A Pole. Part 2

Siedziałaś przed lustrem, rozczesując swoje długie włosy. Sypialnię, rozświetlało jedynie światło nocnej lampki. Rozczesałaś włosy i odłożyłaś szczotkę na półkę, sięgając po krem do rąk.

- Are they sleeping? - spytałaś, słysząc znajome kroki za plecami

- Yes. - stwierdził, przecierając oczy dłonią - I almost fall asleep with them.

- Oh, so you are too tired? - spytałaś, zerkając na niego sugestywnie

Na jego twarzy pojawił się leniwy uśmiech.

- It's Saturday... I've been waiting six days. Don't count on letting go.

- Oh, really? - wstałaś z krzesła, podchodząc do niego i kładąc mu dłonie na ramionach, a potem wspięłaś się na palce, by go pocałować - So, lock the door, please. - szepnęłaś mu do ucha

- As you wish... - wyszeptał, cofając się do drzwi

Gdy tylko klucz został przekręcony i mieliście oboje pewność, że dwoje małych, ciekawskich Hiddleston wam nie przeszkodzi, Tom podszedł do ciebie, a jego usta opadły na twoje. Nie przerywając pocałunku zbliżyliście się do łóżka, na którym delikatnie cię położył. I natychmiast zerwałaś się jak oparzona, gdy spod kołdry usłyszeliście głośny, koci protest i wyskoczyła spod niej ruda góra sierści.

- Crookshanks! - krzyknęliście jednocześnie, gdy kot zaczął drapać drzwi w rozpaczliwej próbie wydostania się z miejsca, w którym jego własna pani chciała go udusić

Tom przekręcił klucz i otworzył drzwi, pozwalając mu uciec, jednak już po chwili usłyszeliście charakterystyczny tupot małych stópek.

- What happened? - spytał wasz czteroletni syn, osłaniając, jak na starszego brata przystało, waszą dwuipółletnią córkę, która przerażona tuliła swojego różowego króliczka

- Nothing, little ones. - uspokoił ich Tom - Our cat just hide in the bed and mummy didn't see him when she went to sleep. I guess, we should read another bedtime story? - spytał, a potem zerknął na ciebie przepraszająco

- Yes! - ucieszyły się dzieci i Tom zniknął w ich sypialni

Jęknęłaś cicho, kładąc się do łóżka i sięgając po książkę. Tom wrócił prawie godzinę później.

- I was hoping that you don't sleep yet. - oznajmił, zamykając starannie drzwi

- I was waiting for you.

- Really?

Położył się na łóżku, na tobie, opierając swój ciężar na łokciach.

- Did you miss me? - spytał cicho

- Like the hell!

- Dirty mouth... I guess it should be punished. - stwierdził, przygryzając twoją dolną wargę

- Daddy! - usłyszeliście stukanie małych rączek do drzwi

- Not now. - jęknął Tom, wstając i otwierając drzwi, z uśmiechem - Yes, darling?

- There is a monster under my bed!

- A monster? How dare he gets under your bed! Come on, we will throw him out!

Wasza córeczka pobiegła w stronę pokoju, a Tom spojrzał na ciebie z westchnieniem kręcąc głową.

- Daddy!

- I'm coming, little girl.

Pokręciłaś głową, śmiejąc się bezgłośnie. Zerknęłaś na zegar, było już po północy. Przeciągnęłaś się i zmęczona po całym dniu obróciłaś się na bok, przymykając oczy. Twoją drzemkę przerwał Tom, kładąc się obok ciebie i obejmując cię ramieniem, przyciągnął do siebie.

- What took you so long? - mruknęłaś w półśnie

- Daniel woke up and I had to create a bedtime story this time.

- Wonderful. I'm sorry, babe, but I'm too tired now.

- Me too, telling the truth. Sleep. - pocałował cię w zagłębienie pod uchem - Tomorrow I'll phone my mum asking for a free afternoon. I think that she'll gladly take care of our little monsters.

- Don't call them like that!

- I'm sorry. - roześmiał się - Our little angels... with horns.

- Tom!

Roześmiał się głośno.

- Goodnight, love. - pocałował cię raz jeszcze i sięgnął do włącznika lampki


Obudziły cię jego pocałunki.

- Tom... Children will be awaken soon...

- So, I'll be fast. - odparł z uśmiechem

- Tom!

- Don't you want to?

- You know that I want. But I don't want to us stopped in the middle, like it was two weeks ago.

- Don't make me remember that.

W tej chwili dały się słyszeć dziecięce stópki.

- You see? - uśmiechnęłaś się lekko

Westchnął ciężko.

- I'll take you in the bathroom, I swear.

- Keep you that word. - odparłaś, całując go zanim wstałaś z łóżka, by otworzyć drzwi i zejść do kuchni, by przygotować śniadanie


- Your grandma will take you to her home for today. - oznajmił dzieciom zadowolony Tom, chowając komórkę do kieszeni - And we have a day off. - mruknął, obejmując cię i całując, na co dzieci odwróciły główki, zdegustowane

Roześmialiście się z ich reakcji i pocałowaliście się ponownie, zanim Tom usiadł przy stole, nalewając sobie kawę i sięgając po tosta.


