Rozdział 8 - Dance

Spojrzałem poważnie na twarz Mii. Ale w mojej głowie miałem chwilowe zwarcie co też dało się wyczytać  moich oczu. Jakbym zatańczył w sukience to wstyd pożarłby mnie żywcem. Moja duma mogłaby na tym nieco ucierpieć. Ale szefowa powiedziała że dostanę dodatkową premię. Lecz jednocześnie chce zachować twarz. Mimowolnie zacząłem wyobrażać sobie najgorsze scenariusze. Broń wszystko co możliwe wszechmocny Zeusie, bo jeszcze ktoś może z moich obserwujących będzie w tym momencie i mnie nagra, a viralem w taki sposób zostać nie mam ochoty! Ale dodatkowe pieniądze, mój portfel krzyczy głośno! Nie mogę pozwolić by Suna albo co gorsza Omi mnie zobaczyli! Bądź obaj w tym samym momencie. Nie mogę sobie na to pozwolić, jednak są ważniejsze rzeczy od pieniędzy. Czy tam gdzie wkradają się pieniądze, często zapominamy naszej godności? Cóż, to są jednak dodatkowy zastrzyk gotówki... Szefowa wie czym ugodzić biednego studenta z pustą kieszenią. Moje obawy mi jednak nie pozwalają zgodzić się na tą propozycję. Choć nadal zastanawiam się czy nie warto zaryzykować dla pieniędzy - zawsze jakieś wytłumaczenie można znaleźć. Niestety w mojej głowie pojawiła się nurtująca wizja jak Sakusa podchodzi do mnie i mówi, że jak chciałem pieniędzy to mogłem go poprosić o to i nie musiałbym tańczyć publicznie w kobiecym stroju. Dodatkowo w mojej wyobraźni pojawił się Suna, który wszystko nagrywał na swoją komórkę, który już do końca mojego życia by zawstydzał mnie przed każdym moim nowym czy starym znajomym. Nie ma mowy! Pieprzyć pieniądze! Wolę zachować mój wstyd na inne okazje, szczególnie te z alkoholem, po których zdarza mi się nic nie pamiętać. Tymczasem wolę zostać biednym studentem, bez dodatkowej gotówki w kieszeni.

-Mia nie ma mowy. Przemyślałem to. Wszystkie plusy i minusy jakie mi przyszły do głowy. Nie mam ochoty zawstydzać się i na tą porę wolę już być biednym studentem...serio, serio...- podszedłem do dziewczyny ze smutnym uśmiechem.

-Spodziewałam się tego- odwróciła się do mnie- dlatego też mamy strój męski!

-Nie mogłyście tak od razu!?- złapałem się za głowę.

-Nie, chciałam zobaczyć jakie masz granicę i szczerze powiem, że zaskoczyłam się - zaśmiała się.

-Zatańczę w stroju męskim ale premia ma być! - zagroziłem.

-Będzie, będzie...- uniosła ręce do góry w geście poddania się.

-Okey to gdzie mam iść?

Dziewczyna zaprowadziła mnie do szefowej i pogadaliśmy. Po chwili zeszliśmy na dół i wsiedliśmy do samochodu Mii, która weszła od strony kierowcy. Po chwili ruszyła i pojechaliśmy. W międzyczasie rozglądałem się za oknem i obserwowałem wszystko co dzieje się wokół. Oszklone budynki odbijały promienie słoneczne tworząc świetliste promienie, mieniące się na tęczowe kolory. Szkło mieniło się w słońcu, a promienie wpadające przez okna, oświetlają pomieszczenia w środku. Obserwowałem miasto przez szyby samochodu, zachowując ciszę, lecz po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce. Znajdowaliśmy się w środku miasta, a na uboczu znajdowała się przyczepka dla tancerzów i tancerek, która służyła temu by przygotować ich do występu. Wystylizować fryzurę, czy zrobić makijaż. Mia zaprowadziła mnie właśnie do tej przyczepki, by mogli mnie przygotować. Po wejściu do środka przywitałem się z zespołem, który ma za zadanie nas przygotować. Spojrzałem na tancerki i ich stroje. Nie marnując czasu wyciągnąłem swój strój i na niego spojrzałem. Był biało różowy. No tak przecież muszą mnie przesłodzić tak bardzo jak się da. Ułożyli mi włosy robiąc mi lekkie fale i na twarz nałożyli mi krem z filtrem 50, ponieważ na zewnątrz jest prawie trzydzieści stopni Celsjusza. Po stylizacji włosów i twarzy ubrałem białe spodenki sięgające do połowy kolana, a na stopy dłuższe skarpetki w różowym, pastelowym odcieniu i żeby wszystko pasowało miałem różowe trampki. Na górę włożyłem różową koszulę z krótkim rękawem, detal w postaci krawacika w różowo-białe paski i na koniec białą kamizelkę.

-Wyglądasz fantastycznie!- krzyknęła Mia- różowy ci bardzo pasuje. Wyglądasz trochę jak taka landrynka.

-Nie czuje się ani słodko ani uroczo, tylko czuje jakbym miał się zaraz utopić we własnym pocie. Choć przyznaję, że różowy pasuje do moich włosów.

-Przesadzasz! Jesteś atrakcyjny wizualnie więc naprawdę nie masz czym się przejmować.

