2.32
'Ma u pani bardzo dobrze'
JeonGguk zerkał co chwila na swoją ukochaną, która siedziała obok niego trzymając jego dłoń. Wiedział, że się stresowała. Nie znał jej przecież od wczoraj. Oblizywała teraz częściej wargę przegryzając ją na koniec. Zauważył również, że nerwowo porusza lewym nadgarstkiem albo prawym. Westchnął cicho. Sam się stresował. Test to jedno, ale precyzyjne badanie daje dopiero stuprocentową pewność. W głębi siebie trzymał jednak kciuki. Chciał dziecko. Wiedział, że dałby radę się zaopiekować i (T.I) i dzieckiem. Gdyby jednak było za ciężko wiedział, że jest w stanie nawet zawiesić karierę, żeby doglądać bezpieczeństwa dwójki najważniejszych osób w jego życiu.
Pamiętał jak jeszcze przed wypadkiem rozmawiali o dziecku. Już wtedy był gotowy zostać ojcem, a co dopiero mówić teraz, gdy opiekował się czasami dziećmi SeokJina. Pamiętał, że jego ukochana oznajmiła, że najpierw chciałaby wziąć ślub, a dopiero potem zaczną starać się o dziecko. Wyszło jednak całkiem inaczej. Najpierw wypadek, zdrada i dopiero ciąża. Cieszył się, że jest między nimi tak jak dawniej. Nie kłócili się i rozmawiali ze sobą. Cieszył się, że mu wybaczyła. Obiecał sobie wtedy od razu, że nigdy więcej nie zrobi jej tak okropnej rzeczy.
-O czym myślisz Ggukie? -usłyszał cichy głos swojej dziewczyny.
Spojrzał na nią i uśmiechnął się delikatnie. Mimo, że miał kaptur na głowie i maseczkę na twarzy kobieta widziała, że coś go trapi. Żyjąc z nim na co dzień potrafiła już odkryć jego emocje patrząc jedynie w jego oczy. Szybko potrafił zamaskować uczucia na twarzy, ale oczu nie da się zmienić od tak. Czasami nienawidził, że tak szybko poznaje się na jego uczuciach.
-O nas. -uśmiechnął się delikatnie. -Szczególnie o tobie. Podziwiam cię, że jesteś tak silną kobietą i nie poddajesz się nawet w najbardziej załamujących i tragicznych momentach. Zastanawiam się czym sobie na ciebie zasłużyłem. -jego głos był cichy i spokojny, a jego wzrok utkwiony był w pięknych i błyszczących oczach jego ukochanej, bo tak jak on musiała mieć zasłoniętą twarz i kaptur na głowie.
Odkąd mężczyzna ujawnił ich związek życie dziewczyny obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Na początku spotkała się z okropnymi komentarzami na jej temat, ale z biegiem czasu fani zaczęli się do niej przyzwyczajać i zauważać, że jest dla JeonGguka bardzo ważna. Od tamtego momentu zaczęli ją kochać i teraz fani nie mogą sobie wyobrazić, że ich idol jest z kimś innym niż z piękną Europejką o imieniu (T.I).
-Mam szczęście, że mam maseczkę, bo jestem teraz cała czerwona. -szepnęła i ścisnęła mocniej jego dłoń.
Mężczyzna zaśmiał się cicho i kciukiem pogładził wierzch jej dłoni. Uwielbiał, gdy się rumieniła, a teraz żałował, że nie może zobaczyć jej rumieńców. Według niego wyglądała strasznie uroczo, gdy była cała czerwona. Chociaż on mógł patrzeć na nią cały czas i nie znudziłoby mu się to.
-Nasza kolej. -wstała powoli dalej trzymając dłoń swojego partnera.
-W takim razie idziemy. -uśmiechnął się delikatnie do siebie i weszli razem do gabinetu.
Zdjęli kaptury i zsunęli maseczki z twarzy. Przedstawili się i kobieta podała cel dzisiejszej wizyty. Ginekolog uśmiechnęła się i poprosiła, żeby położyła się na łóżku i podwinęła koszulkę. Ona w tym czasie włączyła urządzenie i założyła rękawiczki. Gdy była gotowa przystąpiła do badania. Patrzyła uważnie na monitor rozprowadzając sondą zimny żel do USG po brzuchu kobiety.
-Jest pani w pierwszym miesiącu ciąży. Gratuluję państwu. -powiedziała z uśmiechem i zabrała sondę podając jednocześnie ręcznik papierowy, żeby ta mogła się wytrzeć.
-Już miesiąc? -zapytał JeonGguk, a uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Tak proszę pana. Maluch rozwija się prawidłowo. Ma u pani bardzo dobrze. -zaśmiała się lekarka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top