28

Wyznanie

Rano obudziłaś się w dormie. Zdziwiona podniosłaś się do siadu i zaczęłaś rozglądać po tak dobrze znanym Ci pokoju. Uśmiechnęłaś się delikatnie na wspomnienie wczorajszego dnia, po czym leniwie się przeciągnęłaś. Gdy wstałaś z łóżka zdziwiona spojrzałaś na swój ubiór. Miałaś na sobie jedynie bieliznę oraz za dużą, męską koszulkę. Domyślałaś się co to mogło oznaczać. Zarumieniłaś się delikatnie i zagryzłaś niewinnie wargę.

-Już wstałaś? -usłyszałaś delikatnie zachrypnięty głos.

Uniosłaś głowę i uśmiechnęłaś się delikatnie, po czym pokiwałaś głową, na tak. Mężczyzna podszedł do Ciebie i zgarnął Cię w swoje ramiona tuląc do swojej klatki piersiowej. Objęłaś jego talię i wtuliłaś się w niego. Brakowało Ci jego ciepła i zapachu. Teraz w końcu mogłaś znowu przy nim być.

-Bardzo za tobą tęskniłem. -mruknął i cmoknął Cię w czoło.

-Ja za tobą też. -odparłaś z uśmiechem.

-Chodź. -pociągnął Cię na dół. -Jin Hyung zrobił dla nas śniadanie. -uśmiechnął się.

Poszłaś posłusznie za chłopakiem dając się mu prowadzić. Mimo, że znałaś drogę miłe uczucie, które towarzyszyło Ci gdy trzymał Cię za dłoń nie pozwalało Ci cofnąć ręki. Byłaś szczęśliwa móc go znowu dotknąć i porozmawiać na żywo. Nikt nie wiedział o uczuciach, które żywiłaś do JeongGuka. Wolałaś mu jednak nie mówić i chciałaś poczekać aż to on da Ci jakiś wyraźny znak. Jak na razie sądziłaś, że jesteś tylko i wyłącznie mu przyjaciółką.

Zeszliście na dół i usiedliście przy stole. Przywitałaś się z resztą chłopaków, którzy nawet nie zwrócili uwagi na Twój ubiór, za co byłaś im wdzięczna. Sam Jeon wydawał się tym faktem mało zainteresowany. Prawda była jednak taka, że gdy tylko mógł to patrzył na Ciebie czując dumę i ciepło w sercu widząc Cię w jego ubraniach. 

Po śniadaniu wróciłaś do pokoju chłopaka. Ubrałaś się szybko i w miarę ogarnęłaś. Zeszłaś znowu na dół informując BTS, że wychodzisz. Szóstka mężczyzny pożegnała Cię, a siódmy i zarazem najmłodszy stał obok Ciebie gotowy do wyjścia, żeby Cię odprowadzić.

Kiwnęłaś do najmłodszego z uśmiechem i wyszliście z dormu idąc do Twojego miejsca zamieszkania. Szliście obok siebie ocierając się ramionami i rozmawiając o wszystkim i o niczym. Z każdego głupiego słowa czy zachowania potrafiliście zacząć temat. To co dla innych ludzi wydawało się głupim tematem dla rozmów dla was było to zupełnie normalne, śmieszne i ciekawe. Prawdziwi przyjaciele. Szkoda, że tylko przyjaciele.

-Wejdziesz? -zapytałaś otwierając drzwi kluczem.

Okazało się, że w domu był tylko (I.N). Chłopak ochoczo wprosił się do Ciebie, a gdy weszliście pies powitał was z ogromną radością skacząc i ocierając się o was. Szczekał również radośnie ciesząc się z waszego widoku. Bardziej jednak przytulał się do chłopaka co rozumiałaś, bo polubił go, a nie widział go tyle czasu. Cieszyłaś się, że zwierzę zaakceptowało Twojego przyjaciela.

-Idź do salonu, a ja zaraz przyjdę. -popchnęłaś mężczyznę w kierunku salonu, a Nowofundland poszedł za nim.

Ty natomiast ruszyłaś do pokoju, żeby przebrać się w świeże ubrania. Stanęłaś przy szafie zakładając zwykłą, czarną bluzkę z rękawem do połowy przedramienia, czarne legginsy i świeże, czarne skarpetki. Gotowa wróciłaś do chłopaka. Usiadłaś obok niego na kanapie i zaczęłaś patrzeć na jego twarz.

-Muszę ci coś powiedzieć. -odparł. -Tylko obiecaj, że to nie pogorszy naszej relacji.

-Obiecuję.

-Gdy byłem w trasie często byłem zmęczony i nic mi się nie chciało. Czułem, że powoli nie daję rady. Któregoś dnia mieliśmy czas na odpoczynek. Wtedy zacząłem o nas myśleć. Zrozumiałem, że cię kocham. Tęskniłem za tobą każdego dnia coraz bardziej. Napędzało mnie do działania to, że niedługo będę mógł do ciebie wrócić. Szkoda, że zrozumiałem to dopiero wtedy i od razu ci nie powiedziałem, ale nie chciałem o tym rozmawiać przez telefon. Kocham cię (T.I). Tak bardzo mocno. -wyszeptał patrząc Ci w oczy.

Siedziałaś obok niego zaszokowana tymi słowami. W twoim gardle utworzyła się gula, przez którą nie potrafiłaś nic powiedzieć. Karcąc sie w myślach usiadłaś na kolana chłopaka i cmoknęłaś go w policzek, po czym mocno zarumieniona wtuliłaś twarz w jego szyję. Jego silne ręce objęły Cię w tali, a jego policzek oparł się o Twoje czoło.

-Ja ciebie też kocham, Jeon JeongGuk. -uśmiechnęłaś się i oboje wtuliliście się w siebie mocniej.

~Przepraszam za taki słaby rozdział
~_Banshee_Bann_~


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top