Bang Chan
Zamówienie dla This_is_so_not_yummy
Relacja -> szef w pracy (normalnie serial o lekarzach xd)
1. - Przede wszystkim [T.I.] masz się nie denerwować.
- Ale szefie... To ty się stresujesz bardziej ode mnie przed każdą operacją.
2. Oczywiście urodziny szefa też są organizowane.
- Kto wymyślił te czapki?
- [T.I.].
- Coś tak myślałem.
3. - Myjemy rączki - uśmiech bachora. - Bo inaczej nam zabiorą pieniądze!
- Z kim ja żyję...
4. Chyba z lekka się na ciebie wkurzył... Mogłaś klientce nie podpadać, bo podpadłaś zarazem szefowi.
5. - Szefie..?
- Nie, nie brałem z wielbłądem.
Postanowiłaś o nic więcej nie pytać. Mocno był skacowany, więc zajęłaś się operacją bez niego.
6. Pomagałaś młodej dziewczynie uczyć się od nowa chodzić i idąc minęliście Chana. Tak, ma słabość do dziewczynek.
7. - Ale ona jest ładna bez operacji!
- To jej to powiedz.
- Nie nie nie! Nie mogę, za coś mi płacą!
Chwilami twój szef właśnie tak odreagowuje, jak jakaś ładna dziewczyna chce się "poprawić".
8. - Dobra robota, [T.I.]. To może idziemy się samowynagrodzić jakąś kawusią dzisiaj po godzinach?
10. Ten szef jest za przeproszeniem nie do wyrąbania...
- Wygrałeeeeem, pacjent przeżyje!
- Ale to tylko chińczyk...
- Że żółty to niby gorszy, tak?!
Strzeliłaś facepalma na koniec, a ten nadal się cieszył, że pionek trafił do tej bezpiecznej strefy.
11. Ty byłaś jedynie na chirurgii, natomiast Chris zajmował się też normalnymi operacjami. Jedna z nich się nie udała. Niezbyt dobrze to przeżył...
12. - Panie Bang, przyniosłam obiad.
- Hm? Obiad? - podniósł głowę znad papierów.
- Tak, już piętnasta.
- A nie dwunasta? - spojrzał na zegarek. - O, rzeczywiście.
13. - Okey, let's go! - powiedział, biorąc plecak i poszliście razem, ponieważ chciał cię w tą ulewę podwieść do twojego mieszkania.
Nie możesz chorować jako prawa ręka, co nie?
14. - Panie Bang, wszystko sprawdzone. Wyniki pozytywne.
- Wspaniale, dobra roboty. - i wrócił do wszamania.
15. - Ja już nie mogę... Ten facet nic nie rozumie, ma w głowie jedynie co będzie po operacji! - żaliłaś się szefowi. - Nie interesuje go co trzeba przestrzegać przed zabiegiem, bo ma takie ego, jak kurde Ocean Atlantycki!
- No to zostaw to mnie. - uśmieszek.
16. Chris sprawdzał nowy sprzęt...
- Omg, ale w tym serce mocno bije!
- Po prostu lepiej słychać, niewiarygodne. - odparłaś sarkastycznie.
17. Cały czas do niego mówiłaś o wynikach wszystkich pacjentów, aż w końcu ci przerwał.
- Jak ty żeś to ogarnęła sama?
- Cóż... Jestem pana prawą ręką, nie mogę zawieść.
- Mów mi Chris. I słucham dalej.
18. - Hm... A tamta?
- Która?
- No tamta. - wskazał na ciebie, czego nie zauważyłaś.
- Oh man, Woojin. To [T.I.], ja jej...
- Co ja, Chris? - podniosłaś głowę.
- Nic nic nic, wracaj do pracy.
Wzruszyłaś ramionami i dalej zapisywałaś dane jednego pacjenta przy komputerze. Nie domyśliłaś się, że Chris szukał koleżanki na wieczór...
19. Zawsze się śmiałaś, gdy przychodziła jakaś tzw. landryna i prosiła o setną operację na jej ciele. Chris miał właśnie wtedy taką minę, pełną utraty wiary w ludzi.
20. - Nie nie nie, Hyunjin. To nie tak. Skup się.
- Co robicie? - spytałaś, wchodząc do gabinetu.
- Hyunjin cały czas myli bliźniaczki. A każda z nich chce co innego poprawić, więc jak spierdzielił to będzie źle.
- Ale... - zmarszczyłaś brwi. - Jedna ma pieprzyk pod wargą, co jest trudnego w zapamiętaniu tego?
- Też nie wiem, ale...
- Szefie, czy ty tego nie wiedziałeś?
- ... Oczywiście, że wiedziałem! - Hyunjin zaczął się śmiać, więc było wiadomo, że tego nie zauważył.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top