23. Banda gejowych zoofili

~Luhan~
-Mamy 4 butelki soju i 5 mekdżu.-Oznajmił Byun wchodząc do domu Minseoka. Ja, Zitao, Kyungsoo i Xiumin siedzieliśmy już w salonie. Baek podał każdemu po butelce piwa i rozsiadł się obok mnie. W telewizji leciał program o porodzie żyraf, ale postanowiłem zignorować ten fakt. No bo halo. Kiedyś oglądałem z Baekhyunem porno z żyrafami. To nie było dobre. PS. Nie jesteśmy bandą gejowych zoofili. Tzn gejową bandą tak, ale nie zoofili.
-To co robimy?-spytał Dyo.
-Never ever?-zaproponował Byun z chytrym, wręcz pedofilskim uśmieszkiem. (Krótkie przypomnienie zasad: ktoś nówi czego nigdy w życiu nie zrobił, a kto to zrobił- bierze łyka napoju.) Wszyscy wyrazili chęć, więc usiedliśmy przy stole w jadalni Xiumina. Bekon nalał każdemu pełną szklankę soju i zaczął grę.-Nigdy w życiu...nie pocałowałem swojego chłopaka przy rodzicach.-Wszyscy, prócz Kyungsoo, którego rodzice są...można powiedzieć, że w jakiś sposób dumni z homoseksualizmu ich syna, nie napili się.
-Nigdy w życiu nie uprawiałem seksu z dziewczyną.-powiedziałem zgodnie z prawdą będąc następnym w kolejce. Napił się tylko Minseok,którego telefon chwilę potem zaczął wydawać z siebie melodię, co oznaczało przychodzące połączenie.
-Chen?.....-Tak, a co?.......-Nie....-CO? Nie! Kim Jongdae to jest bardzo zły pomysł!
Usłyszeliśmy już tylko jak wspomniany przez Kima Chen sygnał zakończenia połączenia i pukanie do drzwi. Oczy wszystkich tu obecnych wyrażały zmieszanie, ale chyba wszyscy już wiedzieli, co się święci.

_________
Chcę tak bardzo mocno mega supi podziękować wonsungi za tą supi słit ekstra mega piękną cudowną okładkę! Jestem Ci wdzięczna 💕💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top