hehehue (2.1 maraton)

Mistery przytuliła do siebie Asriela.

-Możesz mnie puścić?

Ta w odpowiedzi jeszcze mocniej go przytuliła.

-Nie mam mowy.

-No weź, udusisz mnie!- jęknął koziołek, próbując się przy tym wyrwać.

-No dobrze- powiedziała dziewczyna, całując Asriela w policzek i luzując uścisk.

Nie było tego widać na zewnątrz, lecz pod futrem spalił takiego buraka, że zawstydziłby pomidora.

-Mam nadzieję, że twarz ci nie spłonie, bo szkoda takiego futerka- zaśmiała się Mistery i po raz kolejny go przytuliła.

--------------------------------

Demi rozmawiała sobie spokojnie z Crossem.

-W zasadzie, to ciekawi mnie, jakie będą tam konkurencje- powiedział Cross.

Demi uśmiechnęła się zalotnie.

-Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie będę z tobą konkurować, bo twój blask mnie przyćmi.

Na twarzy szkieleta pojawił się rumieniec, zaś dziewczyna mogła usłyszeć śmiech towarzyszącej mu Chary.

Temu wszystkiemu przyglądała się Kirshe.

Jej dłonie drżały, a w oczach można było zauważyć szaleństwo.

Jedyna rzecz, która powstrzymywała ją przed zaatakowaniem tej... tej złodziejki senpaiów, było to, że CROSSpai z nią rozmawiał.

-Jeszcze tego pożałujesz- mruknęła pod nosem i powróciła do przyglądania się CROSSpaiowi.

----------------------

-HIAAA!!!!!- wrzask przeszył powietrze, raniąc uszy zebranych w sali.

Do pomieszczenia wpadła Kate z paczką tęczowych żelków w jednej ręce i chmurze z waty cukrowej. Zaś wraz z nią wpadł jeszcze cały różowy, energiczny kucyk.

-Czas rozkręcić tą imprezę!- wrzasnęły obydwie.

Różowy kucyk wyjął skądś armatę i wystrzelił, zasypując całą salę konfetti.

Ale... nie tylko to.

Wszyscy poczuli coś, jakby łaskotki, po czy stracili przytomność.

--------------------

Róża dziwnie się czuła.

Coś było zdecydowanie nie tak...

Otworzyła ostrożnie oczy, tylko po to, by przeżyć szok.

Była w ciele... Reaper Toriel?!?!

-Co jest...?- usłyszała głos Error Sansa gdzieś z prawej.

Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła, że dobiega on z ciała Overtale Chary.

-CO SIĘ DZIEJE?!- krzyknęła na całe gardło, podnosząc się z ziemi.

-Weź się nie drzyj, co?-powiedział Ink, a raczej EndTale Chara w ciele Inka.

-Wait. WHAT?! CO TO K***A JEST?!?!- wrzasnęła na cały głos, kiedy tylko odkryła, w jakiej jest sytuacji.

-Ale fajnie!- krzyknął Blueberry, znajdujący się w ciele Zwyczajnej- w końcu, po tylu latach, mam włosy!

-OMG! Jestem Errorem- wrzasnęła Zwyczajna. I nie tylko ona.

  Classic Papyrus był w ciele Roksany, Roksana w ciele Blueberrego, Classic Frisk w ciele Fresha, Nightmare w ciele Kornata, Kornat w ciele Reaper Sansa, Reaper Sans w ciele Czarnej, Czarna w ciele Anu, Anu w ciele Hirae, Hirae w ciele Fell Sansa, Fell w ciele Hanako, Hanako w ciele Mafiatale Sansa, Mafiatale Sans w ciele Sami, Sami w ciele Geno, Geno w ciele Kate, Kate w ciele Science Sansa, Science Sans w ciele różowego kucyka, różowy kucyk w ciele Paper Jama, Paper Jam w ciele Äkäpuss, Äkäpussi w ciele Lust Sansa, Lust Sans w ciele Romanti, Romanti w ciele Gaster Sansa, Gaster Sans w ciele Swap Chary, Swap Chara w ciele  Swap Undyne, Swap Undyne w ciele Fell Frisk, Fell Frisk w ciele Alexandry, Alexandra w ciele Outertale Sansa, Outertale Sans w ciele Lily, Lily w ciele Swapfell Sansa, Swapfell Sans w ciele Outertale Asriela, Outertale Asriel w ciele Karloza, Karloz w ciele Dream Sansa, Dream Sans w ciele Soni, Sonia w ciele Swap Papyrusa, Swap Papyrus w ciele Core Frisk, Core Frisk w ciele Horror Sansa, Horror Sans w ciele Leny, Lena w ciele Lavender Sansa, Lavender Sans w ciele Overtale Sansa, a Overtale Sans w ciele Classic Papyrusa.

-No to się porobiło- podsumowała Hirae.

--------------------

Rose zerwała jedno kryształowe jabłko z drzewa.

-Mogę?

Biała klacz pokiwała twierdząco głową.

-Oczywiście.

Rose ugryzła je. Jego sok rozlał się jej po języku.

Niebiański smak rozszedł się po jej kubkach smakowych.

Magicuniverse zaśmiała się, widząc jej minę.

-Widzę, że pierwszy raz kosztujesz kryształowych jabłek, nieprawdaż?

-Tak. I. Są. Niebiańskie.

-Też tak miałam, kiedy pierwszy raz je spotkałam. Wiesz, w świecie, w którym dawniej zamieszkiwałam, nie było czegoś takiego- powiedziała klacz.

Jej róg zalśnił czerwonym światłem. Taka sama aura otoczyła jedno z wielu jabłek i przyciągnęła je do siebie.

-Widzisz, jest ich tu mnóstwo i więcej. Każdy owoc jest niepowtarzalny, a wiesz czemu? Drzewa te wymagają szczególnej pielęgnacji, między innymi podlewania kryształową wodą. Każde z jabłek otrzymuje takom samą ilość, ale nigdy o takich samych proporcjach kryształów. To właśnie one decydują o tym, jak jabłka wyglądają.

Magicuniverse wyciągnęła skądś torbę i podała ją Rose.

Zdziwiona dziewczyna zajrzała do środka.

W jej wnętrzu znajdowały się kryształy, jabłka i torebka z nasionami.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top