4

Budynek Piątego Sektora był o wiele większy, niż można się było spodziewać. Na fotografiach zamieszczonych w gazetach nie wyglądał wcale tak wspaniale... dopiero z bliska dało się zauważyć wszystkie dopracowane wykończenia, a także profesjonalnie wyposażone sale treningowe.

To, co widziała tutaj Usami, było o wiele bardziej intrygujące niż to, co brunetka mogła sobie wyobrazić. Z każdego pomieszczenia słychać było głosy zmęczonych zawodników. Nagai spoglądała przez niektóre okna, widząc, jak każdy piłkarz wyciska z siebie siódme poty, by osiągnąć wyższy poziom.

Zielonooka mogłaby godzinami wpatrywać się w wiszące obrazy lub obserwować ćwiczenia, jednak gdy Kuroki zatrzymał się, spojrzała na niego, zauważając, jak łapie za klamkę i otwiera drzwi, gestem dłoni wskazując, by weszła do środka.
- Zapraszam. - rzekł, a następnie skłonił się lekko.

Dziewczyna spojrzała w głąb tajemniczego pomieszczenia. Było tam dość ciemno, a na samą myśl, co mogło się tam znajdować, brunetka dostawała dreszczy.
- Ishido Shuuji nie będzie wiecznie czekał. - brunetka pokiwała głową i zrobiła parę kroków w przód. Gdy zatrzymała się, poczuła jak wiatr przejechał po jej plecach, dając znak, że drzwi zostały zamknięte.

Wtedy, jak na rozkaz, zapaliły się boczne światła, które ledwo oświetlały sporej wielkości sale. Na środku ukazał się hologram globusa. Tam widać było mieniącą się na złoto Japonię, która wyglądała na taką malutką w porównaniu do reszty swiata. Za kulą ziemską widać było schody, na których szczycie siedział mężczyzna ubrany w czerwony strój.

Gdy wstał z krzesła i zszedł niżej, zielonooka mogła mu się lepiej przyjrzeć. Białe włosy z błękitnymi końcówkami, brązowe oczy i kolczyki, które odbijały od siebie światło lamp. W prawdziwym życiu ten człowiek wyglądał o wiele inaczej niż na ekranach telewizorów.
- Usami Nagai. Czekałem na ciebie. - zwrócił się do niej, ukazując przy tym swój tajemniczy uśmiech.
- Podobno chciał się pan ze mną widzieć. Chce wiedzieć, o co chodzi.

Brązowowłosa odwróciła się do tyłu i spojrzała w stronę drzwi. To za nimi stał mężczyzna, który przekazał jej tą wiadomość...
Znów słysząc słowa białowłosego, zwróciła się znów w jego stronę, oczekując, aż odpowie.

Jego odpowiedź była dość krótka... w końcu nie musiał przekazać jej długiej wiadomości. Wystarczyło samo

Pragniemy, abyś dołączyła do Piątego Sektora.

Usami uszczypnęła się.

Nie... to nie był sen...

Sam Ishido Shuuji zaproponował jej to miejsce. Od długiego czasu o tym marzyła, a teraz... wszytko miało szanse się ziścić.
- Dziękuję. - powiedziała, skłaniając się przy tym.

Jak na zawołanie drzwi otwarły się i stanął w nich Kuroki. Cesarz skinął głową w jego stronę, wskazując tym samym, by brunetka ruszyła za nim.

Przyszedł czas na zwiedzanie tego niesamowitego budynku. W podziemiach znajdowały się specjalne centra treningowe, a obok nich szczelnie zabezpieczone pokoje. Od parteru, aż do drugiego piętra można było znaleźć różne typy boisk, na których już od dłuższego czasu grali zawodnicy. Najciekawsza jednak okazała się najwyższa z kondygnacji.

Tam bowiem odbywały się ćwiczenia dla najlepszych... było to piętro, gdzie wstęp mieli tylko ci, którzy otrzymali miano seeda. Na samą myśl i widok tych wszystkich oszałamiających akcji... Usami czuła podekscytowanie i ogromną chęć do gry... właśnie tutaj.
- Może wejdziemy? - zaproponował bordowowłosy, skręcając w jeden z korytarzy i zatrzymując się przed otwartymi drzwiami.

Dziewczyna podbiegła do niego i szybko weszła do środka. Krzyki zawodników słychać było bardzo rzadko. Głównie były to nazwy stworzonych przez nich taktyk. Zielonooka zbliżyła się do stopni prowadzących na dół, na boisko.
Wtedy właśnie pod jej nogi wpadła piłka, która chwile wcześniej została przypadkowo wybita przez jednego z graczy.
- Hej ty! - krzyknął czarnowłosy. - podasz piłkę?!

Nagai skinęła lekko głową, nogą przyciągając piłkę do siebie. Wystarczyłby jeden ruch, by piłka znalazła się na stopie brunetki, jednak powstrzymała się ona przed tym, słysząc głos innego zawodnika.
- Przecież to dziewczyna. Lepiej sam idź po piłkę. - brązowowłosa namierzyła chłopaka, który to powiedział.

Granatowowłosy trzymający dłonie w kieszeni. Widać, że był dość pewny siebie, skoro od razu na starcie lekceważył przeciwnika.
Zielonooka pociągnęła piłkę do siebie, po czym podbiła ją stopą i od razu po wykonaniu niedużego wyskoku kopnęła ją, sprawiając, że szare fałdy wiatru powędrowały za silnym atakiem.

Złotooki odskoczył do tyłu i wtedy atak doleciał do niego. Próby zatrzymania strzału zakończyły się sukcesem. Mimo to, gdy piłka opadła, przez dłuższą chwilę ulatywały z niej kłęby dymu, a zdziwieni gracze patrzyli wpierw na granatowowłosego, który poczuł lekki ból, a potem na brunetke.

Kuroki położył dłoń na ramieniu zawodniczki, kierując ją na dół.
- Przedstawiam wam Usami Nagai. Nową zawodniczke Piątego Sektora. Przyjmijcie ją dobrze. - odparł, gdy znaleźli się naprzeciw piłkarzy.

Na słowa mężczyzny oczy ciemnowłosego chłopaka stały się większe i zaczęły błyszczeć, a opanowany wyraz twarzy zastąpił zdziwiony.
- Tsurugi, ale numer! Będziesz miał przeciwniczke!

Zdania wypowiedziane przez zawodnika przywołały w głowie setki wspomnień...
- Usami? - odezwał się w końcu złotooki napastnik, wciąż wpatrując się w brązowowłosą, której mina wyrażała wszystko...
- Kyousuke?

***

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top