2: 30.

Chris's POV:

  -Oj Ala, ale co teraz będzie z nami?  - zapytałem.

- Ty zdecyduj. 

To oczywiste czego chcę ja. Tylko czy ona jest na to gotowa? Może powinienem dać jej trochę czasu? Tyle się ostatnio dzieje, zwłaszcza w jej życiu. A z drugiej strony, czy jest sens aby czekać? Zbyt wiele czasu już zmarnowaliśmy. Cieszę się, że w końcu mam szansę ją odzyskać. Wiedziałem, że jeszcze będziemy razem. Zawsze widziałem, że nie jestem jej obojętny i to dawało mi jeszcze większą motywację. Tak cholernie ją kocham. Na prawdę jestem gotów zrobić dla niej wszystko. 

Siedziała przede mną, czekając czy coś odpowiem. Nie odrywając spojrzenia od jej oczu powoli się zbliżyłem. Miałem wrażenie, że moje serce za moment zwariuje. Biło jak szalone. Tak długo na to czekałem. Delikatnie musnąłem jej usta. Od razu odwzajemniła pocałunek. Chyba nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy. 

Przerwaliśmy, gdy powoli zaczynało nam już brakować tchu. Przytuliłem ją i zamknąłem oczy, nie do końca wierząc, że to się dzieje na prawdę. 

- Teraz już zawsze będziesz moja. Tak cholernie Cię kocham. - spojrzała na mnie, a jej oczy były zaszklone. - Coś...

- Nie. - przerwała mi. - Po prostu ja Ciebie również kocham. Czy na prawdę musiało wydarzyć się tak wiele, aby to do nas dotarło?

- Nie wiem. Najważniejsze, że jesteśmy razem. 

- Masz rację.

Ala's POV:

Mam nadzieję, że teraz wszystko się ułoży. Cieszę się, że już wszystko sobie wyjaśniliśmy. Siedząc tak teraz z Chrisem, rozejrzałam się po jego salonie. W mojej głowie pojawiła się pewna myśl.

- Mam pytanie.

- Słucham? - zapytał zaciekawiony, 

- Dlaczego zdecydowałeś się na remont? Przecież wcześniej też było ładnie. - uśmiechnął się.

- Pewnie uznasz, że to głupie... - zaczął. - Chciałem zacząć wszystko na nowo. Aby nic nie przypominało nam złych chwil. Poprosiłem Cię o pomoc, nie tylko ze względu na to, że masz dobry gust. Chciałem, żeby ten dom podobał się nie tylko mi, ale i Tobie. Miałem nadzieję, że stanie się właśnie to, co miało miejsce chwilę temu. 

- Zrobiłeś to dla mnie?

- Dla nas. 

- Nie musiałeś. Dziękuję Ci, za wszystko.

- Nie masz za co mi dziękować. Po prostu bądź ze mną już zawsze. To jest dla mnie najważniejsze. 

- Kocham Cię.

- A ja Ciebie. 

***

Pół godziny później zdecydowaliśmy się w końcu jechać do butiku po prezent dla Johna. Tak jak doradził mi blondyn, kupiłam mu okulary w cienkich, złotych oprawkach. Do domu wróciłam chwilę przed przyjściem przyjaciela, dlatego od razu przygotowałam książki i zeszłam na dół, żeby na niego zaczekać. Chris obiecał, że odwiedzi mnie wieczorem.

Dzwonek do drzwi zadzwonił punktualnie. Przywitaliśmy się i poszliśmy do mnie. Postanowiłam  od razu dać mu prezent. Był zaskoczony, zwłaszcza gdy zobaczył co znajduje się w torebce. Na początku nie chciał go przyjąć, jednak udało mi się go przekonać. Podziękował mi zadowolony. 

- Skąd wiedziałaś, że takie chciałem?

- Doradziła mi pewna osoba. - uśmiechnęłam się.

- Kto? - zapytał zdziwiony.

- Już tak nie dopytuj. 

