Rozdział 10

- Nie kurwa! Pozwól mi powiedzieć coś - zatrzymałem drzwi, które powoli się zamykały i wszedłem do środka.
-Nie mam zamiaru powtarzać Niall ale robię to ostatni raz. Wypierdalaj! WY-PIER-DA-LAJ! Rozumiesz!
- Nie Ann. Pozwiliłem Ci odejść trzy lata temu bo Cię kochałem i nadal kocham. Cały czas Cię szukałem z nadzieją, że Cię spotkam. I odnalazłem Cię - spojrzałem na nią a po jej poliku spłynęła łza -. Dla mnie to nie przypadek, że do mnie napisałaś. Jesteśmy sobie przeznaczeni, a ja Cię kocham, szaleje za Tobą i jestem w stanie zrobić wszystko dla mojej Ann -chwyciłem ją za rękę ale szybko ją strzepnęła- I gdzieś w głębi serca wiem, że też mnie kochasz i błagam nie przekreślaj nas z faktu tego, że byłem głupi przed całe liceum. Byłem cholernym idiotą, który się w Tobie zakochał.
- Wyjdź- palcem wskazujacym wskazała mi drzwi- błagam wyjdź - powiedziała załamanym głosem.
- Ann
- Powiedziałam kurwa wyjdź - szarpneła mną, a ja zrobiłem to co mi kazała. Zadzwoniłem do mojego wuja, czy mogę u niego przenocować kilka dni, a on się zgodził. Miałem nadzieję, że Ann wszystko sobie przemyśli.

nadosboy: Będę kilka dni w Londynie przemyśl to i się spotkajmy.

Gwiazdkujcie, komentujcie x

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top