Rozdział I

Panowała noc... Nad Transylwanią, wznosił się księżyc oświetlający drogę nocnym wędrowcom.
Ciszę przerywały tylko odgłosy stukotu butów o kamienną ścieżkę. Zakapturzona postać szła spokojnie lasem, naciągając kaptur jeszcze bardziej na twarz. Nie minęła, jednak chwila a spadły na nią pierwsze krople deszczu.
Postać zatrzymała się, i zaśmiała cicho.

-Jak to mawia mój ród... Jeśli tchórzliwyś jesteś... Deszcz i tak cię zdradzi... - powiedział, jak można poznać po głosie, chłopak - A, więc któż mnie zaszczycił tej pięknej nocy?

Nie minęła chwila, a krzaki za nim rozchyliły się, i wyszedł zza nich drugi chłopak. Na jego mokrej od deszczu, bladej skórze osiadły krople deszczu, mieniące się w świetle księżyca.
Czerwone włosy oklapły lekko, ale na twarzy wciąż miał rozbawiony uśmieszek

-Jak zawsze poetycko Aphrodi - roześmiał się

-Ach tak... Kiyama Hiroto - mruknął drugi chłopak uchylając kaptur

Mieniące się różnymi rodzajami czerwieni oczy, śledziły każdy jego ruch.

-Cóż to cię do mnie sprowadza? - spytał oblizując kły i podchodząc do niego.

Machnął ręką, tworząc nad nimi barierę powstrzymującą ulewę.

-A czy muszę mieć jaką sprawę, by porozmawiać ze swoim sąsiadem? - mruknął zielonooki

Blondyn zmrużył oczy i westchnął

-Ach tak...

-Mniemam, że wybierasz się do Immortal High? - zagadał

Afuro westchnął i kiwnął głową

-Czas opuścić starą dobrą Transylwanię... Nieprawdaż Kiyama? - mruknął

-Suzuno i Nagumo też zamierzają przybyć? - dopytał chłopak

Afuro prychnął i przysunął się bliżej niego

-Dlaczego by nie mieli... Lepiej pilnuj swoich pozaklasowych kumpli... Koszmarnych Snów - mruknął odchodząc

Hiroto jęknął gdy wraz z odejściem blondyna, woda znów splunęła na niego. Oblizał kły z irytacją, i skierował się ku swojej posiadłości

-Witaj szkoło, witaj depresji - mruknął odchodząc

Tak wyglądało życie części naszych bohaterów... Immortal High, inaczej Nieśmiertelne Liceum.
Dwójka, która przed chwilą została wam przedstawiona to Wampiry z Transylwanii.
Jedni z niewielu krnąbnych zazwyczaj wampirów którzy przybędą następnego poranka na Mroczny Pociąg.
Liceum podzielone jest na trzy poziomy, każdy z nich trwa rok, i KAŻDY z uczniów musi przejść je wszystkie. Oczywiście zdarzają się wyjątki, gdzie uczniowie przeskakiwali na wyższe pozio...
A tak nie o tym mowa...
W szkole istnieją różne klasy, na każdym z poziomów są one identyczne.
Klasa Wampirów, Wilkołaków... Swoją drogą oddalone od siebie jak najdalej się da... Są też oczywiście Czarodzieje, Wróżki i wróże, no i nieliczni... Klasa Nieumarłych. Raczej nieliczna, obejmujące duchy, czy tym podobne.
Każda z ras uczy się razem, by poznawać swoje moce. Jednak co ciekawe, rzadko trafiają się grupy znajomych tylko ze swojej klasy.
Afuro i Hiroto są kolegami z klasy, jednak jak widać nie pałają do siebie zbytnią miłością... Blondyn trzyma się raczej z Nagumo Haruyą, i Suzuno Fusuuke. Młody Wilkołak i czarodziej.
Znają się oni z poprzedniej szko...
Ale dość tego przynudzania... Lepiej przenieśmy się do dnia następnego...
Słońce już wstawało, wszyscy śpieszyli się na pociąg... No... Prawie wszyscy...

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

-DLACZEGO DO CHOLERY JASNEJ NIKT MNIE NIE OBUDZIŁ?!

-Paniczu...

-Spóźnię się! Pierwszy raz w życiu!

-Paniczu Suzuno, jest dopiero szósta... Ma Panicz pociąg za trzy godziny - mruknęła służąca

Srebrnowłosy zamrugał i spojrzał na swój zegarek

-To czemu to cholerstwo pokazuje dwunastą?

-Nie chcę nic sugerować- powiedziała kobieta - Ale Panicz Nagumo wczoraj Pana odwiedzał...

-...

Suzuno jęknął i rzucił się na łóżko.

