2.23
'JeonGguk jest dość ciepły i duży'
Dzisiejszy poranek należał do ciężkich. Od razu po obudzeniu kobieta poszła wymiotować zawartość swojego żołądka, który niestety był pusty i myślała, że zaraz zwróci żołądek. Nie dość, że wzięło ją na torsje to jeszcze się nie wyspała. Jej głowa była pełna myśli przez co nie mogła zasnąć.
W końcu zwlekła się na dół. Przetarła zaspana oczy wpadając prawie w ścianę. Zorientowała się jednak w porę, co ją ucieszyło. W kuchni jednak nie było lepiej. Myślała, że napije się gorącej kawy, ale gdy tylko o niej pomyślała miała odruch wymiotny, dlatego postawiła na zwykłą herbatę.
JeonGguk i Jimin spali na kanapie. Zdziwiło ją to trochę, bo mężczyzna zapewniał, że wróci na noc do dormu. Najwidoczniej tak się nie stało i postanowił zostać na kanapie, a JeonGguk jako wierny i najlepszy przyjaciel zasnął razem z nim. Kobieta uśmiechnęła się delikatnie na ten rozczulający widok.
Po przygotowaniu herbaty poszła do salonu. Przykryła powoli mężczyzn kocami zostawiając sobie najgrubszy. Wypuściła psa na podwórko zostawiając otwarte drzwi, przez które dostawało się chłodne powietrze. Wróciła w głąb salonu. Włączyła telewizor przyciszając go prawie do końca. Starała się nie obudzić mężczyzn.
Usiadła wygodnie w fotelu i okryła się kocem. Trzymała dłonią za ucho gorącego kubka, z którego wydostawała się ciepła para. W drugiej dłoni trzymała pilot, którym skakała po programach szukając czegoś ciekawego.
W końcu znalazła. Odłożyła blisko siebie pilot i zaczęła oglądać program poświęcony jedynie zwierzętom, które kochała. Oglądała z ciekawością popijając powoli i ostrożnie herbatę. Nie słodziła jej, żeby jakoś złagodzić wymioty.
Co jakiś czas zerkała na mężczyzn. Widziała, że ciało JeonGguka jest większe i bardziej masywne od ciała jego przyjaciela. Wiedziała jednak, że oboje są bardzo silni i wytrzymali. Z resztą każdy z siódemki był silny i wytrzymały.
Najbardziej górowały nagie plecy JeonGguka. Lubiła je i ich widok. Szczególnie, gdy coś robił, a jego mięśnie się napinały. Był umięśniony i to bardzo. Do tego tatuaże po prawej stronie jego ciała. Nie dość, że dodawały mu seksapilu to idealnie z nim współgrały. Często wodziła po nich palcem badając je codziennie od nowa.
W pewnym momencie Jimin podniósł nieoczekiwanie głowę. Dziewczyna zamrugała kilka razy i skupiła się teraz na starszym mężczyźnie, który przecierał oczy i ziewał cicho pod nosem. Gdy skończył przeciągnął się powodując, że jego kości wydały charakterystyczny i głośny dźwięk. W końcu na nią spojrzał.
-Dzień dobry. -kobieta uśmiechnęła się delikatnie.
-Cześć młoda. Wyspana? -zapytał i poprawił się zabierając swój koc, którym (T.I) go przykryła.
-Nie za bardzo. -partnerka Jeona ugryzła dolną wargę. -Ciężko było mi zasnąć, a rano obudziłam się niezbyt przyjemnie. -mruknęła. -A ty? Wyspany?
-Nie mogę narzekać. JeonGguk jest dość ciepły i duży. -zaśmiał się cicho. Było mi ciepło i o dziwo wygodnie. -uśmiechnął się i oblizał usta. -Dzisiaj jednak już na prawdę muszę wrócić do dormu.
Dziewczyna zachichotała cicho i oblizała usta kiwając głową. Jimin często się spóźniał. Teraz nawet spóźnił się do domu, a teraz to on sam ustalał czas. Nie dziwiło to jej jednak i Jimina też raczej nie zdziwiło, że jednak nie wrócił do domu tak jak planował wczoraj. Rozmawiał z przyjacielem o całej tej sprawie i pocieszał go. Nie zostawiłby go tak.
-Coś mnie ominęło? -zapytał młodszy mężczyzna ledwo kontaktując, a tym samym spotkał się z cichymi śmiechami pozostałej dwójki w pomieszczeniu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top