🔞32🔞

Urodziny

Ten dzień był dla Ciebie od rana wyjątkowy. W tym dniu miałaś osiągnąć pełnoletność oraz w końcu spotkać się ze wszystkimi na imprezie, którą zorganizują dla Ciebie Bangtani. Miała być to oczywiście niespodzianka, ale Tae to Tae i zawsze wypapla coś przez przypadek. Chłopcy byli z początku na niego źli, ale nie mogłaś dłużej patrzeć na jego smutną minkę, dlatego kazałaś wszystkim się pogodzić i udawałaś, że o niczym nie wiesz. W ten sposób uratowałaś sytuację.

Oczywiście w ten szczególny dzień dostałaś wolne od Pani Lee. Na urodzinach oczywiście nie mogło zabraknąć jej córki, Moony i SuSi. Polubiłaś te trzy dziewczyny i miałaś nadzieję, że (I.P) również je polubi i będzie się z nimi dogadywała. Zależało Ci na tym i to bardzo. Sama (I.P) przyleciała do Ciebie tydzień wcześniej. Zapoznałaś ją ze swoimi chłopakiem i BTS. Od razu też mogłaś zauważyć, że ją i Hoseoka do siebie ciągnie, co bardzo Cię ucieszyło.

Twoje osiemnaste urodziny miały być również wyjątkowe pod jeszcze jedynm względem.  Mianowicie dzisiaj mija pół roku odkąd jesteś z Jeonem. Cieszyłaś się, że w Twoim związku się układa i dalej jesteście w sobie zakochani po uszy. Twoi rodzice śmieją się, że wasza miłość razi wszystkich po oczach. Oboje jesteście ze sobą szczęśliwi.

-Gotowa kochanie na twoją osiemnastkę? -zapytała (I.P) i weszła do pokoju. -O matko. Dziewczyno. Kook przez ciebie oszaleje! -zaśmiała się skanując Cię wzrokiem.

Zaśmiałaś się cicho i spojrzałaś jeszcze raz na lustro przed Tobą. Miałaś na sobie czarną sukienkę, która przylegała do Twojego ciała uwydatniając wszystkie Twoje kobiece kształty, a miałaś czym się pochwalić. Na Twoich stopach założone były czarne szpilki z pięknym łańcuszkiem o złotym kolorze. Mimo, żeby były wysokie Ty czułaś się w nich doskonale i chodzenie w nich nie sprawiało Ci żadnego problemu. Twoje (K.W) były rozpuszczone i pofalowane, a na twarzy miałaś mocniejszy makijaż niż zwykle, który podkreślał Twoje śliczne oczy.

-Na prawdę tak uważasz? -zapytałaś z uśmiechem.

-Oczywiście! -parsknęła. -Rzuci się na ciebie jak wygłodniałe zwierzę. -zażartowała, po czym obie się zaśmiałyście. -Chodź już. Hobi i Kook już na nas czekają.

Kiwnęłaś głową i przyjrzałaś się bardziej swojej przyjaciółce. Ubrana była w srebrną obcisłą sukienkę, a na nogach miała czarne szpilki. Jej włosy były proste, a makijaż mocniejszy z akcentem na jej pełne i duże usta. Miała kolczyki od Ciebie i jak zwykle naszyjnik od mamy.

-Ty również wyglądasz bosko. -powiedziałaś do jej ucha, gdy obie szłyście do chłopaków.

-My zawsze kochanie wyglądamy bosko. -obie zaśmiałyście się na słowa starszej i podeszłyście do chłopaków witając się z nimi.

Guk jednak dostał JungShooka, gdy Cię zobaczył. Ciężko przełknął ślinę starając się ignorować to natarczywe gorąco, które atakowało jego ciało i fakt, że w którymś momencie jego bokserki mogą stać się zbyt ciasne. Mimo, że był z Tobą już pół roku nie widział Cię w takim wydaniu. Spodobałaś mu się taka, aż za bardzo.

-Wyglądacie idealnie dziewczyny. -pierwszy otrząsną się Hoseok dalej patrząc na Twoją przyjaciółkę.

-Idealnie jak zawsze. -uśmiechnął się JeongGuk i objął Cię w tali całując Cię w usta na powitanie. -Idziemy?

Kiwnęliście głową i wyszliście z domu. Wsiedliście do auta młodszego mężczyzny i ruszyliście do domu Bangtanów, gdzie odbyć się miała Twoja impreza niespodzianka, która już nie była taką niespodzianką. Mimo, że wiedziałaś to i tak był to dla Ciebie ogromny gest.

***

Impreza dobiegła końca i po szybkim ogarnięciu Ty i Jeon udaliście się do jego sypialni. Specjalnie mało wypiłaś, żeby tą noc zapamiętać do końca życia. Skoro mówi się, że na osiemnastce trzeba zaszaleć postanowiłaś to zrobić. Tylko w trochę inny sposób niż upicie się.

