3.
Przez ostanie dni nie działo się nic ciekawego, aż do teraz. Jest ostatni dzień szkoły - piątek. Rano jak zawsze przyjechałam do szkoły, siedziałam na nudnych lekcjach, a teraz nadeszła przerwa obiadowa. Weszłam na stołówkę razem z Sophie, zajęłyśmy ten sam stolik co zawsze, plotkowałyśmy na temat nauczycieli. W pewnym momencie poczułam na sobie czyjś wzrok, rozejrzałam się i zobaczyłam jego, patrzył prosto w moje oczy, nie przerywał go, dopóki ktoś go nie zawołał. Czułam jak w momencie robi mi się gorąco, złapałam tylko sok i wyszłam ze stołówki... Nie pomyślałam nawet o Sophie. Dziewczyna wybiegła za mną zdziwiona. Okłamałam ją, że źle się czuję. Widziałam, że mi nie wierzy, za dobrze mnie zna, ale na szczęście odpuściła i nie dopytywała o nic więcej.
Do końca dzisiejszych zajęć myślałam o Chrisie. Dlaczego tak na mnie patrzył? Może upatrzył mnie sobie na kolejną ofiarę... Dobrze, że właśnie zaczynają się ferie...
Wróciłam do domu od razu po lekcjach, przebrałam się w dres i usiadłam w salonie. Włączyłam telewizor. Okazało się, że akurat leci film który w miarę lubię, więc postanowiłam go obejrzeć. Nie miałam ochoty robić dzisiaj nic innego...
Film skończył się około 18, a parę minut później wrócili moi bracia z pełnymi reklamówkami. Kupili mnóstwo słodyczy, chipsów, napoi oraz piwa. Usiedli razem ze mną w salonie i tak zleciał nam wspólnie czas. Wspominaliśmy nasze dzieciństwo, rozmawialiśmy o tym, co się dzieje teraz w naszym życiu, żartowaliśmy. Cieszę się, że ich mam...
Spać położyłam się około 2 w nocy. Zasnęłam od razu... Śniły mi się szare oczy oraz kształtne, malinowe usta... Złączone z moimi....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top