I tak odgadł, że to Chris. Koniec końców musiałam mu po kolei opowiedzieć, jak wiele się ostatnio zmieniło i jak rozwiązała się sprawa z Jase'em. Powiedziałam mu także, że jestem znowu z Chrisem. Nie wyglądał na szczęśliwego, dlatego uznałam, że lepiej zmienić temat. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i wzięliśmy się za naukę. 

Czuję, że mój powrót do szkoły może okazać się nieco ciężki. Tyle egzaminów do nadrobienia. Gdyby nie John, pewnie bym sobie nie poradziła. Dobrze, że już wracam. Jeszcze tylko półtora miesiąca i wakacje. Rodzice obiecali, że przyjadą w dzień zakończenia. Już dawno się nie widzieliśmy. Niedawno były święta, które niestety spędziliśmy oddzielnie. Była to nasza wspólna decyzja, spowodowana moim wypadkiem. A co za tym idzie problemy z nogą i tak dalej. 

Moja mama nie ma pojęcia, że nie jestem już z Jase'em. Tata tym bardziej. Nie mówiłam jej o naszych kłótniach, bo nie chciałam jej martwić. Myśli, że wszystko jest w porządku. Jednak nadeszła już pora, aby jej wszystko wyjaśnić. Zwłaszcza, że znowu jestem z Chrisem. Pewnie będzie jej trudno w to uwierzyć. Ja sama jeszcze się z tym nie oswoiłam. Czasami mam wrażenie, że za chwilę się obudzę i czar pryśnie. 

Naukę skończyliśmy około 19. Mam sporo zadane na przyszły tydzień, ale zajmę się tym już jutro. Odprowadziłam Johna do drzwi i się pożegnaliśmy. Śmiał się, że nareszcie nie będzie już siedział sam w ławce. Wróciłam do swojego pokoju i odłożyłam książki do szafki. Sięgnęłam telefon i napisałam wiadomość do Chrisa, tak jak mu zresztą obiecałem.

Ja: Już skończyliśmy. 

Chris: Za ile mogę wpaść?

Ja: Może być 30 minut? Chciałabym się odświeżyć.

Chris: Oczywiście :*

Uśmiechnęłam się i odłożyłam urządzenie. Sięgnęłam czystą bieliznę i weszłam do łazienki. Zdecydowałam się na szybki prysznic. Następnie nałożyłam na twarz krem i wyszłam ubrana w szlafrok, ponieważ zapomniałam zabrać ze sobą ubrania. Udałam się do garderoby. Założyłam na szybko czarny dres adidasa, identyczny jak ma blondyn. Do tego biały t-shirt i byłam już gotowa. Zeszłam na dół, aby zaczekać. Usiadłam w salonie razem z Michałem. Spojrzał na mnie zadowolony.

- Wyglądasz teraz na szczęśliwszą.

- Jestem. I na pewno spokojniejsza, gdy teraz wszystko się wyjaśniło.

- Domyślam się, a jak z Chrisem?

- Nie wiem, czy Cię tym zaskoczę, ale wróciliśmy do siebie.

- Ani trochę. - roześmiał się. - Widocznie byliście sobie przeznaczeni.

- Pewnie tak, ale mam wyrzuty sumienia, że zraniłam Jase'a.

- Wiesz, że czasu nie cofniesz. Nie możesz się tym zadręczać, bo to nic nie zmieni. Uwierz, że on też w końcu sobie kogoś znajdzie. 

- Tego jestem pewna. - usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Jak się domyślam, to Chris?

W odpowiedzi pokazałam mu język i wstałam, aby otworzyć. Za drzwiami stał blondyn z bukietem ciemno-bordowych róż. Podziękowałam i zaprosiłam go do środka. Przywitał się z Michałem, a ja w tym czasie weszłam do kuchni po wazon. Nalałam do niego wody i włożyłam kwiaty. Weszliśmy do mojej sypialni. Ustawiłam je na komodzie. Były piękne. Podeszłam do mojego chłopaka.

- Jeszcze raz dziękuję. Są śliczne.

- Kocham Cię, na zawsze.

- A ja Ciebie.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top