Rozdział 3

Miałam wrażenie że czas się cofa i robi mi na złość. Wreszcie zadzwonił szybko się spakowałam i wybiegłam z klasy. Chłopak który zgłosił się do tego by mnie oprowadzić wybiegł za mną. Chciałam mu uciec sądziłam że nie potrzebuje pomocy po kilku minutach biegu myślałam że go zgubiłam. Znalazłam się na boisku szkolnym tam trenował klub piłkarski Raimon. Kapitan drużyny podszedł do mnie

- A gdzie jest twój przewodnik?- zapytał z uśmiechem

- Yyyy... Ja... No wiesz... -zanim coś wymyśliłam on położył rękę na ramieniu

- Tu jestem Mark wybiegła tak szybko z klasy że ją zgubiłam ale zauważyłem ją na boisku noi jestem- odpowiedział mój przewodnik

- No ładnie pierwsza przerwa a ty już ją zgubiłeś - odezwał się Kevin

- Odwal się Kevin nie potrzebuję pomocy - odpowiedziałam

- Z kąd wiesz jak mam na imię nie przedstawiałem się? -zapytał zdiwony chłopak

- Yyyy... Ja... Przecież mówiłeś jak się nazywasz- zaczęła coś kręcić

- Nie prawda nic nie mówił -powiedział Mark

Zamilkłam nie wiedziałam co teraz mam zrobić wtedy odezwał się mój przewodnik

- To ja jej mówiłem jak się nazywasz bo spotkaliśmy się wczoraj i troche gadaliśmy - odpowiedział cofając mnie do tyłu stając prze de mną

- Uuu Axel to dlatego sie zgłosiłeś? - zapytał Kevin

- Nie.. Ja... Może - odpowiedział chłopak

Nagle zadzwonił dzwonek poszliśmy na następną lekcje tym razem siedziałam troche bardziej spokojna. Przez reszte dnia Axel oprowadzał mnie po szkole dla mnie to było trochę nudne bo znałam troche teren szkoły. Pod koniec oprowadzania Axel spytał

- No teraz możesz mi odpowiedzieć? - zapytał chłopak opierając się o drzewo obok boiska

- Ale na jakie pytanie? - zapytałam zaskoczona

-Czemu przestałaś grać w piłkę? - zapytał z uśmiechem

Ja też się uśmiechnęłam trochę mi ulżyło że nie pyta o to z kąd znam imie jego kolegi z drużyny przecież on mi nic o nich nie mówił

- Tak mogę ci odpowiedzieć. Ponieważ odeszłam od drużyny w której grałam- odpowiedziałam i odrazu mój uśmiech zamienił się w smutek

- Dlaczego? - zapytał zdziwony

- Bo moim ternerem był Rey Dark i gdy dowiedziałam się prawdy odeszłam - odpowiedziałam ze łzami w oczach spuściłam głowę w dół patrzę na ziemię

- Przepraszam że zapytałem - powiedział Axel i przytulił mnie
Wtedy podszedł do nas Kevin

- No no co tu się dzieję? - zapytał

- Nic - odpowiedział Axel

- Teraz mi odpowiedź dziewszyno- powiedział wkurzony

- Kevin o czym ty mówisz? - spytał Axel

-Nie do ciebie mówię nie wierzę wam że ty jej o nas mówiłeś - powiedział odpychając Axela o de mnie

-Czego ty chcesz? - spytałam

-Kevin zostaw ją - krzyknął Axel

- Bo co? Ona coś ukrywa- powiedział

- Proszę cię zostaw mnie - powiedziałam cicho lecz Kevin nie chciał odpuścić pytał dalej.

Skończyliśmy lekcje wiec dzwonki nie dotyczyły nas. Kevin nie odpuszczał był gotowy na wszystko by dowiedzieć się prawdy. Nagle...

Ciąg dalszy nastąpi...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top