12. szafka 208

~Luhan~
Do szkoły wbiegłem 2 minuty po dzwonku. Uczniowie zbierali się do sal, choć bylo ich już niewielu. Dołączylem do mojej klasy i zająłem miejsce w ławce obok Xiumina. Rozglądając się po klasie zauważyłem, że brakuje Junmyeona, a przecież on nigdy się nie spóźnia.
-Xiu, widziałeś gdzieś Suho?-spytałem odrywając go od grania w flappy bird. Serio ktoś w to jeszcze gra?
-Słyszałem, że nie będzie go do końca tygodnia. Czemu pytasz?-odparł znudzony.
-No chyba kurwa nie- stęknąłem.-Kim Minseok, pomożesz mi.-dodałem po chwili poważnym tonem.
Po 45 minutach lekcji zaciągnąłem Xiu do szafek.
-Szukaj 208
-po co?
-muszę tam zostawić dżem-powiedziałem sciszonym głosem
-a no ok...czekaj co
-Jest!- krzyknąłem znajdując szafkę 208.-Xiumin, plan jest taki: Ten dżem będzie na tej szafce. Gdy Ohorat po niego przyjdzie,będę wiedział kim on jest.
-Nie wnikam. Ale po co ci do tego ja?
-Bo mnie nie może zobaczyć, więc staniesz sobie gdzieś dalej i poczekasz aż ktoś tu przyjdzie i weźmie ten jebany dżem.
Skończyło się na tym, że Xiu schował mnie w śmietniku, a sam poszedł do sklepiku z Jongdae. Dzwonek na lekcję przed chwilą zadzwonił, a dalej nikt nie wziął tego słoika. 5 minut później do szafki 208 podszedł...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top