Bang Chan

Zamówienie dla coffee_lord

Relacja -> jesteście już dłuuugo małżeństwem

1. - Tato, mogę iść do kina z kolegami?
- Spytaj mamy.
Chris uważał, że ty jednak podejmujesz najlepsze decyzje.

2. Wasza córeczka miała pierwszy dzień w szkole. Oczywiście pożegnanie bez machania byłoby niekolorowe.
Zgadnij ile wytrzymała córeczką bez tatusia...
Dwie godziny...

3. Zawołał waszą córeczkę, ale wolała się przytulić do ciebie...
No cóż. Kobieta zmienną jest.

4. Syn nauczył się grać na gitarze. Chrisowi ewidentnie się podobało.

5. - Chris!
- Tak, skarbie?
- Porozmawiaj z [I.S.], bo ja siły nie mam...
- Ale że o co chodzi?
- Pobił się w szkole z kolegami!
- ... Ale dlaczego?
- Podobno w słusznej sprawie. Ale pogadajcie jak mężczyźni we dwójkę.
- Ach, no dobra. W sumie masz rację.
Okazało się, że syn się pobił z kolegami, stając w obronie młodszej koleżanki. Chan był wielce dumny. Ty tak byłaś... Po środku.

6. Chris nie umie ci przerwać, jak kłócicie się razem z najstarszym synem...
I to w dodatku o jego dziewczynę...

7. Usłyszał od teściowej, że córka to wykapany ojciec.



8. A tutaj się nieźle kłócicie niestety... Ale kto by pamiętał o co? Po godzinie już błagał cię na kolanach, żebyś mu wybaczyła podnoszenie na ciebie głosu.



9. Śpiewa ci kołysankę do snu...
Urocze, czyż nie?

10. Chris był zdecydowanie lepszą matką czasami od ciebie. Naprawdę. A jego rada dla ciebie najlepsza:
- To sobie teraz przypomnij jak to było z nami w czasie młodzieńczym.

11. - Mam plan, Jeongin! Nową fryzurę wybierze ci [I.C]!
Tak to jest, jak córeczka tatusia jest rozpieszczana...

12. - Tato...
- Tak, synek?
- Bo... Ona powiedziała "tak".
- Ale... - spojrzał na syna. - To ja aż taki stary jestem? Ty już zaraz ślub będziesz mieć??

13. Poprawił na szybko garnitur synowi i mogły zacząć się uroczystości.
Oj płakałaś...
Ale on bardziej.


14. - Chris! Nie możesz być na każde zawołanie [I.C.], bo ją już totalnie rozpuścisz?
- Co? Ja jej nie rozpieszczam, nie widzę żadnego problemu.

15. - Tato...
- Co tam, córeńko?
- Jestem głodna!
- Ale... - westchnął ciężko. - Wiesz, że dopiero był obiad?


Apetyt po ojcu, nie sądzicie?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top