16
-Byron, skąd znasz Axela?- spojrzały na niego wyczekująco. Chłopak robił sobie właśnie kanapki, a dziewczyny siedziały przy stole pijąc herbatę.
-Może lepiej było o to spytać kiedy odłoży nóż?- szepnęła Eryka, lekko się uśmiechając.
Cały wczorajszy dzień minął na zastanawianii się nad czekaldookim. Nawet trener Fudou się tym zainteresował, a dykrektor dzownił do jego ojca, odnośnie piłki. Jednak z tego co się dowiedziały jest to indywidualna decyzja chłopaka. I on nie może do niczego go zmusić.
-Boisko- spojrzały na niego zaskoczone, słysząc jego poważny, cichy głos, stał do nich tyłem opierając się o blat- Jak każdego przyjaciela.
-Przyjaciela!?- wypluła napój- ty go nie nawidzisz!- blondynka wpatrywała się w teraz już odwróconego brata z szeroko otwartymi oczami. Za to Eryka unosiła ze zdziwieniem brwi.
-Graliśmy przeciwko sobie jakieś 6 lat temu. Mieliśmy po 10 lat. Potem przez 3 lata graliśmy w jednej drużynie. On był coraz lepszy i lepszy, po roku się rozpłynąl a chwilę potem graliśmy przeciwko sobie. Uwierzcie mi, nie chcecie go w swojej drużynie. Może i dobrze grał, ale to co robi nie jest dobre...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top