Rozdział 2
*rano*
summerann: Hej Niall xx miłego dnia :)
nadosboy: wzajemne.
summerann: jakieś plany na dziś?
nadosboy: wykłady tylko i wyłącznie a Ty masz jakieś plany?
summerann: wykłady od 14 do 19 a potem spotykam się ze znajomymi.
nadosboy: nie lubie popołudniowych wykładów
summerann: A kto lubi? Człowiek chce żyć pełnią życia, a tu go ograniczają ;(
nadosboy: ja muszę lecieć. Pa
*nadosboy offline*
*południe*
nadosboy: jak wykłady?
*wieczór*
summerann: nudneee. Co robisz?
nadosboy: gram. Ann byłaś zakochana?
summerann: w sumie to dalej jestem. Chłopak mnie oszukał i chcę o nim zapomnieć na wszelkie sposoby. Jest to cholernie trudne, ale jakos sobie radzę. Masz dziewczynę?
nadosboy: Nie Ann nie mam :)
summerann: :)Niall muszę lecieć dobranoc xx
nadosboy: Baw się dobrze i uważaj ma siebie.
*summerann offline*
Gwiazdkujcie, komentujcie xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top