Chapter 4; Informacje

Chapter 4; Informacje

»»----> ------------------------ <----««

Tsurugi przez ostatnie dwa dni nie pojawił się na treningach szukając informacji z kim klub Raimona ma rozegrać mecz, gdy udało mu się znaleźć w końcu wzmiankę o tym chłopak uśmiechnął się. W drużynie znał paru zawodników, teraz zostało mu przekonanie ich aby przegrali ten mecz a on dopilnuje aby mieli z tego korzyści, przecież chciał zniszczyć ten klub, więc raczej powinni się zgodzić. Bez dłuższego namysłu chłopak wstał i poszedł do klubu Eito Gakuen. Trochę zajęło mu znalezienie kapitana jak i przekonanie go do tego, ale finalnie udało się mu to. Zadowolony z siebie chłopak ruszył na boisko klubu w którym aktualnie grał dla pozoru aby obserwować ich trening. Ku jego zdziwieniu zastał tam paru graczy oraz tego samego chłopaka z którym zderzył się ostatnio na domiar tego w towarzystwie jakiegoś niziołka. Zirytowany tym, że go nie posłuchał podszedł do osób na boisku.

-Co ty tu robisz? Mówiłem ci, że aktualnie nie ma miejsc w klubie.- spojrzał na Tenme, mając ochotę go rozszarpać.

-Poznałem kolegę, który chciałby też dołączyć. Moglibyśmy być rezerwą w razie kontuzji.- odpowiedział z uśmiechem Tenma.

-Czy ja nie wyrażam się jasno? Ty jedynie do czego się nadajesz to do radiowezła, a twój przyjaciel jako podnóżek dla kontuzjowanych.- warknął wściekły chłopak, poprawiając pelerynę.

-Ale piłka nożna jest dla nas ważna i naprawdę chcemy grać w tym klubie!- krzyknął chłopak, spoglądając na niższego kolegę.

-Skoro jest taka ważna to może zatrzymacie chociaż jeden mój strzał? Wtedy pomyślimy nad waszą rekrutacją- uśmiechnął się ciemnowłosy chłopak, zaczynając podbijać piłkę.

-Wyzwanie przyjęte! Tak Shinsuke?- Tenma spojrzał na kolegę, który pokiwał lekko głową.

»»----> ------------------------ <----««

Wszyscy, którzy byli na boisku zebrali się aby oglądać czy rzeczywiście nowe osoby zatrzymają strzał Tsurugi'ego.
Shinsuke oraz Tenma ustawili się po jednej stronie boiska gotowi na strzał, natomiast Tsurugi poszedł na swoją połowę podbijając piłkę i spoglądając na ich dwójkę.

-Oni nie wiedzą w co się wpakowali- szeptał pod nosem jeden z członków klubu, który raz oberwał z strzału chłopaka.

-A więc zaczynajmy!- krzyknął, ciemnowłosy po czym kopnął piłkę prosto w Shinsuke, a ten wpadł do bramki jak kręgiel przez kule.

-Shinsuke!- krzyknął Tenma odwracając się do przyjaciela.

-Ja jeszcze nie skończyłem. To był strzał bez hissatsu miernoty. Death Sword!- krzyknął Tsurugi używając hissatsu, które poleciało w Tenme, gdy ten odwrócił się do Shinsuke. Chłopak nie miał szans aby zdążyć zareagować i wylądował obok Shinsuke w bramce.

-Mówiłem..- wyszeptał ten sam zawodnik co wcześniej.

-A teraz wynocha z boiska i nie pokazujcie mi się na oczy! Wasz poziom jest gorszy niż tego klubu!- warknął chłopak, poprawiając swoją pelerynę.

-Pochwalił nas?- spojrzał na innych, lekko skołowany Kirino.

-Nie schlebiajcie sobie. Wasz poziom jest, także daremny.- mruknął chłopak, po czym zaczął odchodzić z boiska.
-Ma ich jutro tutaj nie być.- dodał wskazując na dwójkę, która leżała w bramce, po czym zniknął z widoku innych osób.

»»----> ------------------------ <----««

Tenma ocknął się jak był już sam na boisku z Shinsuke, zaczął szturchać przyjaciela aby ten wstał. Jednak jemu nie spieszyło się do tego. Leżał dalej nie podnosząc się.

-Shinsuke, bo już jest ciemno. Wstawaj.- wstał powoli, wychodząc z bramki w której leżał.

-Wolę chyba odpuścić Tenma.- odpowiedział niższy chłopak.

-Co? Dlaczego? To był jeden strzał! Pokonamy go jeszcze i udowodnimy, że jesteśmy warci aby dołączyć do klubu!- uśmiechnął się, pomagając wstać koledze.

-Właśnie Tenma. Jeden strzał, a jednak do teraz boli. Może poszukam jakiegoś kółka szachowego albo innego. Nie chce być połamany przez jego strzały. - westchnął Shinsuke.

-Nie możemy się poddać, przecież obaj kochamy piłkę. -uśmiechnął się chłopak.

-Jednak jak mam wybierać zdrowie a piłkę przy tym kolesiu. Zdecydowanie wole zdrowie. - odpowiedział niższy chłopak z opaską na głowie, po czym zaczął odchodzić do domu.

-Shinsuke... Naprawdę nigdy nie zagramy w tym klubie?- wyszeptał do siebie Tenma, idąc do swojego domu.

Reklama Snickersa 📴

Ciąg dalszy nastąpi...
A. Karolak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top