30. Pomiędzy mną, a Tobą. [2]
NIALL'S P.O.V.
Łzy spływały po mojej twarzy i nie mogłem na to nic poradzić, a nawet kontrolować. Nie czułem się tylko odrzucony. Byłem rozczarowany i czułem się głupio. Najbardziej z tego wszystkiego, bałem się jak moje kontakty z Megan, a w szczególności z Amy będą po tym wyglądały.
Zayn przyciągnął mnie do siebie, a moje łzy spływały na jego ramię. Ale otarłem je i odsunąłem się od niego, kiedy usłyszałem Amy:
- Pa, pa. Chcę spać.
Przytuliła chłopców po czym stanęła przede mną wysuwając swoje ręce do mnie. Podniosłem ją i pocałowałem w czoło.
- Dobranoc kochanie.
- Tatusiu. - odezwała się i popatrzyła na mnie badawczym wzrokiem. - Wszystko w porządku?
- Tak, wszystko w porządku. Jestem tylko śpiący. - skłamałem.
- Okay. Więc też musisz pójść spać. - zarządziła.
- Pójdę za chwilę. Ty pójdziesz pierwsza. - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek zanim wysłałem ją w kierunku schodów. Amy pomachała mi, kiedy dotarła już na górę zanim pobiegła do pokoju Megan.
- Opowiedz nam o tym. - powiedział Liam, kiedy upewnił się, że zostali tylko chłopcy. Harry już wrócił i dołączył do nas. Zayn pchnął mnie w kierunku kanapy i usiadłem. Schowałem twarz w dłoniach, ale czułem na sobie wzrok chłopaków.
Poczułem jak ktoś pociera moje ramię i spojrzałem w górę, żeby znaleźć uśmiechającego się Louisa. Westchnąłem wiedząc, że tak czy tak będę musiał im powiedzieć, bo ich naprawdę to obchodziło.
- Powiedziałem jej. - zacząłem. - A później pocałowałem.
Znowu schowałem twarz zawstydzony tym co zrobiłem Megan. Zachowałem się jakbym nie miał do niej żadnego szacunku, a on teraz musiała mnie nienawidzić. To zniszczyło nasz przyjazny i kochający się związek, jak sądziłem, jako rodziny.
- A później? - spytał Harry.
- Odepchnęła mnie i chciała odbiec. Złapałem ją, oczywiście. Nie zna w ogóle tej okolicy. Ale chodzi o to, że pokazała mi, że nie odwzajemnia moich uczuć. I teraz po tym, nie będę mógł jeździć z nimi na wycieczki tak jak co weekend.
- Straciłem ją, chłopaki. To znaczy, że tracę Amy. - powiedziałem. Zayn przyciągnął mnie do siebie i zaczął mamrotać, że wszystko będzie dobrze i będzie lepiej. Chciałem mu wierzyć, ale nie. Wiem, że rzeczy nigdy nie będą takie same i jest daleko od dobrego.
- Myślę, że jesteś zmęczony. - powiedział Liam. - Idź do łóżka.
Wstałem z miejsca, chłopaki poszli za mną. Wiedziałem to, bo słyszałem za sobą kroki. Wspiąłem się po schodach i spojrzałem na pokój obok mojego. Megan była w środku i tylko Bóg wiedział co tam robiła. Żałuję, że nie jest już wszystko w porządku.
Nie powinienem był jej tego mówić. To był błąd.
MEGAN'S P.O.V.
Obudziłam się w niewygodnej pozycji. Zdałam sobie sprawę, że Amy nie ma obok mnie i trochę spanikowałam. Sięgnęłam po telefon z szafki nocnej i popatrzyłam na ekran, było już w pół do jedenastej.
Chciałam zobaczyć co się z nią dzieje, ale czułam jak moje ciało jest sztywne. Popatrzyłam w dół i uświadomiłam sobie, że wciąż jestem w ubraniach z zeszłej nocy. Prysznic mógłby pomóc, plus na mojej twarzy były zaschnięte ślady mascary od wczorajszych łez.
Tak, ostatnia noc. Niall. Pocałował mnie.
Słyszałam wszystko co powiedział. Czułam się zawiedziona. Czułam się oszukana, bo te wszystkie chwile, kiedy myślałam, że Niall jest szczerzy w stosunku do mnie i Amy, i nie czerpie korzyści z naszej sytuacji. W naszej rodzinie nie było żadnych mężczyzn, a Niall był tylko tymczasowym tatą i nie byłam pewna czy to było zamierzone. Wszystko co robił było dla mnie pułapką.
