2: 33.

Te kilka dni z rodzicami zleciało mi w mgnieniu oka. Staraliśmy się zorganizować ten czas jak najlepiej. Chris cały czas nam towarzyszył. A dzisiaj nadszedł dzień spotkania z Johnem i Amy. Wstałam około 10 i poszłam się wykąpać. Następnie zrobiłam delikatny makijaż i weszłam do garderoby, aby się ubrać. Zdecydowałam się na jeansowe szorty i błękitny top na cienkich ramiączkach. 

Gdy byłam już gotowa, obudziłam mojego chłopaka i zeszłam zrobić coś do jedzenia. W kuchni zastałam Mateusza, który smażył naleśniki. Postanowiłam mu pomóc. Nakryłam do stołu, przygotowałam coś do picia oraz przyniosłam dżem, nutellę oraz twarożek. Umyłam owoce, które również postawiłam w szklanej misie.

Zawołaliśmy wszystkich i usiedliśmy razem do stołu. Mój tata siedział obok Chrisa i cały czas rozmawiali. Mama zerkała na mnie zadowolona. Po śniadaniu zostałam z blondynem, aby posprzątać. Gdy skończyliśmy, podszedł i mnie przytulił.

- Wiesz, bałem się że Twoi rodzice mogą mieć do mnie nieco inne nastawienie.

- No coś Ty. Bardzo Cię lubią. 

Wróciliśmy do mojego pokoju. Pościeliłam łóżko i nakryłam narzutą. Włączyłam muzykę i usiedliśmy. Postanowiłam napisać do Johna, aby upewnić się, czy dzisiejsze spotkanie jest aktualne. Od razu je potwierdził. Umówiliśmy się o 17 na plaży. Odłożyłam telefon i wtuliłam się w blondyna.

- Cieszę się, że pojutrze wyjeżdżamy. 

- Ja też. Muszę się jutro spakować. 

- Podałbyś mi notes? Jest w szafce nocnej, w pierwszej szufladce. 

- Jasne. - od razu zrobił to, o co go poprosiłam. - O, pendrive Johna.

- Tak, dał mi go już jakiś czas temu. 

- Mam identyczny, tylko ze swoim imieniem.Zamawialiśmy je razem, dlatego przykuł moją uwagę. 

- Muszę mu go w końcu oddać. 

- Dzisiaj mamy okazję. A teraz może zrób tą listę co musisz zabrać. Coś czuję, że trochę tego będzie.

- Muszę być przecież przygotowana na każdą okazję. - zaśmiałam się. 

- No tak, to oczywiste. 

***

Kilka minut przed 17 wyszliśmy z domu. Wyjechaliśmy z posesji i ruszyliśmy w stronę umówionego miejsca. Zaparkowaliśmy auto i zadzwoniłam do przyjaciela. Powiedział, że czekają już na plaży, koło budki z napojami. Po chwili dołączyliśmy do nich. Od razu przedstawił nas Amy. Dziewczyna okazała się na prawdę miłą osobą. Bardzo ładna brunetka, mojego wzrostu, ciemnobrązowe oczy. Jest w naszym wieku, ale chodziła do innego liceum. Muszę przyznać, że pasują do siebie. Była w niego zapatrzona. Natomiast John wydawał się nieco spięty. Przeszliśmy się kawałek, aby znaleźć sobie jakieś spokojniejsze miejsce i tradycyjnie kupiliśmy colę. 

Usiedliśmy dość blisko brzegu. Chris od razu mnie objął zadowolony. Brunetka natomiast oparła się o mojego przyjaciela. Co jakiś czas przyłapywałam go na tym, jak mi się przygląda, ale gdy tylko napotykał moje spojrzenie, spoglądał w innym kierunku. 

Naszym głównym tematem były studia. Pochwaliliśmy się również naszym wspólnym wyjazdem. Dziewczyna stwierdziła, że strasznie nam zazdrości. Podobno marzy jej się odwiedzić to miejsce już od kilku lat. Wtuliła się w Johna i stwierdziła, że może oni też kiedyś wybiorą się tam razem. Skinął głową i mocniej ją objął. Ogółem to świetnie nam się rozmawiało. Czas bardzo szybko zleciał. Do domu wróciliśmy przed 23. Miło było patrzeć na nich - szczęśliwych. 

Poszliśmy się wykąpać i położyliśmy spać. Jutro czeka nas pakowanie, a w niedzielę o 4 mamy lot. Już nie mogę się doczekać!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top