12
Pierwsze nocowanie
Przetarłaś twarz i wyrzuciłaś garść paragonów, które zalegały na ladzie niezabrane przez klientów. Denerwowało Cię to, bo większość zaczynała nie zabierać paragonów i śmietnik pod ladą coraz szybciej zapełniał się paragonami. Ruch w sklepie też był nie mały. Co chwila obsługiwałaś nowych klientów, a czasami nawet i robiły się kolejki.
Westchnęłaś cicho i spojrzałaś na kasę obok, za którą stała Yoona. Dziewczyna również miała już dość na dzisiaj. Byłyście zmęczone i najchętniej obie położyłybyście się na środku sklepu i poszły spać. Niestety taka opcja była wykluczona. Matka dziewczyny była by na was wściekła i na pewno ludzie mieliby z was pośmiewisko, a tego Ty szczególnie nie chciałaś.
-Cześć Mała. -usłyszałaś dobrze Ci znany głos.
Uniosłaś głowę i uśmiechnęłaś się na widok stojącego mężczyzny na przeciwko Ciebie. Zawsze, gdy myślałaś, że ten dzień skończy się tragicznie, JeongGuk potrafił wszystko naprawić samą swoją obecnością. Cieszyłaś się, że masz takiego przyjaciela.
Co do przezwiska wiedziałaś, że nie odpuści. Byłaś od niego niższa i chłopak często wykorzystywał Cię jako swój podłokietnik. Uwielbiał Cię tym wkurzać. Zawsze mówił, że wyglądasz słodko i porównywał Cię do małego chomiczka, który wyglądał jakby miał zatwardzenie. Udawałaś, że się nie niego obrażasz, ale on wiedział, że Ty tylko udajesz.
-Cześć Kookie. -przywitałaś się z przyjacielem.
Twój głos wyrażał całe Twoje zmęczenie. Z resztą Twoja mimika twarzy i opadające powieki również mu to zdradzały. Mężczyzna uniósł brew do góry i założył ręce na piersi.
-Teraz ty? -zapytał dalej się w Ciebie wpatrując.
-Co teraz ja? -zapytałaś zdziwiona i zamrugałaś parę razy.
-Teraz ty się przemeczasz. -mruknął.
Wywróciłaś oczami i machnęłaś ręką na jego słowa. To był pierwszy raz odkąd przyszłaś do pracy niewyspana i pierwszy raz odkąd tu pracowałaś byłaś tak zmęczona i pozbawiona sił.
Jeon stał się też w stosunku do Ciebie bardzo opiekuńczy. Zachowywał się jak starszy brat albo idealny mąż. Nie wiedziałaś już co byłoby dla Ciebie gorsze. On jako nadopiekuńczy mąż czy jako nadopiekuńczy brat?
-W takim razie zostanę u ciebie na noc i przypilnuję cię, żebyś poszła grzecznie spać o odpowiedniej godzinie. -powiedział pewnie.
-Przecież nie jestem już dzieckiem. -oburzyłaś się.
-Twój wzrost mówi co innego. -puścił Ci oczko, a Ty wpatrywałaś się w niego zdziwiona.
***
Tak jak JeongGuk powiedział został u Ciebie na noc. Na samym początku wysłał Cię pod prysznic, a sam przygotował dla was kolację. Twoi rodzice niestety do późna musieli zostać w restauracji, ale chyba na noc nie wrócą, bo za bardzo cieszyli się, gdy zadzwoniłaś do nich z wiadomością, że Jeon zostaje u was na noc.
Gdy byłaś umyta wyszłaś z łazienki i ruszyłaś na dół. Poprawiłaś krótkie spodenki, które wbiły Ci się w tyłek i stanęłaś obok chłopaka wpatrując się w to co robił. W końcu zwrócił na Ciebie uwagę.
Zaczęliście prowadzić dość luźną i ciekawą konwersację, a czas szybko wam mijał. Zanim się obejrzałaś byliście już po kolacji i leżeliście na Twoim łóżku oglądając już końcówkę horroru, który wybrał Twój przyjaciel. Musiałaś przyznać, że był straszny, bo siedziałaś wtulona w klatkę piersiową mężczyzny. JungKook był najwyraźniej tym faktem ucieszony, bo obejmował Cię bardzo pewnie układając swoją dłoń na Twoim biodrze, które od czasu do czasu głaskał.
Zasnęliście bardzo późno wtuleni w siebie.
~Mam nadzieję, że wam się podoba :3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top