2.36

'Nie masz dowodów idioto'

-Puść mnie albo zacznę krzyczeć. -syknęła na JeonGguka, który jednak stał niewzruszony.

-Proszę bardzo. Policja i tak niedługo będzie nawet jeżeli jakiś przechodzień miałby zadzwonić. -prychnął i wywrócił oczami. -Nie daruje ci, że kolejny raz nachodzisz moją kobietę. Dałem ci ostatnią szansę, żebyś się wycofała ostatnim razem, gdy się spotkaliśmy. To jest już drugi raz jak ją nachodzisz po moim ostrzeżeniu. Bycie miłym się skończyło. 

Partnerka JeonGguka stała spięta i rozglądała się za radiowozem. Chciała, żeby przyjechali jak najszybciej. Widziała dziwne spojrzenia innych ludzi. Z resztą nie dziwiła się im. Wielki i zamaskowany mężczyzna trzyma niższą i wyrywającą się kobietę za łokieć, a jeszcze niższa, zamaskowana kobieta rozgląda się nerwowo szukając czegoś lub kogoś. Z boku to na prawdę mogło wyglądać źle.

Odetchnęła w końcu z ulgą, gdy radiowóz zatrzymał się niemal, że przy nich. Wysiedli z niego dwaj mężczyźni. Przywitali się i od razy zapytali jaki jest problem. W końcu JeonGguk mógł ją puścić, bo i tak jakby zaczęła uciekać policja by ją złapała.

-Ta kobieta prześladuje moją dziewczynę. Nachodzi ją, gdy jest w domu czy po pracy, tak jak dzisiaj. Groziła jej kilka razy i raz również mi. -powiedział pewnie piosenkarz.

-Nie masz dowodów idioto. -prychnęła Koreanka ze zwycięskim uśmiechem.

(T.I) spojrzała na swojego chłopaka jak ten ściąga kaptur i maseczkę. Zrobiła to samo. Wiedziała, że są parą, o której jest najgłośniej w Korei, dlatego nie zdziwiła się, że policja nie prosiła o jakiekolwiek dowody.

-Jeżeli panowie czegoś potrzebują to ochrona BigHitu oraz nasi prywatni ochroniarze byli informowani o tej sprawie, żeby ta kobieta nie nachodziła nas częściej. -zabrał ponownie głos.

-W porządku. Pojedzie pani z nami, a pana i panią zapraszam na komendę, gdzie złożą państwo zeznania. -odezwał się wyższy policjant, który przedstawił się jako Lee KiSan.

HyeRa niechętnie poszła za policjantami i wsiadła do radiowozu. Przez cały czas patrzyła z nienawiścią na młodszą od siebie dziewczynę. Cały jej plan poszedł teraz w niepamięć. Wszystko pokrzyżował JeonGguk. Miało go tu nie być. Przecież ona robiła to dla nich, żeby mogli być w końcu szczęśliwi. Niestety ślepo wierzyła, że ją i JeonGguka może łączyć cokolwiek tak wielkiego jak łączy go z (T.I). HyeRa tak bardzo pragnęła zająć jej miejsce, że zapędziło ją to aż na komisariat.

Po kilku minutach jazdy w końcu znaleźli się na komisariacie. Lee przesłuchiwał JeonGguka i (T.I), a w tym czasie jego partner, Park MinGhao, przesłuchiwał oskarżoną. Przez to, że para wniosła oskarżenie HyeRa musiała spędzić dwie doby w areszcie. Dostała również zakaz zbliżania się do całego zespołu i ich rodzin czy przyjaciół. Jeżeli takie nachodzenie by się powtórzyło mogli wytoczyć przeciwko niej rozprawę, która na pewno skończyłaby się na jej niekorzyść.

-W końcu mamy od niej spokój. -odezwała się Europejka, gdy jechali już do domu.

-Mam nadzieję, że to ją w końcu powstrzyma. Mam już dość jej zachowania i jej widoku. -prychnął. -Za każdym razem bałem się, że znowu przyjedzie i coś ci zrobi, a dzisiaj na prawdę mogła. -mruknął.

-Wiem JeonGgukie. Cieszę sie, że tam byłeś. Nie wiem skąd, jak i dlaczego, ale bardzo się z tego cieszę. -zaśmiała się cicho, a mężczyzna razem z nią.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top