36
'To go boli i niszczy coraz bardziej'
Od miesiąca związek Twój i Jeona przechodzi przerwę. Jeszcze tego samego dnia, po kłótni wybrałaś się do dormu i oznajmiłaś chłopakowi, że potrzebujesz przerwy. Starał się Ciebie przekonać oczywiście, żebyś tego nie robiła i dała kolejną szansę, ale Ty byłaś nieugięta. Musiałaś to przemyśleć. Mężczyzna oczywiście przez trzy tygodnie starał się, żebyś mu to wybaczyła. Przynosił kwiaty, czekoladki, płakał a nawet błagał na kolanach. Nic nie podziałało. Musieliście od siebie odpocząć.
Zastanawiałaś się jeszcze nad jedną rzeczą. Utrzymanie całego domu, siebie i psa wymaga większej pensji niż ta, którą dostajesz w sklepie. Chciałaś poszukać jakiejś nowej pracy z większym wynagrodzeniem. Oczywiście na swoją obecną pracę nie narzekałaś bardzo, ale dom był duży, a pies już nie był szczeniakiem i potrzebował więcej jedzenia. Ty niekiedy też miałaś swoje zachcianki.
-Do widzenia i zapraszam ponownie. -powiedziałaś wymuszając uśmiech żegnając się z klientem.
Oparłaś się o blat zamykając oczy i powoli zaczęłaś kręcić koła głową. Twój kark niesamowicie Cię bolał. Teraz chodziłaś do pracy na dwie zmiany w ciągu dnia. Musiałaś mieć pieniądze, a skoro radziłaś sobie do tej pory to będziesz radzić sobie dalej.
-Cześć. -usłyszałaś bardzo dobrze znany głos.
Otworzyłaś powoli oczy i spojrzałaś na chłopaka. Uśmiechnęłaś się do niego lekko wymuszonym uśmiechem. Kim TaeMin, który od trzech tygodni ma zmianę zaraz po Tobie. Zakolegowaliście się i od czasu do czasu zamienialiście więcej niż kilka słów. Raz nawet poszliście na kawę i ciastko, żeby spędzić ze sobą trochę czasu. Zdarzały się też takie dni, że mieliście zmianę razem ze sobą. Rozmawialiście wtedy, gdy mieliście czas.
-Cześć Tae. -odpowiedziałaś i zerknęłaś na zegarek. -Widzę, że moja zmiana dobiegła końca.
-Właśnie dlatego tu jestem. -uśmiechnął się. -Co robisz dzisiaj po południu?
-Chcę odpocząć od tego tygodnia. -powiedziałaś poważnie.
Nie zamierzałaś już kryć swojego złego samopoczucia. Musiałaś w końcu pokazać, że chcesz chwili dla siebie i nie chciałabyś, żeby ktoś Ci przeszkadzał. Ten wieczór miał należeć tylko do Ciebie i nikogo innego. Musiałaś w końcu zrelaksować się w wannie pełnej gorącej wody.
-Widzę, że jesteś czymś strasznie zmęczona. -powiedział zmieniając swoją twarz na bardziej smutną.
Odkąd go poznałaś zauważyłaś, że jego nastrój zmieniał się w zależności jaki humor miała osoba, z którą rozmawiał. Był uczuciowym chłopakiem i szybko nawiązywał nowe znajomości. Był mężczyzną, którego szybko dało się polubić i wręcz chciało utrzymywać sie z nim kontakt.
-Niestety. -uśmiechnęłaś się smutno powstrzymując ledwo łzy.
Najchętniej chciałabyś wybaczyć już Jeonowi, ale nie byłaś gotowa. W dalszym ciągu bolało Cię to, że dał sie pocałować tej dziewczynie. Z tego co słyszałaś od NamJoona nowa makijażystka tego samego dnia straciła prace. Zażądał tego nikt inny jak sam Jeon JeongGuk. Trochę Cię to ucieszyło, ale to nie zmieniło faktu, że się z nią pocałował.
