Rozdział 61

-To jest nie możliwe... - nie mogłam uwierzyć, po tylu latach....

W komputerze znalazłam zdjęcie mojej mamy, skąd wiem, że to moja mama? Skoro nigdy nie widziałam jej zdjęcia, ani tata nic mi o niej nie mówił. Jest podpis pod zdjęciem. Znalazłam też stronę, na której mój tata trochę pisał z tą kobietą. To znaczy, że moja mama żyję? Czy to do niej poleciał tata? Dlaczego mi o tym nic nie powiedział? Dlaczego to ukrył? Nie rozumiem tego, skoro żyje, dlaczego się ze mną nigdy nie skontaktowała? Dlaczego nie chciała wrócić do taty, do mnie? Dlaczego w ogóle odeszła od nas? Nic z tego nie rozumiem i natychmiast wybieram numer taty. Nie odbiera. Próbuje znaleźć informacje gdzie poleciał, lecz nic nie znalazłam. Zagubiona, zmarnowana i kompletnie oszołomiona wracam do pokoju, jak ja mam teraz skupić się na planowaniu ataku?

Moje zamyślenie przerwał Norbert

- Ola - powiedział dotykając mnie

- Tak - odpowiadam

- Pamiętaj kochanie, że jestem tutaj - mówi

Wtulam się w niego

- Wiem, to zdjęcie i informacja, że moja mama żyję mnie zszokowała. Mój tata nigdy mi o niej nic nie chciał powiedzieć, zawsze zmieniał temat. Nic o niej nie wiem, nawet nie wiedziałam czy żyje czy umarła, po prostu nic. Zawsze mnie ta sprawa męczyła, muszę się dowiedzieć wszystkiego. Mam mnóstwo pytaj jak i do taty jak i do niej. Chce się z nią zobaczyć, ale to może oznaczać, że muszę wyjechać, a nie che Cię zostawiać. - przytulił mnie mocno

- Ej księżniczko, wiem co masz na myśli, tą sprawą się nie przejmuj, atak można przełożyć - mówi spokojnie

- Ale musisz tutaj zostać? - pytam

- A chcesz bym poleciał z Tobą? - kiwnęłam tylko głową - To kiedy lecimy? - uśmiechał się do mnie, a ja rzuciłam mu się na szyje

- Kocham Cię - pocałowałam go

- Ja Ciebie też księżniczko - właśnie za to go kocham, jest zawsze przy mnie, nie ważnie co się dzieje

W końcu mój tata raczył do mnie oddzwonić, szybko odebrała

Rozmowa telefoniczna;

- Tato gdzie jesteś? - spytałam nerwowo

- Co się dzieje? - spytał

- Musimy na chwile zniknąć z miasta - powiedziałam

- Przyjedźcie do mnie i wrócimy razem - powiedział tata

- Gdzie jesteś? - spytałam

- Francja - powiedział

- Co Ty tam robisz? - spytałam

- Wytłumaczę jak przylecicie, ale Ty też musisz mi wyjaśnić dlaczego musicie wyjechać z miasta. Gdy będziecie we Francji zadzwoń do mnie przyjadę po was - powiedział i się rozłączył

Schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na Norberta

- Lecimy do Francji - powiedziałam szczęśliwa jednocześnie zaskoczona

Oczami Norberta:

Szczerze ciesze się z tego wyjazdu, oderwiemy się od tego syfu, odpoczniemy, przynajmniej mam taką nadzieje. Zabiorę moją księżniczkę na romantyczną randkę po pięknej Francji, nigdy tego nie zapomni i będzie wspominać ją zawsze jako najlepsza randka życia.

Tylko najpierw jej pomogę wyjaśnić sprawę z jej mamą, chce by była szczęśliwa, bezpieczna. Zaczęliśmy się pakować, wysłałem też wiadomość do Luke, że wyjeżdżam z Olą do Francji załatwić sprawy rodzinne.

Wylot z Akademii nie był trudny, Ola bez problemu zamówiła nam lot samolotem jej taty. Lot minął spokojnie i szybko gdyż jak i ja jak i Ola zasnęliśmy.

Po wyjściu z samolotu, Ola chciała zadzwonić do taty, lecz zabrałem jej telefon i wyłączyłem go, tak samo zrobiłem ze swoim. Schowałem oba urządzenia do torby i złapałem za rękę swojej dziewczyny. Pobiegłem w stronę wieży Eiffla, którą było widać z daleka. Ona była zaskoczona moim zachowaniem, nie spodziewała się, ale w sumie o to właśnie mi chodziło. Chce miło spędzić czas z moja dziewczyną, bez telefonów, bez zmartwień, bez towarzystwa. Tylko my, ja i ona. Dotarliśmy miłym, spokojnym spacerkiem do pięknej budowli. Jest jeszcze wyższa niż myślałem. Moja księżniczka patrzyła do góry i wyglądała jakby nie wierzyła w to co widzi, to naprawdę niesamowita budowla, ale w sumie najważniejsze jest dla mnie to, że jest tutaj ze mną Ona.

