3.(nie)Życie

Minął kolejny dzień
Czuję jak w oczach zbierają się łzy
Drapią i swędzą, a nie chcę
Żeby wypłynęły i pokazały słabość
Chociaż nie boję się o nich mówić
Tak bardzo boję się ich czuć

Bo przypominają o chwilach
Kiedy odliczałam sekundy do ostatniego oddechu
Kiedy był kontakt bliski, ale i odległy
Kiedy dotykałam go opuszkami palców
Nie zwracając uwagi na ulatujące ze mnie życie
Które było tak nieludzkie

Może teraz kiedy o tym myślę
Czuję że jestem w innym miejscu
Nie wracając do tamtych wspomnień
A potem przychodzą trzeźwe myśli
Które mówią że to tylko ludzie
Są na innych miejscach i uczuciach

Umrzeć dzisiaj albo w przeszłości
To takie realne i namacalne
Gubiąc się w rzeczywistości
Nie odróżniam prawdy od kłamstwa
Obłudy od radości i szczęścia
Prawdziwej Miłości od zauroczenia

Nienawidząc siebie zataczam się w kręgu
Plując w swoje krzywe odbicie
Nie mogąc przełknąć gorzkiej prawdy
O tym jak zniszczyłam sobie życie
Pomimo rosnących wokół róż
Ja ciągle nabijam się na ciernie

Chyba chcę z tego uciec
Ale nadal wracam do strefy komfortu
Bo smutek i ból to moja ucieczka
Kiedy życie stawia przede mną wyzwania
Wtedy cofam się do swego piekła
Które świeci różnorodnością barw

Kolejny wiersz
Nawet zapomniałam, że go kiedyś napisałam, ale podoba mi się. O ile początek i koniec mógłby ulec zmianie, tak środek jest perfekcyjny. Może i mogłabym coś poprawić, ale moim zdaniem w poezji chodzi o to, żeby pisać pod wpływem chwili, nie wracać do utworów i sztucznie ich nie zmieniać. Nasze emocje są ulotne, a myśli i słowa znikają wraz z mrugnięciem.

Ogólnie przepraszam też, że wczoraj nic się nie pojawiło. Ale grałam przez 10h z znajomym. Jakby ktoś chciał pograć ze mną w mobile legends bang bang, to dajcie znać na priv, a wyśle id i można coś ugrać.

Miłego dnia

Kodoku

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top