Rozdział 5
Piszę już parę miesięcy z Ann i rozmawia nam się bardzo dobrze. Wiemy wszystko o sobie. Ann przypomina mi bardzo moją ukochaną tylko, że ta Ann jest bardziej rozrywkowa i otwarta na chłopaków.
summerann: Niall muszę Ci coś powiedzieć.
nadosboy: mów śmiało:)
summerann: Mam chłopaka :D adcvnjjyrfcv
nadosboy: kiedy Luke się Ciebie zapytał?
summerann: dziś:) fantastyczne prawda.
nadosboy: tak Ann
Ann od pewnego czasu pisała mi o Luke'u, ale myślałem, że to tylko przelotna znajomość.
W sumie to byłem rozczarowany bo myślałem,ze to między nami coś będzie.
A ten palant pojawił sie z nikąd, a ja dalej pamiętam naszą rozmowę jak go poznała.
"summerann: Niall, wpadłam na takiego przystojniaka. Ma na imię Luke. Dałam mu numer i ma zadzwonić.
nadosboy: czuje się zazdrosny księżniczko.
summerann: nie masz o co :*"*
No i z tego to nie masz o co, zrobiło się masz o co. Powoli zaczynałem coś do niej czuć.
Była otwarta, zabawna, opiekuncza, zadziorna. Zdawało mi się jak bym znał ją dłużej niz te parę miesięcy.
summerann: chcesz nas zobaczyć?
summerann: *załącznik*
O cholera.
I bummm.... Tego się chyba nie spodziewaliście... Ale niespodzianki muszą być :)
Gwiazdkujcie,komentujcie xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top