~19~Prawda cz. 1

- Soviet?

- O czym nie pamiętam? Co ty przede mną zataiłeś?

Rzesza był w szoku słowami rosjanina. W jego oczach pojawiły się łzy. W końcu powinien był zniknąć z jego życia dawno temu....

- Więc?

Rzesza nie wiedział co ma odpowiedzieć, ZSRR jednak naciskał dalej:

- Rzesza, kurwa prosze powiedz mi! Mam prawo wiedzieć o czymś co mnie dotyczy! Chce wiedzieć!

- N-nie powinienem....

- Prosze.....

Rzesza z tego wszystkiego wybiegł z pomieszczenia i poszedł do siebie. Gdy już uznał że ZSRR go nie goni to dopiero poczuł ból w klatce piersiowej. Nagle do jego pokoju ktoś zapukał i usłyszał głos:

- Rz-rzeszo..... CCCP nie chciał cie wystraszyć.....

Był to głos Rosji. Rzesza wpuścił go i razem usiedli na łóżku.

- Co sie stało?

- O-on n-naciskał....

- Rozumiem....on tylko chce wiedzieć czemu nic nie pamięta...

- Wiem. Ale ja nie potrafię mu tego powiedzieć....zniszczyłem mu życie i tak jest lepiej...

- Wcale nie jest lepiej. Rozumiesz że po tobie nie miał nikogo? Zamknął się w sobie i do teraz nie miał nikogo innego.

- Mówisz?

- Tak.

Zastanawiacie się pewnie co Rosja ma z tym wszystkim wspólnego? Dowiecie się w swoim czasie. Rzesza nie był przekonany co do powiedzenia prawdy. Jednak przeraziły go następne dwa zdania Rosji:

- ZSRR się teraz obwinia. Wybiegł z domu.

- C-co!?

Rzesza już chciał wstać ale Rosja go powstrzymał ,mówiąc, że jest jeszcze za słaby, co było faktem.

~•~

ZSRR wyszedł z domu. Co on myślał żeby naciskać tak na Rzesze od razu po przebudzeniu? Czuł się z tym bardzo źle dlatego wyszedł. Nagle coś uderzyło go w głowę. Mężczyzna stracił przytomność.....

Stała nad Rosjaninem. Było zbyt łatwo. Odeszła z posesji i przyglądała się jak reszta rodzeństwa Związku Radzieckiego wciąga go do domu. Westchnęła. Jak bardzo chciała żeby sobie przypomniał wszystkie chwile spędzone z Rzeszą... Tak bardzo lubiła ich denerwować! Szepnęła do siebie:

- Ugh... Jak ja nienawidzę Jugo za to....

Gdy w końcu poszli jej nie zostało nic do zrobienia. Kobieta ma nadzieje że to im pomoże. Jeżeli się nie uda - pomyślała - to sama mu powiem. Tylko że nie znam szczegółów!

~•~

Rzesza bardzo się stresował. Otóż obwiniał się o to że ZSRR jest teraz nieprzytomny. Po chwili odezwał się głos jednej z jego sióstr:

- Rzeszo....nie obwiniaj się. Nie masz o co.

- Nie mam o co?! Mogłem po prostu mu powiedzieć wszystko zamiast uciekać!

- A on nie powinien cię męczyć od razu po przebudzeniu.

- Masz racje...

Rzesza usiadł obok Związku Radzieckiego i patrzył na niego. Siedział tak do wieczora póki Soviet nie zaczął się przebudzać. Złapał Rzeszę jeszcze pół przytomny i przytulił a raczej przygniótł go do siebie.

- Z-ZSRR!

Rzesza próbował się wyrwać z uścisku ale jak zwykle ramiona Sovieta były silniejsze. Sam Rosjanin rzekł pół przytomny:

- Rzesiu...gdzie uciekasz...?

- ._. O Boże....on bredzi!

Rzesza usłyszał za sobą chichot. Po chwili rozpoznał głos.

- Nie sądzę Rzeszo że mój brat bredzi. On chyba sobie coś przypomniał.

- Tym gorzej.

- Oj nie przesadzaj. Byliście uroczy.

- Nie przeginaj Uki.

- Jak nie chcesz bym ci pomogła to nie...

- Czekaj! ;-; Pomóż mi....

Ukraina tylko zrobiła jeden gest i uścisk Związku Radzieckiego był mniejszy, na tyle by aryjczyk mógł odejść.

- To powiesz mu o tym?

- Prędzej już powiem mu w piekle.

Przepraszam że nie wrzucałam rozdziałów ale mam mase roboty związanej z "koronaferiami" i nauki do egzaminów. Mam jeszcze obowiązki domowe dlatego rozdziały mogą sie nie pojawić w najbliższe 3-4 dni. Jeszcze raz przepreaszam. A i ten rozdział podzielony został na 2 części. Jestem ciekawa kto zgadnie co Rzesza miał mu powiedzieć....

Pamiętajcie by nie wychodzić z domu i myć rączki!

To jest o mnie 100% prawdy XD

Ps. To pare memików dla was na pocieszenie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #iiizsrr