17. Cameron
Kilka dni przed terminem twojego porodu pokłóciłaś się ze swoim mężem Cameronem. Dowiedziałaś się o tym, że przespał się z jakąś obcą dziewczyną z klubu. Siedziałaś na łóżku i płakałaś. Nagle usłyszałaś dzwonek w telefonie. Nawet nie patrząc kto dzwoni, odebrałaś.
- Dzień dobry. Pani Dallas? - usłyszałaś po drugiej stronie.
- Tak, to ja. - otarłaś mokry policzek.
- Pani mąż miał wypadek. - zaniemówiłaś. Szybko się rozłączyłaś i zbiegłaś po schodach na dół. Założyłaś buty i kurtkę, wychodząc z domu.
Biegałaś po korytarzach szpitala, szukając sali, w której leżał twój mąż.
- Cam! O mój Boże! Wszystko w porządku? - usiadłaś na krzesełku obok szpitalnego łóżka, łapiąc go za dłoń.
- Tak, bo ty tu jesteś. - uśmiechnął się. - Przepraszam za to co wcześniej się stało. Byłem pijany, a ona się do mnie dobierała. Ubzdurałem sobie, że to ty.
- Już nieważne. - zbliżyłaś się bliżej do chłopaka, całując go w usta.
Teraz jesteście rodzicami małej Nancy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top