39
'Możemy porozmawiać?'
Ty i JungKook znowu tworzyliście udany związek. Przez ten tydzień, gdy znów jesteście razem, cały czas do Ciebie pisał i dzwonił chcąc dowiedzieć się co u Ciebie. Niestety miał za mało czasu, żeby się z Tobą spotkać, ponieważ BTS musieli dużo teraz ćwiczyć do nowej piosenki. Z tego co Jeon Cię poinformował nowa choreografia nie była łatwa.
Siedziałaś teraz w pracy. Miałaś pracować tu jeszcze kilka dni. A przynajmniej miałaś taką nadzieję. Wczoraj wysłałaś maila do prezesa dużej firmy reklamowej w Seoulu. Uwielbiałaś rysować, a dobieranie kolorów do siebie nie stanowiło Ci najmniejszego problemu. Dzięki JeongGukowi przełamałaś się i wysłałaś wiadomość do prezesa firmy z zapytaniem o miejsce pracy dla Ciebie. Miałaś ogromną nadzieję, że Cię przyjmą. Zarabiałabyś więcej, co powodowałoby samodzielną zapłatę za całe rachunki, zakupy dla siebie i psa oraz na niektóre z Twoich zachcianek.
Twoje rozmyślenia przerwała grupka znajomych. Podeszli właśnie do kasy zachowując się dość głośno i nie za bardzo zwracając na Ciebie uwagę. Nie miałaś już siły, żeby mówić im cokolwiek, więc jak najszybciej się z nimi przywitałaś i zaczęłaś kasować ubrania.
Zapakowałaś rzeczy do torby i podałaś odpowiednią sumę. Jedna z nastolatek niezgrabnie podała Ci pieniądze i czekała na resztę. Gdy ją jej wydałaś ona i jej koleżanki wyszły ze sklepu jak królowe nawet nie racząc się pożegnać.
Wywróciłaś oczami na takie zachowanie i usiadłaś na krzesełku za ladą. Złapałaś w dłoń ciepły, papierowy kubek i upiłaś łyk kawy, po którą niedawno poszłaś. Smak ulubionego napoju wywołał u Ciebie delikatny uśmiech, a niemiłe uczucie spowodowane przez niewychowane nastolatki spłyną z Ciebie jak z kaczki.
Zerknęłaś na zegarek, a Twój uśmiech delikatnie się powiększył. Zostało Ci jedynie piętnaście minut pracy, a za dziesięć przychodził Twój znajomy, żeby przygotować się do przejęcia kasy za Ciebie.
Gdy tylko zauważyłaś kolejnego klienta odstawiłaś kubek kawy i stanęłaś wyprostowana z firmowym uśmiechem, który wyćwiczyłaś do perfekcji, przez co nikt nie wiedział, że był to uśmiech nieszczery i wymuszony.
Kolejny klient został obsłużony, a Ty znowu zajęłaś swoje miejsce na stołeczku i kubkiem przy ustach. Upiłaś kolejny łyk rozkoszując się nieziemskim smakiem, który czułaś na gardle.
Podnosiłaś głowę, gdy przy wejściu usłyszałaś znajomy głos. Twój kolega na późniejszą zmianę pojawił się w sklepie rozmawiając przez telefon. Widziałaś na jego twarzy wielki uśmiech i jak co chwilę zagryzał wargę. Domyśliłaś się, że ta rozmowa daje mu dużo radości. Przez to zaczęłaś się zastanawiać czy jak rozmawiasz z Jeonem to on też tak ma.
W końcu skończyłaś zmianę. Z delikatnym uśmiechem przebrałaś się w pokoju dla personelu, po czym żegnając się z kolegą i z linkiem kawy w dłoni wyszłaś przez główne drzwi. Szybkim krokiem przełożyłaś galerię i nim się obejrzałaś byłaś już na zewnątrz. Zatrzymałaś się jednak, a delikatny uśmiech znikł z Twojej twarzy bardzo szybko.
Westchnęłaś poirytowana i spojrzałaś na niebo. Zmarszczyłaś brwi i wyrzuciłaś do pobliskiego kosza resztkę swojego napoju. Zapięłaś się pod samą szyję i założyłaś kaptur. Spojrzałaś się jeszcze raz na swoje otoczenie.
Ciemne niebo, z którego lały się przezroczyste krople tworząc przy tym na ulicy i chodniku mokre plamy nazywane kałużami. Ludzie poruszali się bardzo szybko chcąc jak najszybciej uchronić się przed deszczem.
Ty w taką pogodę musiałaś dostać się na przystanek, tłuc się autobusem, a potem z przystanka udać się do domu. Na piechotę, ponieważ JungKook był w pracy i nie miał jak Cię odebrać.
Wzięłaś głęboki wdech i bardziej naciągnęłaś kaptur na głowę. Szybkim krokiem udałaś się w stronę przystanka, gdzie dość szybko stanęłaś pod daszkiem. Objęłaś się ramionami i wtuliłaś plecy w szklaną powierzchnię. Czułaś przez materiał bluzy, że robiło się coraz zimniej.
-Możemy porozmawiać? -zdziwiłaś się słysząc głos mężczyzny?
-Park? -zapytałaś patrząc na niego zdziwiona. -Co ty tu robisz?
-Urwałem się z zajęć, żeby z tobą porozmawiać. -podrapał się po karku. -Możemy?
-Zaraz mam autobus. -mruknęłaś odwracając od niego wzroku i szukając swojego autobusu.
-Obok mam samochód. -oznajmił. -Zawiozę cię do domu i porozmawiamy. Proszę.
-Prowadź. -powiedziałaś zrezygnowana.
Jimin uśmiechnął się do Ciebie i zaprowadził do samochodu. Szybko otworzył Ci drzwi, po czym sam wsiadł za kierownicę. Gdy zauważył, że jest ci zimno włączył ogrzewanie, po czym nie spiesząc się ruszył w kierunku Twojego domu.
-Dlaczego jesteś na mnie taka cięta? -zapytał zerkając na Ciebie.
-A dziwisz mi się? -prychnęłaś i spojrzałaś na niego z wyrzutem. -Starałeś się ukryć przede mną fakt, że Jeon całuje się z makijażystką. Poczułam się oszukana przez was obu. -mruknęłaś. -Rozumiem, że JungKook to twój najlepszy przyjaciel, ale do cholery tak się nie robi. Albo przywołujesz go do porządku, albo mówisz mi co się dzieje.
-Przepraszam (T/I). -powiedział smutno. -Gdy zobaczyłem go w takiej sytuacji nie wiedziałem co zrobić. Byłem zaszokowany. Wychodząc zauważyłem ciebie i starałem się zachować normalnie. Myślałem, że jeżeli tego nie zobaczysz to będzie lepiej. Przepraszam. Nie złość się już na mnie.
Zerknęłaś ma niego kątem oka. Widziałaś doskonale, że jest mu przykro i głupio za tą całą sytuację. Widziała również jak tęskni za waszym droczeniem się ze sobą oraz waszymi ciągłymi rozmowami i śmianiem się. Ty również za tym tęskniłaś.
-Ugh. -warknęłaś pod nosem. -Wybaczam ci Park Jimin, ale żeby było mi to ostatni raz. -zagroziłaś mu.
-Oczywiście my lady. -wyszczerzył się, a Ty zachichotałaś.
Wracacie do starego etapu waszej znajomości, co oboje was uszczęśliwiło. Teraz w końcu będziesz miała dobre kontakty już że wszystkimi przyjaciółmi swojego chłopaka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top