1.
- Justin. - westchnęłaś, przewracając oczami - Czego nie rozumiesz gdy mówię, że moi rodzice są w domu?
- A ty czego nie rozumiesz gdy mówię, że potrzebuję ciebie teraz zbyt mocno? - słyszysz jego podirytowany głos w swojej słuchawce - Pozatym, twoi rodzice wcale nie muszą wiedzieć, że u ciebie jestem. Kto powiedział, że nie możemy pieprzyć się w ciszy? To bardziej podniecające.
- O nie, nie. - zaśmiałaś się nerwowo, a twoje policzki momentalnie stały się czerwone. Tylko on potrafił na ciebie tak zadziałać - Obawiam się, że będziesz musiał poradzić sobie sam. Dobranoc, Justin.
-----------------------------------------------------------
No więc ten oto twór powstał po to, bym mogła dać upust swojej wyobraźni :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top