To znaczy, kim jesteśmy, że żartujemy? Jak taka gwiazda mogłaby być zainteresowana kimś takim jak ja - samotną matką? Musiał coś planować. Miał przewagę tym, że pracował w LA, by być bliżej Amy. A teraz chciał, żebym za niego wyszła, bym w jakiś sposób odpłaciła mu za opiekę nad nami.
Bo to niemożliwe, żeby nie miał niczego w zanadrzu.
Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czyste ubrania po czym zeszłam na dół. Zauważyłam Harry'ego i Amy jedzących śniadanie w salonie. Chciałam tam pójść, ale potrzebowałam wody na moje wysuszone gardło, więc skierowałam się do kuchni.
Zły ruch! Zayn, Liam i Louis, włączając w to Nialla byli tam. Louis szukał czegoś w lodówce. Zayn stał przy oknie i palił papierosa, a Liam i Niall siedzieli przy stole.
Zapanował niezręczny moment, ale po chwili Louis to przełamał witając się ze mną.
- Dzień dobry! - powiedział trzymając w dłoni marchewkę. Za jego przykładem chłopcy również się ze mną przywitali. Wszyscy, oprócz Nialla.
Zastanawiałam się jak po tym wszystkim będzie wyglądała sytuacja pomiędzy mną, a Niallem. Wciąż będzie chciał, żebym za niego wyszła? Na pewno tego nie zaakceptuję. Więc co po tym zrobi? Pozbędzie się mnie? A ten wywiad?
Moje myśli zostały przerwane, kiedy do kuchni weszli Harry i Amy. Amy wyszczerzyła się do mnie, a ja odwzajemniłam jej uśmiech.
- Dzień dobry mamo. - przywitała się Amy.
- Dzień dobry. Co robisz? - spytałam.
- Harry i ja mamy randkę, tak jak ty i tata ostatniej nocy. - odpowiedziała Amy i natychmiast pożałowałam tego pytania.
Uklęknęłam ignorując jej odpowiedź i zapytałam:
- Gdzie spałaś ostatniej nocy?
- W pokoju. - odpowiedziała, a ja zapytałam jeszcze raz:
- Jakim sposobem cię nie widziałam?
- Bo już spałaś. Budziłam cię, żeby powiedzieć, że widziałam jak tata płacze, ale nie chciałaś nie obudzić. - słowa Amy zwróciły moją uwagę. Zerknęłam na Nialla i nasze spojrzenia się spotkały. Wtedy już w ogóle nie wiedziałam co myśleć.
***
Wieczór...
Wyszłam drzwiami w kierunku plaży, gdzie byli wszyscy chłopcy. Oprócz nich były jeszcze trzy osoby. Dziewczyny, tak dokładniej. Przyjechały wieczorem, a Amy już z nimi była. Nie wiedziałam kim dokładnie są, ale zgaduję, że są blisko z chłopakami. Nagle poczułam się jak dodatek.
Ognisko było już rozpalone, a wokół niego siedziało całe towarzystwo. Nie poszłabym gdyby nie Amy, która siedziała przy ognisku i wdychała dym, a to nie jest dla niej zdrowe.
Chłopcy powiedzieli, że to ostatnia noc w domku i najwidoczniej następnego dnia Niall, Amy i ja wracamy do LA.
Podeszłam bliżej i zobaczyłam, że nie ma dla mnie wolnego miejsca. Amy siedziała na kolanach u Harry'ego, a wszyscy siedzieli przed ogniskiem. Nikt nie przedstawił mi jeszcze tych dziewczyn, ale moje kroki zwróciły uwagę Louisa, który wstał ciągnąc za sobą dziewczynę, która siedziała obok niego.
- Poznaj moją piękną dziewczynę, Megan. - powiedział Louis, zarabiając kuksańca w prawe ramię.
- Eleanor. - powiedziała dziewczyna z brązowymi włosami i podała mi dłoń. Podałam jej swoją z uśmiechem i zobaczyłam jak dwie pozostałe wstają.
- Perrie. - powiedziała blondynka i przyciągnęła mnie do uścisku. Nie odwzajemniłam jej uścisku, kiedy się odsunęła.
- Moja dziewczyna. - powiedział Zayn przytulając od tyłu Perrie i całując ją w tył głowy. Poczułam się nagle zazdrosna. Nie dlatego, że Zayn przytulał swoją dziewczynę, ale na myśl, że nigdy nie będę się czuła tak jak Perrie i miała kochającego chłopaka.
Ostatnia z dziewczyn podeszła do mnie i podała mi rękę.
- Jestem Danielle. Ale mów mi Dani. Jestem dziewczyną Liama.