-Będę się już zbierała Tae. -przytuliłaś się z chłopakiem zabierając swoją torbę. -Do poniedziałku.
-Do poniedziałku młoda. -pomachał Ci i stanął za kasą.
Włożyłaś słuchawki do uszu puszczając swoją ulubioną pleyliste i ruszyłaś szybkim krokiem do domu. Szłaś szybko chcąc jak najszybciej uniknąć burzy, która nadciągała wraz z czarnymi chmurami, które zbierały się od strony wschodnio-północnej. Wiedziałaś, że tej nocy nie prześpisz.
-Co ty tu robisz? -zapytałaś zdziwiona wyciągając słuchawki z uszu patrząc na obojętną twarz Yoongiego.
-Idziesz ze mną. -mruknął obojętnie i złapał Cię za nadgarstek ciągnąc w stronę auta.
-Yoongi. -syknęłaś czując ból w nadgarstku. -Boli. O co ci chodzi? -zapytałaś.
-Wsiadaj. -rozkazał i zmroził Cię wzrokiem, a Ty posłusznie wsiadłaś do jego auta.
Mężczyzna okrążył samochód i wsiadł za kierownicę. Ruszył dość szybko w stronę dormu. Nie wiedziałaś co mu się stało. Ostatni raz był w stosunku do Ciebie taki oschły, gdy pierwszego dnia, gdy się poznaliście.
-Możesz mi wytłumaczyć o co chodzi do cholery? -powiedziałaś denerwując się powoli.
-Nie wiem jak, ale masz naprawić Jeona. -powiedział zmieniając biegi żylastą dłonią.
-Co? -parsknęłaś nie rozumiejąc o co mu chodzi.
-Chodzi mi o waszą przerwę. -wywrócił oczami. -To go boli i niszczy coraz bardziej.
-Nie ja kazałam mu całować się z tamtą. -prychnęłaś.
-Cholera jasna! -krzyknął uderzając pięścią w kierownicę, a Ty podskoczyłaś na fotelu. -Zrozum w końcu dziewczyno, że to tamta suka go pocałowała. -warknął irytując się coraz bardziej. -Nie zdradziłby cię.
-Odebrałam to inaczej. Jakoś JeongGuk w kłótni tego nie wypomniał, że to ona go pocałowała. -powiedziałaś obrażona.
-Tyle razy odrzucałaś go w ciągu tych kilku tygodni, że dziecko schudło i nie wychodzi z pokoju. Mam pokój obok niego i nie mogę po nocach spać, bo słyszę jak młody ma koszmary i co chwila płacze. On się niszczy. -zakończył, a w Twoich oczach pojawiły sie łzy.
-Ja... -zacięłaś się. -Nie wiedziałam. -wyszeptałaś.
-Dlatego teraz to wszystko naprawisz. -powiedział twardo. -Z resztą widzę, że i ty jesteś bez życia i nie musisz udawać, że wszystko jest w porządku, bo ja widzę, że jest inaczej. Za bardzo sie na tym znam, żebyś mogła wciskać mi jakiś kit.
Zerknęłaś na niego smętnie i pokiwałaś głową. Ciebie ta rozłąka również bolała coraz bardziej. Chciałaś sie już do niego przytulić i chciałaś, żeby było jak dawniej. Przed tym jak dał sie pocałować tamtej dziewczynie.
Cześć Króliczki!
W końcu udało mi się napisać nowy rozdział do Imagine. Kto się cieszy?
Wprowadziłam tu kilka zmian. Nie ma zdjęć i gifów, a rozdziały będą pojawiać się tak jak pozwoli mi czas i wena.
Mam nadzieję. że rozdział wam się spodoba, bo pisałam go trzy dni.
Miłej nocki i do następnego rozdziału Króliczki!
~_Banshee_Bann_~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top