Rozdział 11 ½

Sakusa Kiyoomi czekał na Miye na umówionym miejscu. Syknął trochę jak jakieś dziecko się o niego otarło. W tej chwili najbardziej toleruje Miye i też chłopak widzi że ten o siebie dobrze dba - widać to po jego cerze jak i ciasteczkowo pachnących włosach. Na innych ludzi nadal uważał ale jest lepiej niż kiedyś. Po tym jak dziecko się lekko otarło o jego płaszcz przez przypadek po prostu wziął głębszy oddech. Chłopak pokręcił głową i tylko lekko się skrzywił.
Spojrzał na zegarek i zauważył że jeszcze jest chwilkę czasu ale już w oddali zauważył jadącego chłopaka na deskorolce. Nie mógł się powstrzymać od uśmiechu, od tak dawna mu się podoba, a w momencie gdy zdał sobie sprawę że z jednej strony Miya ma rację zachciał go bardziej, zachciał go bo ten możliwie w pełni go zrozumie i zawsze zaakceptuje. Z jednej strony Atsumu nauczył go też że jak czegoś pragnie to po prostu trzeba się postarać by to zdobyć.
Złapał Tsumu w pasie i zatrzymał deskorolkę stopą. Nie lubił bliskości ludzi ale bliskość blondyna mu nie przeszkadzała - po prostu go chce, a dzięki zwykłemu fartowi znów mógł go spotkać. Nadal pamiętał jego twarz w promieniach, a dziś chce zobaczyć u niego jeszcze więcej ekspresji na jego twarzy. Ciemno włosy chce zobaczyć wszystkie możliwe emocje u Sumu ale tak średnio te smutne, mimo wszystko nie chciał patrzeć jak blondyn płacze, bo to dla Kiyoomiego znaczy coś złego.
Chłopacy chwile rozmawiali, a gdy Atsumu zadał pytanie o poważnym a szalonym smaków lodów miał ochotę głośno się śmiać, bo zrozumiał wtedy że dyskretnie pytania się o jego preferencje więc postanowił skłamać by zobaczyć reakcje chłopska i się nie zawiódł. Przy nim zawsze chce się śmiać, a do tego według niego blondyn był niezwykle atrakcyjny i jeszcze potrafił seksownie tańczyć. Sakusie podobała się ta odmienność charakterów i by uszczęślić też chłopaka zaczął się uczyć jazdy na desce. Widział że tym sprawia mu przyjemność więc się poświęci i się nawet nieco wybrudzi - no bo co się nie robi by zdobyć coś czego tak bardzo pragniemy.
Chłopak nie wiedział czy może nazwać to miłością - po prostu chce być z nim blisko daje mu to radość i odgania od niego pełznący smutek i szarość dni. Gdy tylko Atsumu wkraczał w jego szaro bury dzień od razu czuł jakby chmury się rozstąpiły, a słońce znów łechtało jego samotne serce.
Dla chłopaka nie miało to znaczenia czy Atsumu byłby kobietą czy mężczyzna, bo dla niego ludzie różnią się tylko niektórymi narządami. Podobał mu się Atsumu nie zwracał uwagi na to że jest on tej samej płci co on. Bo jakie to ma znaczenie? Niby nazywają to nowoczesnym ale Sakusa wiedział że homoseksualizm był od zawsze, a on raczej nazwie siebie bi. Dla niego w wylądzie jest najważniejszy uśmiech i oczy jak mogą mu dużo powiedzieć. Dla niego oczy starszego gdy tylko patrzył na niego były szczęśliwe, pełne czułości i przede wszystkim pełne zrozumienia.
Tak spędzili cały dzień razem.
Gdy tylko chłopak wyznał mu swoje marzenie to wiedział że je spełni i wtedy Miya na pewno będzie mógł coś mu wyznać ale dla niego samego w środku to nadal było za szybko ale chciał. Mimo wszystko postanowił jeszcze zaczekać i zobaczyć jak to się rozwinie. Podczas ich ostatnich dzisiejszych godzin spędzonych wspólnie obserwował jego twarz w kolorowych światłach miasta.
Zaczął się sam zastanawiać czym jest właściwie miłość.

Jak napiszę kilka rozdziałów do przodu to wstawię rozdział 12 jeszcze przed środą ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top