Dzień 8

NeilSmith : Dzień dobry królu! Dotarłeś cały do domu?

OllyKing : Niestety nie. Po drodze spotkałem zombie i poszarpali mnie na kawałki :/

NeilSmith : Szkoda :( Przynajmniej poznałem cię jako "całość"...

OllyKing : Tak na serio, tęsknisz za mną?

NeilSmith : Żartujesz sobie?

OllyKing : Czyli nie? :(

NeilSmith : Jasne, że tak :)

OllyKing : Nienawidzę Cię...

NeilSmith : A ja cię kocham :)

OllyKing : Nie za wcześnie na takie wyznania?

NeilSmith : No co ty! Tydzień znajomości nam zupełnie wystarczy. Teraz możemy przejść do konkretów :)

OllyKing : Neil...

NeilSmith : No co? Powiedz, że ci się nie podobam

OllyKing : Nic takiego nie powiedziałem

NeilSmith : A jednak! Mam wzięcie :)

OllyKing : Masz, ale tylko u mnie. Nie waż się tego wykorzystywać przeciwko mnie

NeilSmith : Spokojnie, Olly :) Ja o ciebie zadbam

OllyKing : Jestem tego pewien! Jak mnie wczoraj zobaczyłeś, to myślałem, że mnie udusisz ze szczęścia

NeilSmith : Bo tak było! A ty się nie cieszyłeś? :)

OllyKing : Cieszyłem...

NeilSmith : No widzisz? Już coś nas łączy :)

OllyKing : I tak się ciebie wystraszyłem

NeilSmith : Tak, poczułem to. Czasami jestem zbyt bliski w powitaniach

OllyKing : Czasami?

NeilSmith : No dobra, masz mnie. Lubię się przytulać, ale tylko z osobami, na których mi zależy

OllyKing : A ja jestem taką osobą, zgadłem?

NeilSmith : Brawo, Olly :) Spostrzegawczy jesteś.

OllyKing : Za to mnie cenią

NeilSmith : Ja cię bardzo cenię

OllyKing : Wiem to. Nie jesteś na mnie zły, że wczoraj byłem taki...

NeilSmith : Nie rozumiem, jaki?

OllyKing : Rozkleiłem się przy tobie, o to mi chodzi. Tutaj zgrywam takiego wyluzowanego chłopaka, a w rzeczywistości jestem cienki.

NeilSmith : Masz słabe nerwy i to wszystko :) Nie przeszkadza mi to, Olly. Jesteś bardzo delikatny, ale mi to nie przeszkadza

OllyKing : Czyli się na mnie nie gniewasz?

NeilSmith : Oczywiście, że nie! Nie uważasz, że miło spędziliśmy wczorajszy dzień?

OllyKing : Dla mnie i tak najważniejsze było to, że w końcu się poznaliśmy :)

NeilSmith : Masz rację. Czyli zgaduję, że twoim ulubionym punktem programu dnia wczorajszego byłem ja?

OllyKing : Tak, Neilu Milanie. Dokładnie o to mi chodzi :)

NeilSmith : Schlebiasz mi, Olly :)

OllyKing : Podlizuję ci się. Nie chcę, żebyś mnie tak szybko odtrącił

NeilSmith : A kto ci powiedział, że w ogóle mam zamiar cię odrzucać?

OllyKing : Niby nikt, ale wolę czuć, że tak szybko mnie nie rzucisz

NeilSmith : Chwila. Czyli ty twierdzisz... Mówisz, że miałbym cię rzucić. A czy my już jesteśmy w związku?

OllyKing : Nie, Neil. Przepraszam, nie chciałem cię urazić. Muszę lepiej dobierać słowa

NeilSmith : Nie martw się. Wiesz co? Jeśli chcesz, to możemy być w związku :) Co ty na to?

OllyKing : Nie rozumiem. Jak chcesz to niby zrobić?

NeilSmith : Póki co, będziemy kontaktować się na odległość, ale to wcale nie przeszkadza w byciu razem, co nie? Myślę, że to może wypalić. Szczególnie, że nam obojgu na tym zależy.

OllyKing : Myślisz, że nam się uda? Nie jest na to za wcześnie?

NeilSmith : Nie jest :) Możemy spróbować. Jeśli nam nie wypali, w porządku. Myślę, że warto spróbować :)

OllyKing : Zgadzam się :)

NeilSmith : Naprawdę? Czyli od dzisiaj jesteśmy razem, tak?

OllyKing : Oficjalnie razem, Neil :)





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top