Chapter 15; Jawa czy sen?; Part.2

Chapter 15;
Jawa czy sen?;
Part.2

─────────ೋღ ღೋ─────────

W poprzednim rozdziale...

-Nie mam pojęcia już co mam robić.- wymruczał chłopak, czując jak ktoś kładzie na jego barkach ręce.

-Jednak ja znam odpowiedź.- odpowiedziała osoba za nim.

-Huh? Puść mnie!- krzyknął przerażony chłopiec, sen wystarczająco go straumatyzował aby ten miał powody teraz do strachu.

-Znam odpowiedź na każde twoje pytanie. Znam odpowiedź na wszystko czego szukasz.- odpowiedziała osoba za nim, dociskając kolanem go do barierki.

-Au! To odpowiedz mi na nie, a nie rób ze mnie gniotka!- krzyknął ledwo co, Matsukaze.

─────────ೋღ ღೋ─────────

-Sprawiasz same problemy, więc ani trener ani drużyna cię nie zaakceptuje. Nikt.- odpowiedział głos.

-Shinsuke mnie akceptuje! Mówisz brednie! Kim jesteś i dlaczego tak kłamiesz?!- chłopakowi w przeciwieństwie do jego snu, udało się odwrócić i zobaczyć kogoś w masce.

-Nie myślałeś, że przez twoją nadgorliwość inni mogą mieć ciebie dosyć?- odpowiedziała postać, łapiąc Tenme za koszulkę.

-Nie jestem nadgorliwy! Chce z innymi grać i cieszyć się piłką, bo ją kocham!- odpowiedział Matsukaze, głośnym tonem. Zrzucił ręką maskę postaci, która go trzymała.

-Zabawne, takich osób jak ty nie lubię najbardziej. Są wścibskie, próbują grać w piłkę i wygrywać, bo kochają ten sport a nic o nim nie wiedzą!- uśmiechnął się chłopak, który trzymał Tenme.

-Tsurugi.. Czemu.. Czemu.. To robisz? Musisz mieć jakieś powody! Wątpię, że nienawidzisz takich osób bez powodu!- krzyknął Tenma, próbując wyrwać się.

-Może i mam, kto tam wie. Jednak ty już się o tym nie dowiesz.- odpowiedział Tsurugi, wpychając Tenme za barierki mostu a później puszczając go.

-Tsurugi..- szepnął chłopak w trakcie lotu, po czym wpadł do wody z dużym pluskiem.

Tsurugi upewnił się, że Tenma nie wypływa na powierzchnie przez dłuższy czas, po czym odszedł z miejsca zdarzenia jak gdyby nigdy, nic.

─────────ೋღ ღೋ─────────

Tenma długo był pod wodą, pół przytomny można powiedzieć. Chłopak pod wodą wiodki, spadał na dno rzeki z zamkniętymi oczami.

-Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego ten sen okazał się być prawdziwy? Dlaczego nie możesz zobaczyć, że chce z tobą się zakolegować? Dlaczego.. Dlaczego.. Dlaczego..- takie myśli przechodziły przez głowę chłopaka, przez ten czas gdy ten był pod wodą.

Po kilkunastu minutach, chłopak nieprzytomny leżał na brzegu rzeki.
Niewiadome było czy ktoś go wyciągnął z wody, a może woda wyrzuciła go na brzeg.

Reklama Snickersa 📴

Ciąg dalszy nastąpi...
A.Karolak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top