~14~

Gdy już mieli wejść do domu  usłyszeli trąbiące auto. Okazało się że to listonosz.

- Pan Związek Radziecki?

- Tak to ja - odpowiedział Soviet - coś się stało?

- List dla pana.

Listonosz podał ZSRR kopertę i odszedł. ZSRR otworzył kopertę i zaczął czytać. Szczerzył się z ucha do ucha inpo chwili krzyknął:

- Tak!

- Co się stało? - spytała cała trójka.

- Kirgistan się żeni! Dostałem zaproszenie na ślub.

- O Boże! Z kim?

- Z Mongolią.

- Ooooo To nieźle!

- Co nie?

- Fajnie.

- Tylko.....

- Tylko co?

- Z kim ja zostawię Rzeszę? Kirgistan mieszka daleko i tam też się żeni, a Rzeszy na tyle dni zostawić nie mogę.....

- Ile się tam jedzie?

- Około pięciu dni. Dwa dni tam będę a trzeciego wyjadę czyli będę musiał go zostawić na dwanaście dni!

- Ojej......to musisz kogoś znaleźć....

- No oczywiście że tak!

Rzesza nie rozumiał. ZSRR ma szukać dla niego niańki? Przecież jest dorosły! Nie potrzebuje niani! A może Soviet mu po prostu nie ufa? Westchnął. Może to prawda? On mu po prostu nie ufa. Rzesza nie dziwił się. Po tym jak zrobił mu takie świństwo...?

- Skoro tak......będe musiał poprosić Brytanię i Amerykę by się nim zajęli. Francji tu nie zaproszę! Nie ma bata!

- C-co? N-nie!

W końcu Rzesza się odezwał. Nie chciał zostawać z nimi na aż dwanaście dni!

- Rzeszo....nie mam wyboru.....

Rzesza tylko odwrócił się i pobiegł do pokoju. Chuj z tym że zachował się jak dziecko! Nie chce z nimi zostać! Wszystkie wspomnienia wróciły. Jak traktowali go gdy był w więzieniu. Traktowali go nie ludzko. Jak zwierzę które nie ma szans na przeżycie...... ZSRR dał mu to ciepło. To uczucie bezpieczeństwa jakie nie łatwo było uzyskać. Rzesza czuł że Soviet nic mu nie zrobi. Że będzie o niego dbał. Że będzie czuły i przyjaźnie nastawiony. Nie mylił się. Tak było. Wtulił się bardziej w pościel. Miał w oczach łzy. A teraz ZSRR chce go zostawić z nimi na dwanaście dni! Po chwili usłyszał pukanie do drzwi jego pokoju. O ile może go tak nazwać że jest jego.

- Proszę.....

Powiedział cichutko. Do pokoju wszedł nie kto inny niż Związek Radziecki. Soviet spojrzał na niego czule, podszedł do łóżka i usiadł na jego krawędzi. Pogłaskał Rzeszę po ramieniu i rzekł:

- Wiesz że nie mam wyboru? Nigdy bym cię nie zostawił z nimi ale nikt nie może się tobą zająć. Polska wyjeżdża a Niemcy pracuje...

- A ktokolwiek inny..?

- Kto by chciał? Większość kraji się ciebsie boi a cała moja rodzina jedzie na ślub....

- Masz rację.....przepraszam....

- Za co?

Rzesza podniósł się do siadu.

- Za to że się tak zachowuje! Nie ździwię się jeśli masz mnie dość...

- Nieprawda.

Soviet przytulił Rzeszę i od razu uzyskał odwzajemnienie gestu.

- Zajmiesz się gospodarstwem jak mnie nie będzie?

- Oczywiście...tylko...nie mogę sprzedać mleka w miasteczku...

- Nie martw się. Mieszkańcy dostaną świerze mleko. Brytania albo Ameryka zawiozą. Pieniądze ze sprzedarzy mają przekazazać bezpośrednio do mnie jak wrócę.

- A Polen i Deutschland już pojechali?

