26

Zaparkował przed kliniką. Wysiadł z auta i otworzył dziewczynie drzwi czekając aż ta wysiądzie. Uśmiechnął się do niej miło i podł jej rękę. Oblizał usta. Trzymał w drugiej ręce parasolkę, która była rozłożona osłaniając ich przed deszczem.

Dziewczyna wysiadła chwytając mężczyznę za dłoń. Zamknęła drzwi, a Jimin zamknął auto. Zerknęła na chłopaka i trzymając się blisko jego ciała szła przez ulicę patrząc dokładnie czy nic nie jedzie. W końcu doszli do drzwi.

Siwowłosy złożył parasolkę i otworzył jej drzwi przepuszczając ją w nich. Dziewczyna skorzystała z tego z lekkim uśmiechem. Była pod wrażeniem jaki umie być kulturalny. Nie znała go od tej strony, ale nawet ją polubiła. Byłaby w stanie nawet coś do niego poczuć jakby nie był sobą.

Weszli do środka i ruszyli do rejestracji. Dziewczyna podała swoje imię i cel wizyty oraz nazwisko jej lekarki. Kobieta siedząca w recepcji wydrukowała jej numerek i wytłumaczyła jak ma iść. Jimin stanął trochę dalej chcąc, żeby jej dane osobowe były bezpieczne, a ona nie czuła się zbyt niekomfortowo, gdyby ten wisiał nad nią i zaglądał przez ramię.

Młodsza podeszła do niego i pociągnęła go na odpowiednie piętro. W przedsionku i na korytarzu nie było miejsca, żeby siąść, co trochę zmartwiło młodą kobietę. Spojrzała na numerek na monitorze. W środku był dopiero czwarty, a ona miała dwudziesty piąty. Była w szoku, że dzisiaj pani ginekolog przyjmowała tyle kobiet, ale słyszała, że druga doktor była chora i musiała przejąć większość jej pacjentów. To mogło tłumaczyć te tłumy, ale wiedziała, że nie usiedzi.

Jej zmartwioną minę zobaczył Jimin. Rozejrzał się patrząc po krzesełkach. Nie znalazł jednak wolnego miejsca. Mówił, że będzie się nią opiekował, więc stara się to robić. Oblizał usta i spojrzał się po pomieszczeniu jeszcze raz. Ujrzał idealne miejsce. Zdjął z nich odzienie wierzchowe i powiesił na przepełniony wieszak. Zdjął następnie swoją bluzę składając ją w poduszeczkę i położył na parapecie.

Podniósł dziewczynę bez problemu i posadził ją na swoją bluzę. Zamrugała kilka razy patrząc na niego zdziwiona. Uśmiechnęła się jednak po chwili i pokiwała głową. Wiedziała jednak, że jeszcze trochę go wykorzysta, gdy będą czekać na ich kolej.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top