Chapter 1; Prolog; Początek
Historia oparta na mitach autentycznych. Co by było
gdyby historia w GO
potoczyła się tak...
Miłego czytania!
»»----> ------------------------------------------<----««
Chapter 1. Prolog;
Początek
»»----> ------------------------------------------ <----««
Peleryna chłopaka o ciemnych włosach, granatowych jak atrament powiewała na wietrze. Za nim leżał rezerwowy skład drużyny Raimona. Chłopak pokonał ich jednym kopnięciem. Złapał pelerynę przyciągając ją do siebie, po czym spojrzał na leżące osoby.
-Żałosne.- tylko to usłyszeli z jego ust, zanim na jego twarzy zawidniał uśmiech.
Włożył ręce do kieszeni, słysząc w tle jakieś osoby. Spojrzał na nich z kpiną.
-Co tu się właśnie stało?- spytała zszokowana Haruna przybiegając na miejsce za trenerem.
-Ten chłopak.. On nas pokonał jednym strzałem..- ledwo słychać było, co powiedział jeden z zawodników, który leżał na ziemi.
-Czemu traktujesz tak moją drużyne i czego chcesz?- spojrzał na chłopaka poważnie Kudou, który był trenerem.
-Nazywam się Tsurugi Kyosuke i chce dołączyć do tej drużyny. O ile jeszcze będzie istnieć.- odpowiedział pewny siebie Tsurugi.
Trener spojrzał na dyrektora, a później na Harune i po krótkiej rozmowie z nimi podszedł do Tsurugi'ego.
-Pokonałeś rezerwę Raimona, pokażesz co potrafisz przeciwko pierwszemu składowi Raimona.- stwierdził trener Kudou, po czym dodał.
-Wtedy dołączysz do Raimona-
-Nie widzę problemu- odpowiedział Tsurugi, po czym odszedł w swoją stronę.
Chłopak nie zamierzał grać dla Raimona uczciwie. Miał zamiar zniszczyć drużynę od środka. Dla niego było obojętne jak się dostanie do składu, ważne aby osiągnąć swój cel.
»»----> ------------------------------------------ <----««
Tymczasem w domu
Aki Kino..
»»----> ------------------------------------------ <----««
Chłopak leżał rozchorowany u swojej cioci, Aki Kino. Miał zamiar zapisać się do klubu szkolnego, jednak grypa postanowiła pokrzyżować jego plany. Jedynie co teraz robił to podbijał piłkę w pokoju, przez co jego ciocia co chwile goniła go do łóżka.
-Rany, a miałem dzisiaj tak fajnie zacząć rok szkolny i poznać członków klubu Raimona..- mruknął do siebie chłopak, kaszląc lekko a jego pies spojrzał tylko na niego.
Reklama Snickersa 📴
Ciąg dalszy nastąpi...
A.Karolak
Uprzedzam, że pierwszy raz
piszę książkę takim stylem.
Bez perspektyw, więc trochę
może dłużej zająć
pisanie rozdziałów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top