Rozdział 7

*rano*

summerann: Hej Niall :* miłego dnia xx
nadosboy: miłego dnia Ann xx
summerann: Niall. Wiesz juz jak wyglądam a ja chętnie zobaczę jak ty wyglądasz
nadosboy: widziałem Cię na jednym zdjeciu i to z chłopakiem, a chciałbym Cię samą zobaczyć na zdjęciu
summerann: *załącznik*
summerann: jesteś taki uparty niall
nadosboy: dziękuję Ann xx jesteś śliczna
summerann: dziękuję :) zawstydzasz mnie
nadosboy: wyglądasz słodko kiedy się rumienisz
summerann: nigdy nie widziałeś jak się rumienię Niall :P wyślij mi swoje zdjęcie
nadosboy: widziałem Ann, uwierz mi widziałem
summerann: Co??

- I jak ja mam jej to powiedzieć? - usiadłem na kanapie i zastanawiałem się jak powiedzieć jej, że ja to ten Niall, który skrzywdził ją trzy lata temu. Nie chcę ją znowu stracić. Dla mnie to nie jest przypadek, że ona do mnie napisała, to przeznaczenie.
- Po weekendzie lecę do Londynu - spojrzałem na Harry'ego, który był zajęty oglądaniem filmu.
-Pojebało Cię - znasz tą laske od paru miesięcy. - Spojrzał na mnie.
- Znam ja 5 lat
- Jak to? - Zapytał zdziwiony Harry, a ja odpowiedziałem mu całą historię.
- Leć debilu! Nie strac jej ponownie.
Wiedziałem, że kto jak kto, ale. Harry mnie zrozumie.

Jak myślicie co wydarzy się w Londynie?

Gwiazdkujcie, komentujcie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top