- Be nice for granny. - poprosił Tom, podając waszej córeczce jej króliczka

- Okay, daddy. - obiecała, przytulając się do niego, a Tom objął ją mocno i pocałował w policzek - And you, be nice and take care of your sister, fine? - uściskał również waszego syna

- They'll be fine, Tom. - zapewniła jego mama ze śmiechem - Are you sure that you don't want them to stay overnight?

- Thank you, but Daniel has nursery tomorrow. - przypomniałaś

- Well, I can drive him to nursery and drive back Aurelia.

Zerknęliście z Tomem na siebie.

- No, thanks. - pokręciłaś głową - They aren't used to sleep not in their beds.

- Someday they should learn, right? But, I'm not saying anything. Have a nice time and I'll drive them back at five.

- Thank you, mum.

Pomachaliście dzieciom, gdy samochód z mamą Toma odjeżdżał z podjazdu waszego domu.

- So... - zaczął Tom, obejmując cię w pasie - We have all house only for us...

- And?

- I want to make my promise. - szepnął, a ty się roześmiałaś

Po zaspokojeniu pożądania, usiedliście w salonie, napawając się ciszą.

- Do you think that they ate all dinner? - spytałaś

- I can phone my mum, if you want.

- No, I'm pretty sure they're fine.

Włączyliście telewizor i przez chwilę oglądaliście, przytuleni do siebie.

- Did I tell my mum about their allergies?

- Em... - zamyśliłaś się - Yes, we were talking about that during family dinner, remember? I'm sure that she remembers.

- Yes, you have right. - zgodził się

- But we forgot about the milk for Aurelia. - zdałaś sobie sprawę sięgając po telefon

Okazało się, że mama Toma miała już w swoim domu mleko dla małej, przygotowana na wizytę wnuków. Uspokojona, odłożyłaś telefon i przytuliłaś się z powrotem do Toma.

- It's too quiet... - stwierdziłaś kwadrans później

- We could take them for a walk, it's a wonderful weather today.

- It's true... To the park to feed squirrels. It would enjoy them.

- Okay. Are we going for them?

- Just give me a minute to change clothes.

- I'll take car keys.

Pół godziny później zatrzymał samochód przed rodzinnym domem.

- Tom, (Y/N)? It's two p.m. It's been only three hours.

- We've missed them too much. - przyznałaś wchodząc do salonu, gdzie dzieciaki rysowały, a w tle leciała bajka Disney'a

- Mummy! Daddy! - krzyknęły radośnie, biegnąc w waszą stronę

Uścisnęliście wasze maluchy, a potem zabraliście je na spacer i lody. Spędzając miłe, rodzinne, niedzielne popołudnie.

- I'm the luckiest man in this world. - stwierdził Tom, obejmując cię, gdy patrzyliście na dzieci, biegające za wiewiórkami

- And I'm the luckiest woman. - odparłaś, zerkając na niego

- And to think that's all thanks to the police.

- What?

- Well... You were so distanced. Friendly, but also distanced. I was afraid that you might answer „no" when I ask you out.

- So, instead, you decided to take me to the bed...

- Well... technically... yes. - roześmiał się - I just couldn't stopped myself anymore. I loved you long before that, trust me. - stwierdził, całując cię w skroń

- I know. I just... I was disappointed in men generally. But I knew that you're different. And I wouldn't say „no" for your invitation, trust me.

- I'm glad to hear that.

- Mummy! They don't want to eat! - poskarżyła się Aurelia

- They don't eat grass, stupid. - stwierdził Daniel

- Hey! - zareagował Tom - Don't call your sister like that! Apologise her. I mean it.

- I'm sorry, Aurelia. - wasz syn przytulił młodszą siostrę - I have a nut you can give them.

- Thank you. - wasza córeczka z uśmiechem przyjęła orzeszka i podała go wiewiórce, która, ku jej ogromnej uciesze pobiegła i szybko go zabrała - Did you see? - spytała was z ogromnym uśmiechem na buźce

- Yes, sweetie, we saw. - potwierdziłaś - Now, can we go home?

- Not yet! - poprosił Daniel - Can we play for a bit? Seek and hide maybe?

- Okay, but you are not going too far away, fine? - zapowiedział Tom, na co dzieci się zgodziły - So, I'm the first seeker. I count to the ten. - oznajmił, odwracając się do drzewa

Szybko schowałaś się za jednym z drzew, mając oko na to, gdzie chowają się dzieci.

- I'm seeking! - krzyknął Tom i zaczął się rozglądać, udając, że nie widzi waszej córeczki kucającej za ławką z buźką zakrytą rączkami

Ruszył w przeciwnym kierunku, a kiedy Aurelia podbiegła do drzewa ze śmiechem, podniósł ją do góry i trzymając na rękach zaczął szukać ciebie i Daniela. Wasz syn wkrótce również dotknął drzewa i Tom zostawił dzieci razem, szukając ciebie.

- (Y/N)... Where are you?

Rozglądał się wokół, przechodząc tuż obok drzewa, za którym się chowałaś. Przeszłaś na bok, by cię nie zauważył i już miałaś zacząć sprint w stronę drzewa, gdy poczułaś parę ramion oplatającą cię w pasie.

- I've got you!

- Tom! - krzyknęłaś ze śmiechem, obracając się w jego ramionach - You found me.

- Yes... And that was the best day in my entire live. - wyszeptał, pochylając się, by cię pocałować

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top