- Megan. - powiedziałam po raz pierwszy. Pokiwały głowami po czym zaczęły się przytulać do swoich chłopaków. Oprócz zazdrości czułam się trochę zażenowana. Te dziewczyny były prawdopodobnie w moim wieku albo rok lub dwa starsze i wyglądały tak perfekcyjnie, każda ze swoim chłopakiem. Podczas, gdy ja... ja byłam samotną mamą, nigdy nie żałowałam tego, że Amy jest w moim życiu.
Wciąż stałam, ale z jednego prostego powodu, nie było dla mnie miejsca.
- Chodź tu Megan. - powiedział Harry, robiąc miejsce po lewej stronie. Chciałam do niego podejść, ale mój wzrok zatrzymał się na osobie, która siedziała obok niego wcześniej.
- Pójdę tylko po wodę. - podałam jakiś powód i wróciłam do domku. Nie mogłam tam siedzieć, wiedząc, że to będzie bardzo niezręczne, jeśli Niall będzie siedział obok mnie.
Słowa Amy wciąż dzwoniły mi w głowie. Niall płakał? Dlaczego? Nie mogłam nic poradzić, ale myślę, że płakał z powodu tego co się stało między nami, jednak w tym samym czasie czułam, że to dlatego, że jego 'plan' się nie powiódł i to dlatego, gdy na niego spojrzałam zobaczyłam rozczarowanie w jego oczach. Nie nienawidziłam Nialla. Po prostu czułam się rozczarowana. Czułam się wykorzystana.
Po 'wzięciu czegoś do picia' wróciłam na plażę. Tym razem nie siedzieli, ale biegali po całej plaży. Niall również nie siedział tylko chlapał wodą na Zayna i chłopaków. Amy też latała za nimi.
Zatrzymałam się pod drzewem, oparłam się o nie plecami i patrzyłam jak biegają. Wciąż spoglądałam na Nialla i Amy. Byli ze sobą związani, naprawdę związani. Co robię trzymając Nialla z daleka od Amy? I wtedy znowu pomyślałam o Niallu. Co jeśli, on to zrobił, bo nie chciał się oddalać od Amy? Wiem, że jest kochającym chłopakiem, ale czy mógłby kochać Amy do tego stopnia, naprawdę jak córkę?
Poczułam jak ktoś szarpie za koniec mojej koszulki i popatrzyłam w dół, żeby znaleźć tam Amy. I nawet jeśli było ciemno mogłam zobaczyć jak blada jest. Uklęknęłam i objęłam ją ramionami.
- Mamo, jest mi zimno. - powiedziała mi dygocząc. Nie czekałam dłużej, tylko podniosłam ją i pobiegłam do domku.
NIALL'S P.O.V.
Rozejrzałem się dookoła szukając Amy, ale nie mogłem jej znaleźć. Wtedy zobaczyłem jak Megan biegnie z Amy do domku. Nie ufała mi już na tyle? A tak, zapomniałem. Straciłem to wszystko w momencie, kiedy ją pocałowałem.
***
Obudziłem się trochę oszołomiony, kiedy poczułem 'trzęsienie' mojego łóżka. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Liama z zaniepokojonym spojrzeniem.
- Co jest Liam? - wymamrotałem zaspany.
- Megan i Amy już wyjeżdżają.
I tak, przez te pięć słów dosłownie wyskoczyłem z łóżka i popatrzyłem na niego. Nie potrzebowałem jego wyjaśnień. Szybko chwyciłem jakiś luźny podkoszulek, który leżał na podłodze i wybiegłem z pokoju. Z góry schodów mogłem zobaczyć jak Megan niesie Amy w kierunku drzwi.
- Megan! - wrzasnąłem. Odwróciła się do mnie i kiedy mnie zobaczyła przyspieszyła w kierunku drzwi. Byłem szybszy i zablokowałem drzwi.
- Gdzie idziesz?
- Przesuń się, Niall. - powiedziała. To była nasza pierwsza rozmowa od naszej 'randki', ale naprawdę mi się nie podobała.
- Megan, proszę! Cokolwiek się dzieje pomiędzy mną, a tobą, pomiędzy nami, nie mieszaj w to Amy. Ona nie wie co się dzieje. Więc proszę nie idź i nie rozdzielaj nas.
I to był pierwszy raz, kiedy podniosłem na nią głos.
_____________
'Physically I'm fine, but emotionally bruised.' ~ Harry Styles
^
Zdanie idealnie podsumowujące mój stan na koniec OTRA i to co teraz będzie... :''') :'''(
Dziękuję za 30k wyświetleń! ^^ <3
No i komentujcie, komentujcie!!! :) <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top