Kobieta zaśmiała się tylko. Czerwonowłosy nigdy nie sprawiłby, że jego najlepszy przyjaciel nie pojawi  się na peronie... Ale sprawienie, że wstanie wcześniej zawsze w cenie...

-Wstawię wodę mój drogi - zaśmiała się

Suzuno mruknął coś pod nosem i zaczął szukać ręką swojej różdżki na szafce.

-Zgaście to słońce - burknął i obrócił się na plecy - Zabije cię Haruya... Przysięgam....

☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼

Dwie godziny później...

Pociąg stał już od kilku minut na peronie, czekając aż wszyscy uczniowie z Norwegii zostaną teleportowani na peron.
W jednym z przedziałów, siedział już zadowolony z siebie Czerwonowłosy chłopak, machając nogami ze znudzeniem.
Nie minęła chwila a drzwi przedziału otworzyły się z hukiem i zobaczył w nich srebrnowłosego chłopaka.

-Hej Suzu! - krzyknął

-Nagumo... - wycedził - CO TO MIAŁO BYĆ?! - wrzasnął

-To było przywitanie - mruknął młody wilkołak

-Chodziło mi o... A z resztą - fuknął siadając obok - Jak ci mija twoje pieskie życie?

-Bardzo zabawne - zaśmiał się Złotooki -Lepiej mi powiedz, czy widziałeś jakiegoś ducha?! - krzyknął Nagumo - Ponoć miało ich trochę przyjść do szkoły!

-Chyba przylecieć...

-Jedno i to samo! - Złotooki westchnął patrząc przez okno - Ale mi się nudzi, jeszcze kilka godzin jazdy...

Po chwili drzwi przedziału znów się otworzyły, spojrzeli tam zdziwieni, zauważając brązowowłosego chłopaka

-Hejka! - krzyknął uśmiechnięty - Nie widzieliście może gdzieś Hiroto?

-Nie Endou! I wypierdalaj nam z przedziału! - warknął Nagumo

-Oj bądź bardziej uprzejmy! - usłyszeli

Po chwili przed wilkołakiem stanął niebieskowłosy chłopak ze skrzydłami z tyłu.

Nagumo zamrugał, a Suzuno trzepnął go ręką

-Bądź silny...

Czerwonowłosy jednak po chwili nie wytrzymał, i zaczął się niekontrolowanie śmiać. Łzy kapały mu z oczu gdy wskazywał na chłopaka

-Boże kim ty jesteś - wydusił - Wyglądasz jak Wróżka Zębuszka! - krzyknął ze śmiechem

Niebieskowłosy zmrużył oczy, i potrząsnął swoimi skrzydełkami

-To nie jest śmieszne!

Suzuno pokręcił głową i oparł głowę na ramieniu Nagumo

-Jest! - stwierdził a po chwili i on nie mógł opanować śmiechu

Wróż poczerwieniał, i tupnął nogą.

-Przestańcie! Naskarżę Afuro! - krzyknął - Zobaczy jaki trzymacie mu poziom!

-Co ja? - usłyszeli głos za sobą

Endou stężał i odsunął się szybko, a blondyn podszedł do nich zdejmując czarną pelerynę

-Co ja? - powtórzył patrząc na Mamoru

-O! Hejka Affo! - krzyknął Nagumo wychylając się z przedziału - Właśnie mówiliśmy, jak bardzo kogoś przypomina nam nasza wróżeczka - parsknął

Czerowonooki uniósł brew wchodząc do środka, i zmierzył go spojrzeniem

-O Drakulo, Kazemaru, wyglądasz jak Wróżka Zębuszka! - parsknął

Kazemaru chciał coś powiedzieć, ale tylko tupnął nogą

-Nienawidzę was!

-Lepiej uważaj do kogo mówisz - wycedził blondyn, w mgnieniu oka znajdując się przednim

-Puść go Afuro - usłyszeli

Blondyn uniósł wzrok, i zaśmiał się cicho

-Pilnuj swoich koleżków Hiroto... Chyba nie chciałbyś żeby jakiś ci się... Zapodział - szepnął ostrzegawczo i usiadł na kanapie w przedziale, przybijając piątkę z przyjaciółmi - Na co czekacie? To nasz przedział...

Hiroto Zmrużył oczy i chwycił Kazemaru za ramię

-Chodźcie... Nie warto - szepnął

Po chwili wyszli, a blondyn roześmiał się głośno

-Kocham udawać wrednego chama...

-Dobrze Ci idzie - parsknął Nagumo czochrając go po włosach - Dawaj jakąś grę! Gramy!

Jak widać każdy miał swoje towarzystwo... Ciekawe jednak jak zareagują na wiadomość jaka oczekiwała ich w szkole...
Jedno było pewne....czekały ich duuuże zmiany
______________________
A oto i pierwszy rozdział za nami!
Mam nadzieję, że się podobało^^
Bay
~Rei★

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top