Chapter 16; Tragedia;

Chapter 16;
Tragedia;

─────────ೋღ  ღೋ─────────

Nikt nie wiedział przez najbliższe godziny gdzie jest Tenma, jego zmartwiona ciocia Aki zaangażowała w jego poszukiwania kilkanaście osób oraz służby. Każdy kto znał chłopak oraz policja szukali go, przeczesywany był teren tam gdzie zazwyczaj chodził...

─────────ೋღ ღೋ─────────

Kilka dni później

Wszyscy zostali wezwani na trening przez trenera Kidou, dostając wiadomość sms. Każdy zjawił się na trening, prawie każdy. Nie było tylko Tenmy. Wszyscy stali w ciszy przed trenerem, czekając co ma do powiedzenia.

-Podobno Matsukaze zaginął, czyżby była to wina poprzedniego meczu?- spojrzał na wszystkich trener.

-Nie trenerze.- wyszeptał Shinsuke.

-Więc wiesz, gdzie on jest?- założył ręce na klatce piersiowej Kidou, odpowiadając swojemu podopiecznemu.

-Tak, wiem.- wyszeptał jeszcze ciszej Shinsuke.

Wszyscy zgromadzeni, włącznie z Tsurugi'm spojrzeli na niziołka, który nie potrafił się wysłowić. Bał się na głos powiedzieć cokolwiek.

-Nishizono, powiedz nam co z nim się stało w takim razie.- mruknął trener.

-Tenma..- wyszeptał, lekko trzęsąc się.
-Tenma jest w szpitalu nieprzytomny. Znaleźli go obok rzeki, niewiadomo czy będzie z nim dobrze!- wykrzyczał Nishizono.

-Co masz na myśli?- spytał Shindou.

-Jego ciocia siedziała przy nim i opowiadała z łzami, że bardzo boi się tego co lekarze mówili. Tego, że nawet jeśli Tenma wróci do nas i będzie żył, to już nigdy nie zagra w piłkę, bo może być sparaliżowany!- po policzkach niziołka spłynęły łzy.

Wszyscy otworzyli szeroko oczy, wraz z Tsurugi'm, który niedowierzał tego co usłyszał.
Trener w tym momencie chrząknął.

-A wiadomo dlaczego jest w takim stanie?- spytał od razu.

-Podejrzewają próbę samobójczą..- ledwo wykrztusił niziołek.

-Tylko czy on byłby to tego zdolny?- zapytał Shindou.

-Nie mam pojęcia. Był bardzo energiczny.- odparł Kirino.

-Nie mogę uwierzyć, że sam to zrobił.- mruknął Taichi.

-Zajmijmy się treningiem, później możemy dalej rozmawiać na ten temat. Niestety, ale mamy jeszcze kolejne mecze przed sobą do rozegrania, a one nie czekają. Połowa treningu minęła, także przynajmniej poćwiczcie strzały i podania.- polecił trener.

Wszyscy w grobowych nastrojach zaczęli trenować, nawet dzisiaj Tsurugi'emu nie było do śmiechu. Uświadomił sobie, że nie próbował z niego zrobić kaleki a pozbyć się go. Chłopak teraz miał wyrzuty sumienia.

Reklama Snickersa 📴

Ciąg dalszy nastąpi...
A. Karolak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top