Gdy ją poznałem wyglądała na przestraszoną moją osobą, moim towarzystwem i zainteresowaniem, nie dziwie jej się. Wychowała się w fortecy strzeżonej jak więzienie, albo lepiej, każdy tam traktował ją jak księżniczkę, w sumie nadal tak jest. Ola to księżniczka Akademii Królewskiej jak i również mojego serca. Szkoda mi Axela, ale nie mógł dać Oli tego co ja dałem i daje. Choć Ola wybrała mnie zastanawia mnie tak naprawdę dlaczego? Widzę jak przeżywa sytuacje z Denisem, mogła się od tego odciąć, mieć spokój i żyć bezpiecznie z Axelem u boku, a ona jednak dalej martwiła się o mnie, przejechała do mnie i była ze mną gdy przeżywałem najgorsze momenty życie, gdy osoba, która była mi bliska mnie zawiodła.

Spojrzałem na nią i złapałem ją za rękę.

- Ola mam pytanie - powiedziałem a ona spojrzała na mnie - Dlaczego wybrałaś mnie za miast Axela? - po moim pytaniu zapadła cisza.

Oczami Oli:

Pytanie, które zadał mi Norberta zaskoczyło mnie. Nie myślałam, że mnie spyta o coś takiego i na pewno nie teraz. Sama tak do końca nie znam odpowiedzi na to pytanie odpowiedzi. Na samym początku przerażało mnie to w jakim świecie przebywa Norbert. Przerażało mnie to jak żyje, ale dość szybko się do tego przyzwyczaiłam i zaakceptowałam. Tak naprawdę zmieniłam swoje życie i swoje zainteresowania. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na treningu lub na meczu mojego zespołu, choć pewnie już nie jestem w zespole. Tyle co mnie nie było jak i na treningach, meczach i w szkole. Co się ze mną dzieję? Zmieniłam się i dopiero teraz zauważam tą zmianę w sobie. Z grzeczniej, poukładanej dziewczyny, zmieniłam się w motocyklistkę, która wpakowała się w akcje jakiejś niebezpiecznej grupy, co więcej szef tej grupy to mój chłopak. Szykuje atak z bronią na ludzi których nie znam. Zmieniłam życie dzienne w życie nocne. Sytuacja z Denisem mnie przerażała chyba najbardziej, dlatego że już wiedziałam z kim mam do czynienia i co jest w stanie zrobić by pokazać kto tutaj rządzi. Po mimo tego jednak zostałam w tym wszystkim, zostałam z Norbertem i można w sumie powiedzieć pokonałam strach. Co do mojej zainteresowania czyli pasji? Piłka nożna? Chyba straciłam do niej serce już dawno temu, ale nie chciałam tego widzieć. Motocykle od zawsze gdzieś siedziały we mnie, ale je unikałam, spychałam je na drugi plan. Wolałam unikać tego, nie myśleć, zapominać, ukryć, wymazać. Ciągnęło mnie do złego, ale nie chciałam w to wejść ze strachu, myślałam sobie po prostu, że nie dam rady, że jestem za słaba na takie życie. Uważałam, że jestem za mało doświadczona i często zastanawiało mnie co na taką zmianę powiedzą moi bliscy? Jak zareaguje mój tata? Chciałam mieć coś swojego, kiedyś to byłą piłka nożna, której mój tata nienawidził z nieznanego mi powodu, lecz po tej sytuacji z Denisem ja też straciłam do tego zupełnie serce. Teraz to co innego, mam w swoim gronie kogoś kto jest w takim świecie do którego mnie tak ciągnęło. 

- Wiesz tak naprawdę sama do końca nie znam odpowiedzi. Nie chce wymyślać na szybko jakiejś odpowiedzi wole poczekać i podać Ci całkowicie szczerą odpowiedź - mówię patrząc się na niego. 

Po chwili daje mu buziaka w usta i znów mój wzrok skierowałam na wielką budowle prze de mną. Cieszyłam się, że jestem tutaj z nim, że mogłam się do niego przytulić i powiedzieć 

- Kocham Cię - mówię cichutko 

-------------------------------------------------------------------------

Przepraszam za opóźnienie, ale nie miałam weny do pisania, ale chłopak mi pomógł.... 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top