Midorikawa x Hiroto
Opowieść dla Miyakokiyama. Siedzę tak na krzeslo-podłodze i myślę, ale więcej nie wymyślę wiec zaczynajmy xD Piszę z perspektywy Midorikawy
_________________________________
Inazuma Japan wygrała. Chociaż radość całkiem szybko minęła. Zaczęło się normalne życie znów. Teraz są wakacje. Siedziałem w pokoju i nawalałem w gierki komputerowe (CS xDDD). Do mojego pokoju z buta wjechał Hiroto. -Cze Midorikawa, jutro wyjeżdżamy razem na wycieczkę. Kilka tygodni temu nas zgłosiłem, więc nie masz wyboru- Powiedział zadowolony. -Okej. - odpowiedziałem w sumie nie wiem na co, bo przejąłem się grą. Hiroto wyszedł z pokoju, a ja wtedy ogarnąłem o co chodzi. Trochę głupio, że nic mi nie powiedział wcześniej, ale no trudno, przyzwyczaiłem się. Wybiegłem z pokoju niczym Rajdek wyścigówka i rzuciłem się na Hiroto. -Dzwonić po lekarza? - Spytał, a ja zawisłem mu na ramieniu. -Jaka to wycieczka? Na ile? Gdzie? Z kim? - Pytałem się z zaciekawieniem. -Obóz taneczny. Pięć dni. Nad morze. Ty i ja, a kto jeszcze na to jedzie to się zobaczy. - Rzekł z radochą opisaną na twarzy. -Cooo, obóz piłkarski ja rozumiem, ale taneczny?! - Zdziwiłem się, bardzo. Hiroto pokiwał głową i odszedł. Wyszedłem na dwór i myślałem o jakimś układzie tanecznym, bo w końcu jak jedziemy trzeba coś umieć. Po godzinie wróciłem do domu, zastałem tam tańczącego Hiroto. Fajnie tańczył, seksownie się ruszał i robił ponętne pozy. Koleś ma talent. Poszedłem do kuchni i jadłem słodycze z mojej jakże tajnej skrytki, którą wszyscy znają. Był już wieczór, więc poszedłem spać. Rano obudziłem się o czwartej i spakowałem się. Hiroto już był spakowany, więc pytałem się co wziąć a czego nie brać. Gdy byliśmy gotowi ruszyliśmy na zbiórkę. Wsiedliśmy do autokaru, siedzieliśmy razem rzecz jasna. Gdy jechaliśmy ja czytałem anonimowe, a Hiroto dziwnie się na mnie gapił. -Umiesz coś tańczyć? - Zapytał. -Nie, ale to chyba nic złego. - Odpowiedziałem z obojętnym głosem. Hiroto wzruszył ramionami i zasnął. Gdy dojechaliśmy na miejsce przedstawiono nam nasze domki, po czym rozpakowaliśmy się i poszliśmy na plażę. Była całkiem duża grupa, głównie dziewczyny. -Posmarować Ci plecy kremem z filtrem? - Spytał się Hiroto. Zgodziłem się. Chwilę nawzajem obma... Pf, smarowaliśmy się kremem do opalania. Po tym leżałem na ręczniku i trochę się opalałem, a nasz bladuś Hiroto postanowił pływać. Zamknąłem oczy, a gdy z powrotem je otworzyłem, nade mną stał Hiroto. -Słodko wyglądasz. - Powiedział. Niepewnie podziękowałem i pospiesznie wstałem kierując się do morza. Wpadłem na jakiegoś chłopaka z różowymi włosami. To był Tsunami. -Co tu robisz? - Spytałem zaskoczony. -Jestem na plaży, a co, ty na kolonii? - Powiedział z kpiną. Powiedziałem, że na obozie tanecznym, po czym chłopak cisnął ze mnie bekę. Za chwilę Tsunami poszedł surfować. A my musimy się zbierać. Spakowałem rzeczy i ruszyłem w stronę domku. Hiroto pobiegł za mną. Domek miałem tylko z Hiroto, cały nasz, w nim były dwa pokoje, kuchnia, dwie łazienki i kuchnia, wszystko w japońskim wystroju. Trochę niefajnie, że w obcym miejscu będę sam w pokoju, no trudno. Poszedłem zrobić sobie herbatę. Za pół