27. Wagary?
Poniedziałek
~Sehun~
-Zróbmy sobie dzisiaj wagary.-zaproponowałem zatrzymując się przed główną bramą szkoły.
-Chętnie, ale dzisiaj poprawiam matmę.-mruknął Jongdae.
-Ja też.-dodali Kris i Lay. No to yolo.
-Luhan-szarpnął mnie Kai. Zacząłem się rozglądać za wspomnianym chłopakiem i dostrzegłem go jak szedł z Minseokiem i Byunem. Chyba się...kłócili? Ale to chyba dla nich typowe.
~Luhan~
-Ja i tak wiem swoje-mruknął Baek pewny swoich słów. Typowa droga do szkoły. Pewnie zaraz zaczną na siebie krzyczeć i wyzywać, a 5 minut później zachowywać się jakby nic się nie stało.
-To że ty jesteś zasranym gejem, to nie znaczy, że wszyscy faceci są spedaleni!-zaczęło się.
Przy bramie zobaczyłem super szóstkę i spojrzałem na siebie z Sehunem w tym samym momencie. Przeznaczenie hihi.
-Luhan!-zawołał kurwa Kai. Wolę gdy Sehun wypowiada moje imię. Jezu chyba za dużo czasu spędzam z Bekonem. Udawałem, że nie słyszałem mojego imienia. Ale chuj bo i tak musieliśmy obok nich przejść.
-Idziecie z nami.-oznajmił Chanyolo z pełną powagą.
-Idziemy na lekcje.-burknąłem i próbowałem wyminąć giganta, ale ten zastawił mi drogę swoim ponadwymiarowym cielskiem.
-Nie pytamy was o zdanie.-prychnął Kai. Czułem jak przeszywa mnie dreszcz i jakby zaraz miało stać się coś złego.-Oj no nie srajcie się! To tylko małe wagary-dodał ożywiony.
-No właśnie-wzruszył ramionami Byun i pociągnął mnie i Xiu za ręce.-To gdzie idziemy?
-Łatwy jesteś-mruknął Chanyeol po cichu.-Lubię to, bejbe.-CO TO KURWA ZA PEDOFILSKIE SPOJRZENIE?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top