Chapter 13; Sny marzeń; Part. 2

Chapter 13;
Sny marzeń;
Part. 2

─────────ೋღ ღೋ─────────

Tenma ledwo co zasnął po ostatnim meczu. Czuł, że mógł zrobić więcej to wtedy trener nie ściągnął by go z boiska.
Mimo dochodzącej piątej godziny, udało mu się zasnąć. Nie był to zły sen dla niego o dziwo. Przez co chłopak, spał dobrze.

─────────ೋღ ღೋ─────────

Tymczasem w śnie
Tenmy

Tenma przyszedł na trening, który był zapowiedziany przez nowego trenera. Dostał sms'a i obawiał się najgorszego. Wszyscy zebrani na treningu stali na baczność przed trenerem Kidou, który zaraz miał zacząć swoją przemowę.

-Po ostatnim meczu podjąłem decyzje.- odezwał się trener.

-Oddam opaskę, trenerze.- wyszeptał Shindou.

-Shindou, teraz ja mówię. Tenma Matsukaze, Shinsuke Nishizono wystąpcie przed szereg.- nakazał trener.

-Hai.- przytaknęli oboje, po czym wyszli z szeregu.

-Zostaniecie w drużynie, jako rezerwa. Jeden mecz nie może was przekreślić. Shindou Takuto posiada jeszcze jedną szansę aby zagrać jako kapitan. A Tsurugi Kyousuke, będzie u nas napastnikiem. - podyktował trener.

-Dobrze trenerze.- wszyscy przytaknęli, po czym poszli trenować podania.

-Shinsuke mamy nadal szansę, nadal w to nie mogę uwierzyć!- uśmiechnął się Tenma.

-Tak, więc możemy przygotować na następny mecz jakieś specjalne zagrania!- odpowiedział niziołek.

-Masz rację, tylko jakie? Nie wiadomo, gdzie zagramy. Na jakiej pozycji.- zamyślił się blondyn.

-Też racja, więc musimy coś wymyślić takiego uniwersalnego!- podskoczył niziołek z uśmiechem, mówiąc to.

-Racja, fajnie byłoby mieć już Majina- westchnął Tenma.

-Dużo treningu zajmuje aby go opanować.- odpowiedział Shinsuke.

Obaj chłopcy po treningu, rozeszli się do swoich domów. Tenma wracał powoli spoglądając na gwieździste niebo. Wszedł na most i na chwilę się zatrzymał, patrząc przed siebie. Nadal niedowierzał słów trenera Kidou. Jednak w pewnym momencie poczuł na swoich barkach ręce.

-Huh? Co jest?- chłopak próbował się odwrócić na daremno.

-Trener trzyma takich pomiotów na siłę w drużynie, nawet nie wiem po co. Totalne beztalencie.- odmruknął głos.

-Zostaw mnie!- Tenma zaczął się szarpać.

-Zniknij z tej drużyny radzę ci dobrze.- ponownie mruknął głos.

-Nie mam zamiaru! Kocham piłkę!- krzyknął Tenma, próbując się wyrwać.

-Więc nie pozostawiasz mi wyboru.- mruknął głos, po czym osoba popchnęła go w dół mostu.

Tenma próbował złapać się czegokolwiek, jednak nie zdołał. Jedynie kogo zobaczył w trakcie lotu, był to Kyousuke. Chłopak wpadł do wody, która była głęboka i zimna, po czym zaczął w niej się topić.

─────────ೋღ ღೋ─────────

Tenma obudził się gwałtownie ze snu łapiąc szybkie i głębokie oddechy, spojrzał na zegarek. Była prawie dwunasta. Powoli uspokajał swój oddech, wiedząc, że przed chwilą miał koszmar.

-Tsurugi Kyousuke.. O co chodziło wtedy z tym nasionem... I dlaczego miałby mnie utopić? To tylko głupi koszmar- wyszeptał Tenma, sam do siebie i położył się spowrotem w łóżku.

Reklama Snickersa 📴

Ciąg dalszy nastąpi...
A. Karolak

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top