godziny mamy tańce. Kiyama stanął obok mnie, by też zrobić sobie herbatę. W tym momencie przejechał ręką po moich pośladkach. Pewnie przypadkowo. Po wypiciu herbaty poszliśmy na zbiórkę. -Pokażcie co umiecie! Może najpierw ty, Hiroto? - Powiedziała na zbiórce pani wychowawczyni. Hiroto zgodził się i wyszedł na parkiet. Tańczył tak ponętnie, tak pociągająco... Bomba! (Filmik wyżej to właśnie ten taniec Hiroto XD) Gdy chłopak zatańczył przybiłem mu piątkę, i powiedziałem, że to było wspaniałe. Po czym schowałem się za innych by nie wybrano mnie, ja nie umiem tańczyć. Na szczęście pani nie wybrała mnie. Odetchnąłem z ulgą. Po chwili pani pokazała układ tańca, próbowaliśmy, nawet mi się udało. Po męczących zajęciach udaliśmy się do domku. -świetnie Ci wychodziło. - Rzekł Hiroto niskim, pociągającym głosem. -A co, obserwowałeś mnie? - Zaśmiałem się. -To źle? - odpowiedział poważnie. Powiedziałem, ze nie i troszkę dla żartów się odsunąłem. Nastała chwila ciszy. Poszedłem do toalety uczesać włosy, a za mną, pojęcia nie mam czemu, Hiroto. Chłopak "przypadkowo" złapał mnie za pośladek stojąc obok mnie i lampiąc się w lustro. Zaczerwieniłem się, lecz zignorowałem to. Zacząłem poprawiać fryzurę, a Kiyama gapił się na mnie przez lustro.-Hiroto... - Tylko tyle zdążyłem powiedzieć, bo od razu chłopak cmoknął mnie w policzek i pospiesznie wyszedł. To było dziwne. Wyszedłem z łazienki i ruszyłem w stronę kuchni po coś słodkiego. Hiroto stał tam w milczeniu.-Jestem zmęczony. - Powiedziałem z równie zmęczonym głosem, wziąłem batonika i poszedłem do pokoju. Hiroto nadal się nie odzywał, nie wiem dlaczego. Położyłem się, niestety nie znoszę być sam w pokoju, więc nie dałbym rady zasnąć. Podreptałem do pokoju Hiroto. -Stary... Posiedzisz ze mną? Muszę przywyknąć do tego miejsca. - Mam nadzieję, że mi tym razem odpowie. -Kładź się obok mnie.- Trochę się odsunął, bym mógł się położyć. Na początku sie wahałem, iść czy nie iść? No dobra, położyłem się. Łóżko było dość ciasne, ale było wygodnie. Za chwilę Hiroto mocno mnie przytulił, korzystając z okazji wtuliłem się w niego. Chłopak dotykał mojego ciała, tak jakby masował, ale on raczej śpi, więc wybaczam, a w sumie to miłe. Usnąłem, ale zaraz się obudziłem, bo poczułem ciepły dotyk na moich ustach... Co?! Hiroto nie śpi?! On mnie pocałował... Nie odrywałem się. Po prostu nie chciałem. Jedynie zrobiłem lekki wytrzeszcz, ale odwzajemniłem pocałunek. Hiroto spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Słodko uśmiechnął. Z powrotem położył głowę na poduszkę, pokazując ręką bym tez się położył. Tak zrobiłem. Zasnąłem w objęciach Hiroto. Rano obudziliśmy się. Atmosfera jak wcześniej sie nawet mocno nie zmieniła. Jedynie cały czas czułem wzrok Hiroto.
____________________________
Wstęp napisałam wczoraj o 7:40 a teraz jest 7:44 i piszę końcówkę. Nie spodziewałam się, że skończę to dziś, myślałam, ze jutro się uda. Ale z powodu, że jestem na wycieczce nie mam wiele czasu. PS. Ten opis domku, to właśnie mój domek na wycieczce xD, tyle ze ja nie na tanecznym, ale ogólnie Japońskim. No dobra, to ja żegnam papacie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top