Gdy Twój chłopak zamknął drzwi od razu popchnęłaś go delikatnie na nie plecami i wpiłaś się w jego usta. Jemu się to najwyraźniej spodobało, bo objął Cię w tali i przekręcił was tak, że teraz to Ty nie miałaś jak się od niego odsunąć będąc przyciskana do drzwi.

Wplątałaś palce we włosy chłopaka, a on lewą ręką uniósł Twoją nogę opierając ją o swoje biodro. Złapał Cię za pośladek i ścisnął, a Ty jęknęłaś cicho w jego usta, na co ten się uśmiechnął. Przywarł sowim ciałem do Twojego, a Ty doskonale czułaś jego erekcję, która wbijała się w Twoje udo, co podniecało Cię jeszcze bardziej.

Usta mężczyzny zjechały na Twoją szyję, na której zostawiał mokre i sine ślady  zaznaczając, że należysz jedynie do niego. Rękoma podwinął Twoją sukienkę, a Ty zajęłaś się zdejmowaniem jego czarnej koszulki. Gdy JungKook zobaczył Twoje ciało w koronkowej bieliźnie dłużej nie wytrzymał. Złapał Cię, po czym rzucił na łóżko zwisając nad Tobą od razu i atakując ustami Twoją szyję, dekolt, brzuch. Sapałaś cicho czując ogromną przyjemność.

Twój ukochany pozbył się swoich spodni jak i Twojego stanika. Oblałaś się rumieńcem, ale pozwoliłaś mężczyźnie dalej działać. Obdarowywał Twoją lewą pierś pocałunkami, a prawą masował i ugniatał. Ty natomiast jęczałaś cicho i jeździłaś dłońmi po jego umięśnionych plecach.

Gra wstępna nie trwała długo, bo sama zaczęłaś się niecierpliwić i zaczęłaś masować członka chłopaka przez materiał bokserek. Warknął cicho na ten gest i szybko pozbył się Twoich majtek jak i swoich bokserek.

-Ssij. -powiedział dając Ci do buzi dwa palce.

Patrząc w jego oczy wykonałaś jego polecenie otaczając jego długie palce swoim gibkim językiem. Maknae patrzył na Ciebie uważnie oblizując co jakiś czas swoje usta.

-Starczy. -mruknął, po czym przejechał palcami od Twoich ust do Twojego krocza.

Zatopił w Tobie jeden palec, na co Ty zareagowałaś jękiem i zaciśnięciem kołdry w piąstki. Bolało Cię, ale nie chciałaś tego przerywać. Mężczyzna widząc to schylił się i zaczął całować Twoje ciało odwracając skutecznie uwagę od bólu, gdy wkładał drugiego palca. Zaczął powoli ruszać ręką dalej Cię całując. Miałaś łzy w oczach, ale trzymałaś się dzielnie wiedząc, że w końcu nastąpi przyjemność.

Po kilku ruchach chłopak przyśpieszył, a Ty poruszyłaś biodrami czując ogarniającą cię przyjemność. Nawet, gdy wsuwał w Ciebie trzeci palec Ty zareagowałaś jękiem przyjemności, a nie bólu. JungKook słysząc to uśmiechnął się pod nosem przyśpieszając ruch dłoni zginając palce w Twoim wnętrzu i sunąc językiem po Twoim brzuchu.

Wyciągnął z Ciebie palce, gdy widział, że jesteś blisko, co spotkało się z Twoim jękiem niezadowolenia. Długo to nie trwało, bo mężczyzna sprawnie założył prezerwatywę i wsunął się w Ciebie całą długością. Jęknęłaś głośno i odchyliłaś głowę do tyłu czując jak się w Tobie porusza. Połączyliście usta w chaotycznym pocałunku, gdy piosenkarz z każdą chwilą przyśpieszał ruchy bioder. Co jakiś czas zwalniał doprowadzając do Twojej wariacji i sprawiając Ci tym ogromną przyjemność. Mężczyzna widząc do jakiego stanu przyjemności Cię doprowadził był z siebie dumny.

Po kilku mocnych i zdecydowanych pchnięciach doszłaś z imieniem ukochanego na ustach. Guk przyśpieszył po czym i on warcząc gardłowo doszedł. Pocałował Cię namiętnie wychodząc z Ciebie, po czym wstał z łóżka i wyrzucił prezerwatywę zakręcając ją najpierw.

Wrócił do Ciebie po kilku sekundach układając się wygodnie na łóżku i kładąc Ciebie na swoją klatkę piersiową. Byłaś wykończona, więc leżałaś spokojnie z zamkniętymi oczami i delikatnie otwartymi ustami.

-Byłaś cudowna. -wymruczał Ci na ucho, a Ty się uśmiechnęłaś.

-Ty też Guk. -cmoknęłaś go w usta, po czym znowu oparłaś głowę o jego klatkę piersiową.

Zasnęłaś czując jak JeongGuk was przykrywa i głaska delikatnie Twoje plecy. Musiałaś przyznać, że zapamiętasz to do końca życia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top