25.
Widziałam w jego oczach pożądanie... Nachylił się nade mną, a potem jego usta znalazły się na moich. Całe moje ciało się trzęsło, czułam się niesamowicie.
Uniósł mnie delikatnie, tak abym usiadła. Zaczął rozpinać guziki mojej koszuli, którą po chwili zdjął. Następnie pozbył się mojego stanika. Cieszę się, że od dawna trenuję. Dzięki temu moje ciało wygląda w miarę ok. Złapałam za końce jego koszulki szybko ją ściągając. Był idealny w każdym calu. Usiadłam na nim okrakiem, obejmując go nogami w pasie. Nasze twarze były na tej samej wysokości. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Delikatnie dotykałam jego klatki piersiowej. Złączył nasze usta. Zaczęłam ocierać się o jego krocze. Jęknął cicho w moje usta. To nakręciło mnie jeszcze bardziej. Przyspieszyłam, czując jak robi się twardy.
- Kochanie, zwolnij, jeśli nie chcesz, żebym zaraz w Ciebie wszedł. Długo tak nie wytrzymam.
- Dobrze skarbie. - Ale zamiast zwolnić, przyspieszyłam jeszcze bardziej. Zaczęłam całować jego szyję, zagryzając jego skórę i delikatnie ssąc...
- Wiesz, co teraz się stanie?
- Nie mam pojęcia. - cmoknęłam przelotnie jego usta.
Szybkim ruchem położył mnie na łóżku, a po chwili oboje byliśmy zupełnie nadzy.
- Chris, tylko wiesz... Ja nigdy... - Nie zdążyłam dokończyć, bo przerwał mi pocałunkiem.
-Cieszę się. Cieszę się, że będę pierwszym i ostatnim. Cieszę się, że jesteś moja. Cieszę się, że mnie kochasz. Cieszę się z każdej chwili spędzonej z Tobą. Kocham Cię. - mówił pomiędzy pocałunkami.
- Ja Ciebie też.
***
Obudziłam się lekko obolała, ale bardzo szczęśliwa.Jest 6 nad ranem. Przyglądam mu się i muszę przyznać, że wygląda słodko gdy śpi. Ma lekko rozchylone usta. Wtulam się w niego i powoli zasypiam z uśmiechem na twarzy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top