- Tak.

Po omuwieniu wszystkiego z Rzeszą poszedł do siebie. W koncu był już wieczór i musiał zrobić kolację. Po kilku minutach obaj mężczyźni siedzieli przy stole i jedli kolację. Rzeszy było trochę smutno przez co trwała nieprzyjemna i krępująca cisza. Miał złe przeczucia co do tego że zostanie na tak długo z Herbaciarzem i jego synem. Miał nadzieję że nie zdaży się nic złego. Oh, gdybyście wiedzieli co się wydaży podczas nieobecności Związku Radzieckiego...

~Kilka dni później. Dzień wyjazdu ZSRR ~

Dziś Soviet wyjeżdża. Ostatni raz razem z nim Rzesza doił krowę, zjadł śniadanie.... Za godzinę przyjedzie Herbaciarz i jego syn. W międzyczasie dostał list od brata. ZSRR miał grać na jego weselu. Czyż to nie wspaniałe? Rzesza o niczym się nie dowiedział. ZSRR wolałby by tak zostało. Pomimo tego że weseli Kirgistanu będzie pokazane w telewizji, ponieważ Mongolia jest bardzo znaną i piękną aktorką. Soviet cieszył się że Kirgistan znalazł sobie taką kobietę. W końcu przyjechał herbaciaż i Ameryka. Ustalił z nimi to że Rzesza ma codziennie doić krowę a oni jechać do miasteczka i sprzedać gotowe mleko. Mleko kosztuje 3.50 w rublach (Dop.aut. czyli 3 500 rubli UwU) więc jak wróci to podliczy czy przypadkiem sobie nie wzieli pieniędzy. Jeszcze powiedział jak mają traktować Rzeszę w jak podkreślił JEGO domu i na co mają mu pozwalać. Nadszedł czas odjazdu. Rzesza na pożegnanie przytulił ZSRR, co jak pomyślał Soviet było urocze więc uśmiechnął się ciepło i odjechał. Ameryka zastanawiał się co ich łaczy. Pierwszy dzień nie był taki zły. Rzesza sam z siebie i z obietnicy ZSRR wysprzątał całą (jak Rzesza nazwał dom) "Beżową Willę" (dop.aut. Nawiązanie do Żółtej Willi z "Dziecka Noego" - czyli lektóry szkolnej). W między czasie zaglądał do pokojów i szukał zeszytów potocznie nazywanych przez niego szkicownikami. Podczas sprzątania znalazł dwa. Zostały mu jeszcze trzy zeszyty. Nie wiedział gdzie są. Trzy zeszyty i trzy pokoje. Trzy pokoje najmłodszego rodzeństwa ZSRR. Zanim jednak przedostał się do pokojów zawołał go Wielka Brytania. Zszedł na dół odnalazł ową osobę i spytał jąkając się:

- C-coś s-się s-sta-stało?

- Rzeszo powiedz mi jaki jest dla ciebie ZSRR.

- E-em.....

- Rzeszo.

- N-no a-a j-jaki m-ma b-być?

- Eh.....Rzeszo mi chodzi jak się zachowuje w stosunku do ciebie?

Rzesza nie wiedział za bardzo na co mu ta wiedza więc powiedział mało ale nie za dużo.

- Jest dobry.

I odszedł. Nie miał zamiaru przebywać z nim dłużej niż to potrzebne. Już miał wyjść z pomieszczenia gdy Brytania powiedział:

- Stój.

- hm?

Rzesza odwrócił się do Brytani i dostał w policzek. Złapał się za bolące miejsce.

- Nie pozwoliłem ci odejść.

Widać że Wielka Brytania był zdenerwowany. Ba, nawet mocno wkórwiony. Nie zapowiada się wspaniale....

Jako że dziś są święta Bożego Narodzenia chciałabym złożyć wam serdeczne życzenia UwU dziś powinna się pokazać na moim kanale opowieść wigilijna w wersji countryhumans UwU zapraszam

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #iiizsrr