Rozdział 14

nadosboy: Ksiwxniczko soisz?
summerann: Nie Niall nie śpię. A Ty jesteś kompletnie zalany
nadosboy: Niee jeatem
nadosboy: *załącznik*
summerann: ahahahaha. Niall idź do domu
nadosboy: ok

Chwiejnym krokiem ruszyłem do wyjścia. Zamówiłem taksówkę i podałem adres aby zawiozła mnie do domu. Po 15 minutach byłem w domu. Rzuciłem się na łóżko i zasnęłem.

summerann: Jesteś juz w domu?
summerann: Hallo Niall...
summerann: Kurwa martwię się.
summerann: pieprz się Horan.

Gdy się obudziłem odczytałem wiadomości od Ann

nadosboy: Przepraszam Ann byłem wtedy w domu, ale odrazu zasnęłem. Ze mną wszystko ok. Głowa mnie boli i mam kaca.
summerann: należy Ci się
nadosboy: nie gniewaj się
summerann: będe w Mullingar na święta Ty też?
nadosboy: jeju nie mogę się doczekać:D też będę
summerann: dobra ja odezwę się później a Ty lecz tego kaca
nadosboy: dobrze xx miłego dnia

Już niedługo koniec

Gwiazdkujcie, komentujcie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top