Rozdział 11
Nagle usłyszałem głos mężczyzny....
Słychać było w jego głosie że jest wkurzony i nie ma zamiaru odpuścić ale nie wie z kim ma do czynienia teraz wiem że Ola mnie kocha teraz będę o nią walczył teraz będę ją chronił za wszelką cenę nie pozwolę by coś jej się stało prze ze mnie lub mojego ojca. Nie pozwolę na to by jej się coś stało bo nie chce znowu cierpieć nie chce by historia się powtórzyła!!!
-Axel proszę cie ostatni raz oddaj mi tą dziewczynę po dobroci albo będę musiał użyć siły
-Czy pan nie rozumie nie pozwolę aby pan zabrał Ole? Ja widzie z tej sytuacji jedno wyjście- powiedziałem
-Tak a jakie?- spytał
-Nie pozwolę by Ola poszła z panem ale jeśli mogę pójść z nią i byś z nią przez cały czas nawet na przesłuchaniu to zgoda - odpowiedziałem
Ola złapała mnie za rękę popatrzyłem się na nią a ona
-Axel co ty robisz? - spytała lecz nie zdążyłem odpowiedzieć bo zrobił to ktoś inny
-Ratuje cię dobrze wie że nie mogę zabrać na przesłuchanie was oboje ale i tak dopnę swego - powiedział i zaczął nad czymś myśleć
-Czy ty zwariowałeś? Możesz mieć przez to kłopoty u taty jeśli się dowie prawdy -powiedziała
Doskonale wiedziałem o tym że jeśli ojciec się dowie że zakochałem się z córce człowieka odpowiedzialnego za wypadek Juli wścieknie się i zakaże mi się widywać z Olą ale mam to w nosie nie może mi tego zakazać. Kocham ją a z uczuciem się nie walczy sam mnie tego uczył no zanim.......
-Axel wszystko w porządku? - z moich zamyśleń wyrwał mnie przerażony głos Oli
-On się teraz zastanawia jak wykręcić się od kary - powiedział mężczyzna
-Zamknij się - krzyknąłem
-O czym ty mówisz Gregory? - spytała Ola zaskoczyło mnie z skąd zna jego imię zresztą nie tylko mnie to zaskoczyło
-Skąd wiesz jak mam na imię? - spytał Gregory
-Przecież się przedstawiałeś - odpowiedziała Ola lecz to niestety nie prawda
-Nie prawda - powiedział zdziwionym głosem
-No dobrze powiem prawdę mój tata mi o panu mówił dlatego gdy tylko pana zobaczyłam uciekłam bo tak kazał mi ojciec - powiedziała jeszcze mocniej złapała mnie za rękę
-Spokojnie nic ci się nie stanie obiecuje - szepnąłem jej na ucho
-Nawet nie wiesz z kim masz do czynienia więc czemu się mnie boisz?- spytał
-Wiem że pracuje pan w policji wiem że jest pan detektywem który pracuje nad sprawą siostry Axela oraz nad wypadkiem dawnego zespołu Raimon który nie dojechał na finał cały i zdrowy grali w tedy z Akademią Królewską dlatego ma pan podejrzenia że to mój tata maczał w tym palce tak samo jak z wypadkiem siostry Axela - odpowiedziała a w jej oczach pojawiły się łzy oraz złość
-Tak zgadza się a co wiesz o wypadku siostry Axela? - zadał kolejne pytanie zaczęło to przypominać przesłuchanie
-Wiem że Axel był wtedy w zespole Kerwood i mieli grać w finałach młodych... nie pamiętam czego przed samym gwizdkiem Axel dostał telefon że Julia jego młodsza i jedyna ukochana siostra która razem z rodzicami jechała na jego mecz miała wypadek i jedzie do szpitala. Ktoś ją potrącił ciężarówką która nie zdążyła wyhamować sprawcy nigdy nie znaleziono a mała Julia leży w szpitalu dalej nie przytomna i od wypadku się nie obudziła. Lekarze mówią że nie wiedzą czy w ogóle się obudzi.- powiedziała a po chwili dodała
-Axel przepraszam nie po winnam odpowiadać na to pytanie - uśmiechnąłem się do niej wytarłem jej łzy spływające po policzku
-Spokojnie Ola teraz mam z czego się ciszyć nic się nie stało naprawdę- powiedziałem i pocałowałem ją w czoło
-Dobra a teraz mi powiedź.... - nie skończył bo Jude mu przerwał
-Dobra dość tego niech pan już ją zostawi nie widzi pan że jest w złym stanie- powiedział stając obok Oli
-Nie mieszaj się do.......-znów nie dokończył lecz tym razem Nathan powiedział
-Nie słyszał pan bo zaraz przestaniemy być tak mili- powiedział i stanął obok mnie
Wszyscy trochę chroniliśmy Ole która miała uśmiech na twarzy połączony ze łzami szczęścia w oczach.
Detektyw nie miał wyjścia i od puścił poszedł trochę wkurzony.
Pov. Ola
To wszystko mnie przerażało ale na szczęście Nathan i Jude a już nie wspomnę o Axelu on najwięcej zrobił nie wiem jak mu się odwdzięczyć. Po tym wszystkim Axel odprowadził mnie do domu bo nie chciał bym wracała sama po tym co się stało. Zresztą bał się że ten detektyw nie od puści sobie kolejnych pytań dotyczących mojego taty.
Doszliśmy do mojego domu i.....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top