I wanted to fly...

Wiatr rozwiewa moje włosy, serce podchodzi do gardła.

Słyszę tak głośny szum wody, fale morskie obijają się o brzeg klifu.

Przełykam powoli ślinę, zamykając oczy.

Czy to naprawdę będzie już koniec?

Czuję lód krążący w moich żyłach, jakby chcąc je rozerwać.

Biorę głęboki wdech i puszczam jedną ręką brzeg, słysząc, jak kawałki skały opadają z łoskotem na dół.

Zastanawiam się jeszcze chwilę, po czym wysuwam jedną nogę w przód, czując nagły przypływ sił.

Na mojej twarzy pojawia się powoli szaleńczy uśmiech. Przygryzam wargi z nieludzkim zadowoleniem, karcąc myśli, każące mi tego nie robić.

Trzęsę się cała, ale nie chcę cofnąć.

Zaciskam jeszcze mocniej powieki i czuję, jak moją rękę owiewa dziwny chłód.

Krzywię się lekko i chcę puścić skałę, lecz coś mi nie pozwala.

Ziąb jest odczuwalny jeszcze mocniej, a ja przełykam z trudem ślinę, słysząc dźwięczny głos, przebijający się przez huk fal:

-Ja chciałem latać...



___________________________________________________________________________

Witam wszystkich w nowym ff! Jeśli wam się spodobało i chcielibyście przeczytać kontynuację, etc., to błagam o atencję z waszej strony <3 Będzie mi naprawdę miło, jeśli podzielicie się ze mną swoim zdaniem na ten temat ^^

To fanfiction będzie pisane w szczególności dla was, dlatego jedynie wy zadecydujecie, czy chcecie jego kontynuację, czy też nie.

To jak, do następnego? x


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top