~21~

*Perspektywa Dazai*

Ta psycholka dalej się śmiała jak opętana.

- Powiedz, o co ci chodzi?! - (K.W) krasnal zaczął się już wkurwiać.

- Cóż, wszystko byłoby dobrze gdyby nie ten fakt, że mnie śmieszycie swoją niską inteligencją. Owszem jestem uzdolniona, ale to nie ja mam władzę na tymi z Mafii. Muszę was zawieść ale nie dostaniecie informacji na temat tej osoby. Ale za próbę porwania mnie i wyciągnięcia informacji powiem wam na czym polega moja zdolność. W zależności od ilości osób jakie mnie kochają moja inteligencja wzrasta o 5%. Może być to miłość wywołana przez inną zdolność. Normalnie bez mojej zdolności posiadam 50% inteligencji, gdy przeciętny człowiek posiada 40%. Może zablokowaliście mi umiejętność i spadła z 80% ale to nie zmienia faktu, że wciąż najprawdopodobniej jestem inteligentniejsza od was. Przewidziałam wcześniej wasze ruchy i specjalnie dałam się pojmać zrzynając cały czas głupiutką. Zaskoczeni? Więc nawet jeśli to tak łatwo nie wygracie! - zaczęła się dalej śmiać. W tedy usłyszeliśmy odgłos burzonej ściany. Wstaliśmy z (T/I) z pozycji kucającej i spojrzeliśmy w tamtą stronę.

- No, no, no. Czego chcecie od mojej pani? - głos powiedział to pewnie. To był Chuuya. Używał swojej prawdziwej formy umiejętności. Zerwałem się i wymijając wszystko rzuciłem się na niego. (T/I) próbowała odwrócić jego uwagę bym mógł zneutralizować działanie mocy Chuuyi. Męczyliśmy się z tym i to porządnie. Nagle udało mi się go dotknąć i zatrzymać działanie tej potwornej siły. Gdy harmider zastał spojrzałem w stronę Yu. Chuuya także spoglądał na nią ledwo łapiąc oddech.

- Ughh.... Siostro... Jak mogłaś mi to zrobić... Chciałaś mnie zabić... - cofnęła się do tyłu co spowodowało jej upadkiem na starą przeciętą rurę, która przebiła jej ciało na wylot. W szyi miała wbity sztylet (T/I).

- C-co do?! Zabrała mi sztylet i upozorowała morderstwo! Dazai! - wykrzyczała ze łzami w oczach niedoszła dziewczyna Chuu.

- Czyli to tak... - wymamrotałem i sam się uśmiechnąłem.

- J-jak mogliście?! Jak mogliście ją zabić! WY potwory! Kłamiecie, że upozorowała to! Kłamcy! - rzekł Chuuya próbując wstać.

______________________________________________________

329 słów... Kiepsko ale warto czasem wstawić krótszy. Nieźle was dziś rozpieszczam. Miał być ten rozdział jutro ale postanowiłam dziś wstawić bo nie jest za długi a to wsm nie zaszkodzi ^^. Jak oceniacie? Wyczekujcie śmiało na kolejną część! A teraz bayuuu!~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top