Zrobiłem tak jak mi kazała. W kieszeni poczułem wibrację mojego telefonu i go wyciągnąłem. Dostałem sms od nieznanej osoby. Otworzyłem go i przeczytałem.

-"Hej z tej strony Sakusa Kiyoomi. Jest to mój numer telefonu. Co tam porabiasz?"

-"Hej, od razu sobie zapiszę twój numer telefonu. Iii no tak właściwie to nic, w pracy jestem"- odpisałem.

Czemu ten gość musi pisać właśnie teraz!? To co zauważyłem, że zdecydowanie ucieszyła mnie wiadomość od niego. Co sprawiło, że poczułem dziwny dyskomfort emocjonalny. Dostałem kolejną wiadomość, ale już nie miałem czasu jej odczytać, bo zostałem zawołany przez resztę, by powtórzyć układ taneczny. 

-"Rozumiem to może spotkamy się dziś? Jestem akurat w centrum miasta" - [wiadomość której nie odczytał Atsumu].

Po chwili muzyka została puszczona i zaczęliśmy się poruszać razem z nią. Coraz więcej ludzi zaczęło się zbierać wokół nas, a gdzieś w tłumie zauważyłem kątem oka ciemne tęczówki. Poczułem jak momentalnie uchodzi ze mnie powietrze. Starałem się nie zwracać uwagi na moje myśli i mimo wszystko tańczyłem i uśmiechałem się szeroko, tak jak nam polecili przed występem. Swoje myśli skupiałem w jednym punkcie. Premia, premia, premia...pamiętaj dlaczego to robisz! I w tym momencie ten konkretny chłopak spojrzał na mnie i zauważyłem, że brwi uniosły mu się w górę, a materiał maseczki się trochę rozciągnął, zgadując że mógł się nieco uśmiechnąć z powodu mojej sytuacji. Tańczyłem kolejne minuty, a on co mnie zdziwiło podszedł bliżej sceny i przyglądał mi się z bardziej bliska. Tak bardzo chce zapaść się teraz pod ziemię. Jeszcze trochę i będzie koniec tego koszmaru. Udam się do domu i zakopie pod kołdrę i nigdy nie spojrzę już w twarz Sakusy. Taki wstyd. To wszystko czego się obawiałem, właśnie postanowiło się zmaterializować w rzeczywistości. Co może wynikać też z tego, że nie czuję się jako artysta czy tancerz. 


Tańczyłem kolejne minuty i coraz bardziej w sobie odczuwałem wiercący wzrok Kiyoomiego. Podskoczyć, klęknąć na chwile, w lewo, ręce w górę i klasnąć dwa razy, po czym obracam się i wykonuje odpowiednie ruchy stopami. Dziewczyny zatrudnione do rozdawania ulotek naszego klubu tanecznego w tej chwili podchodziły do ludzi i robiły nam reklamę. Też nie było ciężko zauważyć, że niektóre dziewczyny nagrywały to komórkami, a niektóre nagrywały tylko mnie. Ale to co przeraziło mnie najbardziej, że Kiyoomi nie omieszkał tego nie nagrać. Zrobił to i mogłem zauważyć, że jest z siebie dość dumny. Pamiętaj PREMIA! - krzyknąłem do siebie desperacko. Jak tak dalej pójdzie będą musiały mi zapłacić odszkodowanie za utraty psychiczno-społeczne.


Jednym szybkim obrotem zakończyliśmy taniec i w tym samym momencie jedna dziewczyna niedaleko mnie upadła na ziemię, przestając się ruszać. Wszyscy stanęliśmy w szoku, ale po kilku sekundach podbiegliśmy do niej. Poklepałem policzki dziewczyny i ułożyliśmy ją w pozycji bezpiecznej. Słyszałem jak ktoś zaczął wzywać karetkę. Tłum stał niczym bydło stłoczone w chlewie. Ktoś z obsługi przyniósł parasol by zasłonić dziewczynę przed rażącym słońcem. Z każdą chwilą widziałem jak twarz dziewczyny blednie, a jej klatka piersiowa powoli przestaje się unosić. Przez niekończące się minuty wreszcie zjawiła się karetka i dziewczynę zabrali do ambulansu, odpychając nas po drodze. Przetarłem twarz dłońmi. Nigdy nie musiałem brać udziału w takiej akcji, gdzie było trzeba ratować komuś życie, ale na szczęście nie byłem tu sam z tą dziewczyna. Jakbym był sam szczerzę mówiąc nie wiem od czego bym zaczął i czy nie stałbym bardziej sparaliżowany. Odszedłem w stronę przyczepki by móc znaleźć się chociaż trochę dalej od tłumu. 


Gdy miałem wejść do środka przyczepki poczułem czyjąś dłoń na moim ramieniu. Odwróciłem twarz i moje spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem Kiyoomiego, który patrzył na mnie zmartwionym wyrazem twarzy. 

-Przebierz się. Musisz odpocząć - powiedział i wepchnął mnie lekko do środka przebieralni.

W środę pojawi się kolejny rozdział ale nie wiem jak z nimi będzie przez kolejny tydzień czy dopiero będzie w kolejną środę bo wyjeżdżam naładować baterie 😎 Pociąg już czeka 😂 Ktoś też lubi pociągi i podróże nimi? Wymyślić jakiś rozdział może z pociągiem (͡° ͜ʖ ͡°)? (Nawet dla mnie zabrzmiało to dwuznacznie 🤣).

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top