22

Mężczyzna zagwizdał głośno, co znaczyło o przerwie. Spojrzeli na niego nic nie rozumiejąc. Właśnie byli w połowie meczu treningowego.

-Axel?- spojrzała na niego Celia. Chłopak ubrany w jensy i bluzę, ktorą szybko ściągnął i rzucił niedbale na ławkę.

-Myślę, że się nie obrazicie- zaczął- widząc narastający zachwyt w oczach niektórych osób- ale postanowiłem by Blaze dzisiaj z nami po trenował- zaśmiał się.

Fudo spojrzał na chłopaka z niemiałym zainteresowaniem. Jeszcze wczoraj nie było mowy o żadnej grze.

-Miło pana znowu widzieć... Trenerze- skłonił się.

-Mi ciebie również- uśmiechnął się wyzywajaco podobnie jak chłopak.

-Czy mi sie wydaje, czy to będzie starcie pomiędzy nimi?- szepneła Silvia. Nelly przytakneła głową.

Wiedziała że Fydou był kiedyś trenerem Blaze. I bardzo mocno naciskała na to żeby przejął inicjatywę i nakłonił go do gry. Jednak ten twierdził że to jego decyzja i nie będzie się wtrącać.

-Słuchajcie mnie uważnie!- pierwszy raz podniósł głos. Zawsze było opanowany. Menadżerki patrzyły na niego z zainteresowaniem. Blaze działał na każdego. Bez wyjątku- Axel, brał udział w Turnieju Gigantów, jak zapewne wiecie.

-To trudniejsze niż wam się wydaje- prychnął, Fudou spojrzał na niego zimnym wzrokiem, nienawidził kiedy ktoś mu przerywał.

-Trening z nim może was wiele nauczyć, jak i upewnić w niektórych rzeczach- spojrzał tutaj na Juda który lustrował chłopaka wzrokiem- Możecie wygrać jutrzejszy mecz, jeżeli...

-Proszę ich nie oszukiwać- uśmiechnął się lekko- zniszczą ich...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top