∆~PROLOG~∆
Siedziałam na kanapie z laptopem na kolanach i oglądałam zdjęcia zapisane na dysku. W pewnym momencie pojawiło się zdjęcie uśmiechniętej, zielonookiej dziewczyny z krótkimi do piersi brązowymi włosami i prostą grzywką. W pasie obejmował ją sporo wyższy od niej chłopak z brązowymi włosami i w niebieskiej masce na twarzy. Z otworów na oczy w masce jakby 'wypływała' czarna ciecz. Kiedy zobaczyłam to zdjęcie, moje oczy się zaszkliły. To ja z moim przyjacielem. Teraz już byłym przyjacielem.
Zrobiliśmy to zdjęcie trzy lata temu, świętując rok od naszego poznania. Był i zapewne nadal jest mordercą. Ale nie przeszkadzało mi to. Był moim jedynym przyjacielem i był dla mnie bardzo ważny. Jednak dwa lata temu zerwał kontakt. Rok później, a dokładniej kilka dni po mojej osiemnastce, mój starszy brat, który opiekował się mną od śmierci rodziców, sam zginął w wypadku samochodowym. Zostałam sama.
Strasznie zmieniłam się od tamtej pory. Zapuściłam włosy za pas i pofarbowałam je na czarno, grzywkę układam na bok. Zaczęłam też nosić błękitne soczewki, zrobiłam sobie kolczyk w dolnej wardze i nostril w nosie. Zmieniłam się też z charakteru i zachowania. Kiedyś byłam optymistyczną i pomocną dziewczyną. A teraz? Jestem dziewiętnastolatką z depresją, uzależnieniem od okaleczania się i bez nikogo bliskiego. A gdybym odnalazła Jack'a? Chcę się dowiedzieć, dlaczego mnie wtedy zostawił. Zagroził mi, że jeśli nie odpuszczę - zginę. Ale przecież to wcale nie muszę być ja. A przynajmniej nikt nie musi wiedzieć, że ja to ja..
- Odnajdę cię.. - mruknęłam patrząc na zdjęcie.
~~~☆~~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top